środa, 31 grudnia 2014

Sylwestra na Cyprze - wyspie Afrodyty.

Moja pasja podróżnicza śladami twórców i bohaterów literatury zawiodła mnie na wyspę Afrodyty. Ubiegłorocznego Sylwestra spędziłam na Cyprze. Według mitów greckich tu właśnie wyłoniła się z piany morskiej bogini miłości. Wyobrażałam sobie więc, że musi tam być przepięknie. Było, do pewnego momentu.



Na plaży w grudniu... bezcenne:)

Między tymi skałami, wg mitów, wyłoniła się Afrodyta. Zakochani zawiązują na tym krzaku supełki ze szmatek, które mają symbolizować zacieśnienie ich związku.

Jest jakiś urok w tym miejscu... Zostaliśmy do zachodu słońca.


Cypr jest w UE. Bez problemu można uzyskać informacje po angielsku



Mimo europeizacji, kulturę lokalną widać na każdym kroku


Uwagę przyciągają takie budowle w starogreckim stylu

Kapliczki jak u nas przydrożne krzyże


Takie małe dzieła sztuki.

To dziwna wyspa. Jednego dnia można zobaczyć wszystkie pory roku. 

Rano opalać się pod palmami...


Zbierać cytryny jak gruszki...


A po południu pojechać raptem 100 km w głąb wyspy, w góry,



aby pojeździć na nartach. Prawdziwy śnieg już czeka!


Trzeba tylko uważać na kozy:)


i wszechobecne koty


A czasami nawet na pelikany!


Nie dajcie się nabrać na cypryjskie galaretki. Wyglądają kusząco, zwłaszcza kiedy człowiek
chce kupić coś cypryjskiego dla rodziny.

Nie można ich jednak zjeść. Twarde i bez smaku.

Ale największym rozczarowaniem okazał się Sylwester. Cypryjczycy po prostu go nie obchodzą. Spotykają się, co prawda, na kolacji w gronie rodzinnym, ale o godzinie 22.00 idą już spać. Także na nas, Polaków, patrzyli dziwnie, kiedy o 22.00 nie chcieliśmy opuścić hotelowej restauracji, czekając aż wybije północ.





Także nie dajcie się zwieść reklamom o Sylwestrze na Cyprze. 
W tym roku zostaję w Polsce:)
Szczęśliwego 2015 roku!



12 komentarzy:

  1. Jak zwykle fantastyczna relacja i cudowne zdjęcia!

    Wszystkiego najlepszego w Nowym 2015 Roku.
    Nade wszystko zdrowia, miłości, spełnienia marzeń i realizacji fantastycznych podróży.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pafos - piękne! Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2015. Wielu inspirujących, udanych podróży.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyobrażam sobie rozczarowanie takim Sylwestrem, mnie rozczarowała Wielkanoc w Rzymie, spodziewałam się uroczystej oprawy, tymczasem piknik pod Koloseum podczas uroczystości Wielkopiątkowych zawiódł moje oczekiwania, oczekiwałam wielkich wzruszeń a było tak sobie. Dobrego Nowego Roku i wielu pięknych podróży.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała relacja, dobrze wiedzieć, że nie warto się tam wybierać na Sylwestra.

    Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2015 :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dziękuję za życzenia. Mam nadzieję, że rozpoczęty właśnie rok będzie dla nas wszystkich pomyślny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie się czułam wędrując z Tobą po Cyprze:) Szkoda, że Sylwester się nie udał. Skorzystam z okazji teraz: życzę pomyślnego roku, niech spełnia Twoje marzenia i daje dobre dni. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy wpis, zwłaszcza sylwestrowa informacja ;)
    Ale na Cypr...chętnie bym sie udała :))
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj wybrałabym się teraz w jakieś ciepłe miejsce... Ale praca, praca, praca...
    Pozdrawiam
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  9. Super wyjazd. Mnie się marzy nieco mniej ciepłe miejsce ale równie ciekawe tj Skandynawia. Organizuje z przyjaciółmi wyjazd jakoś w połowie marca przez wyjazdygupowe.pl i nie mogę sie doczekać. Mam nadzieję, że wypali. Pozdrawiam i życze jeszcze wielu takich wypadów :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja jeszcze nigdy nie spędzałam Sylwestra w tak ciepłym miejscu, ale może uda się i takie witanie Nowego Roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wspomniałam wyżej, na Cyprze nie czekają na Nowy rok do północy, w ogóle nie świętują go tak jak my, więc można się rozczarować.

      Usuń
  11. Wygląda fantastycznie. Jak w tym kraju z alpakami?

    OdpowiedzUsuń

Pozostawienie komentarza (choćby anonimowego) daje mi poczucie, że warto dalej tworzyć ten blog, bo ktoś go jednak czyta:)