Ubiegłotygodniowe Święto Wojska Polskiego, ustanowione w dniu cudu nad Wisłą, spędziłam w Zułowie na Litwie - w miejscu urodzenia Józefa Piłsudskiego. Marszałek jest przede wszystkim bohaterem narodowym, ale jest też bohaterem literackim wielu książek. Jeszcze za życia pojawiał się w tekstach Stanisława Wyspiańskiego, Stefana Żeromskiego, Stanisława Witkiewicza, Juliusza Kadena-Bandrowskiego czy też Kazimiery Iłłakowiczówny, poetki i jednocześnie osobistej sekretarki Marszałka.
Uczestniczenie w obchodach święta narodowego w miejscu urodzenia Naczelnika w dniu 95. rocznicy zwycięstwa nad bolszewikami było niezwykłym przeżyciem.
Jeśli dotrzecie do tego znaku (Zułowo to po litewsku Zalavas), to znaczy, że trzeba się cofnąć |
Niestety nie ma tam rodzinnego dworku Piłsudskich, ale miejsce, gdzie stał, jest godnie upamiętnione. Brakuje tylko znaku drogowego, informującego, jak tam dojechać. Po dotarciu do wsi, od miejscowych dowiadujemy się, że trzeba się cofnąć z pół kilometra pod las i wyboistą drogą jechać jeszcze kilkaset metrów.
Budynek należący niegdyś do służby rodziny Marszałka |
Od dziesięciu lat terenem tym opiekuje się Związek Polaków na Litwie. Miejsce jest bardzo zadbane, dzięki prezesowi ZPL Michałowi Mackiewiczowi i społecznie tu pracującej młodzieży, zrzeszonej w poszczególnych kołach oddziału święciańskiego. Planuje się utworzenie Rezerwatu Pamięci Narodowej.
Obok postawiono płytę informującą o tym wydarzeniu. Tu właśnie w czasie uroczystości składa się kwiaty i zapala znicze.
Dwadzieścia stel i zasadzonych dębów stanowi panteon chwały ludzi i wydarzeń, które w polskiej historii odegrały znaczącą rolę.
Aleja Pamięci Narodowej strzeżona w trakcie uroczystości 95. rocznicy Bitwy Warszawskiej.
Zebranych w Zułowie rodaków witali prezes ZPL Michał Mackiewicz i konsul generalny Stanisław Cygnarowski |
Polacy tłumnie przybyli na tę uroczystość z oddalonego o 70 km Wilna |
A niektórzy z oddalonego o prawie 600 km Płocka! |
Polskie Studio Teatralne zaprezentowało wzruszający program patriotyczny |
Nie zabrakło też poczęstunku. Była grochówka, kotlet mielony z kaszą i surówką, wędliny, warzywa...
Smakowity udziec wieprzowy miał wzięcie zwłaszcza z piwem "1410", upamiętniającym wspólne zwycięstwo Polaków i Litwinów.
I choć średnia wieku przybyłych tam Polaków wynosiła 50+, nie brakowało też młodzieży. Jest więc nadzieja, że miejsce to nie będzie zapomniane przez następne pokolenia.
Oby tylko nigdy nie musiały brać udziału w prawdziwej walce...