poniedziałek, 5 maja 2014

Śladami rodaków w Szwajcarii - cz.2. Vevey

Dziś przypada 168. rocznica urodzin Henryka Sienkiewicza. Młodzież zaś zdaje maturę z języka polskiego. Jeden z tematów wypracowania dotyczył "Potopu". Chyba po raz ostatni. Za rok egzamin dla uczniów, którzy mają nową podstawę programową. Niestety żadnego utworu tego pisarza znać nie muszą. Jest, co prawda, na liście lektur w gimnazjum jedna powieść do wyboru, ale jak rozliczyć ucznia z jej znajomości na maturze, skoro nie miał w liceum, a w szkole gimnazjalnej każdy mógł omawiać inny utwór Sienkiewicza? Obawiam się, że znajomość twórczości naszego noblisty będzie zarezerwowana dla bardzo wąskiej elity kulturalnej, natomiast przeciętnemu Polakowi już nic to nazwisko mówić nie będzie...
Tymczasem w Vevey, uroczym szwajcarskim miasteczku, gdzie zmarł, stoi jego pomnik, zaś w hotelu, w którym mieszkał, leżą książki autorstwa Henryka Sienkiewicza. Warto tam zajrzeć.

Kiedy wybuchła I wojna światowa, pisarz opuścił swój Oblęgorek (piszę o nim w marcowym poście) i udał się do Szwajcarii. Tutaj razem z Ignacym Janem Paderewskim był jednym ze współzałożycieli Szwajcarskiego Komitetu Generalnego Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce. W jego pracach brali udział m.in. Gabriel Narutowicz, syn Adama Mickiewicza - Władysław, Urszula Ledóchowska. W latach 1915-1919 Komitet przekazał do Polski pomoc o wartości 20 milionów franków szwajcarskich.



Henryk Sienkiewicz mieszkał w tym hotelu, mieszczącym się przy Rue d'Italie 1 w Vevey



Jest to hotel bardzo ekskluzywny. Ceny rozpoczynają się od 1140 zł za noc.


Niesamowity przepych, graniczący niekiedy z kiczem
Przy recepcji książki Sienkiewicza


Niezwykle miła obsługa pozwoliła mi powyciągać z szafy różne rzeczy, np. list Ambasady Polskiej z okazji odsłonięcia pomnika Henryka Sienkiewicza w ogrodzie tego hotelu w 2006 roku

Dyplom upamiętniający to wydarzenie



Przejdźmy zatem do tego ogrodu, w którym ów pomnik się znajduje (widok hotelu od strony jeziora)


Pomnik ten odsłonięto w 90. rocznicę śmierci Sienkiewicza w tymże hotelu


Miło tu posiedzieć



Nasz noblista miał taki widok z okna

A mimo to nie był tu szczęśliwy. Pisał, że jest w pięknym więzieniu i tęsknił za ojczyzną.



Po wielokroć spacerował tą promenadą nad Jeziorem Genewskim.

Sześciometrowego widelca w jeziorze, symbolizującego Muzeum Żywności, wtedy nie było, choć firma Nestlé , która je sponsoruje i której główna siedziba mieści się właśnie w Vevey, powstała już 1866 roku. 

Przy promenadzie jest kilka pomników, m.in. Charliego Chaplina,
 który sprowadził się do Szwajcarii w 1953 r. i pozostał tu do śmierci w roku 1977

W tej katedrze Notre Dame (o ile mniejszej niż w Paryżu) pochowano Henryka Sienkiewicza
Na jego pogrzebie przemawiał sam Ignacy Jan Paderewski



Dopiero 8 lat później Polska upomniała się o swojego noblistę. W 1924 roku przeniesiono go do katedry św. Jana w Warszawie

W Vevey pozostała tablica upamiętniająca naszego pisarza.

Polecam również wpis urodzinowy na blogu moich uczniów:

15 komentarzy:

  1. Polonistko pasjonatko pisz jak najwięcej i jak najczęściej o swoich literackich wędrówkach, bo robisz to z literackim nerwem . Widać, że sprawia Ci to wielką frajdę, a również tym którzy czytają i oglądają zdjęcia. Baśka

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniale dreptać po śladach wielkiego Polaka! Przebogata ta mapa literacka Europy. I tak myślę, że tylko poza Polską można wyciągnąć cokolwiek z gabloty! Pochylam się też z troską nad kanonem lektur:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Taki niewygledny ten Sienkiewicz na tym pomniku. Ale lepsze to niz nic:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mieszkam przy ulicy H. Sienkiewicza i nie wyobrażam sobie nie znać jego utworów, czy samej jego postaci. Widzę, że nasz noblista nie doceniany za bardzo w Polsce, a może za to doceniony nawet bardziej w Szwajcarii...?

    OdpowiedzUsuń
  5. So beautiful pics! Kiss. M.

    OdpowiedzUsuń
  6. Polonistko-pasjonatko :) - dziś odkryłam to miejsce i chyba będę stałą czytelniczką.
    To, że nasz noblista jest bardziej uhonorowany za granicą nie dziwi mnie - wiadomo, jak z tym prorokiem we własnym kraju.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zacny i interesujący wpis. Szwajcaria to jedno z moich podróżniczych marzeń więc odrobinkę zazdroszczę (ale pozytywnie ;) możliwości tam wyjazdu i zobaczenia tylu rewelacyjnych miejsc i rzeczy. Podróżowanie tropem wybitnych postaci (nie tylko literatów) zawsze przynosi wiele radości i doznań. Czekam na kolejne wpisy.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Szwajcaria jest jednym z najdroższych dla nas krajów, dlatego długo przygotowywałam się do tego wyjazdu. Ale chcieć to móc:) Za kilka dni ślady Mickiewicza w tym kraju. Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety nastały czasy, kiedy Sienkiewicz bardziej będzie znany w Szwajcarii niż w Polsce. Piękna relacja.:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czesc Agni,
    Amazing trip in Swiss, beautiful pics. I enjoy seeing you in such beautiful places.
    Besos desde Madrid.

    OdpowiedzUsuń
  11. ¡Muchas gracias! Besos desde Polonia:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakie to szczęście, że swoich uczniów też Pani zaraża miłością do literatury! Takie to dziś rzadkie...

    OdpowiedzUsuń
  13. Proszę pisać-czytamy:-) Pozdrawiam-Ewa Kuczyńska

    OdpowiedzUsuń

Pozostawienie komentarza (choćby anonimowego) daje mi poczucie, że warto dalej tworzyć ten blog, bo ktoś go jednak czyta:)