piątek, 20 stycznia 2017

Dzień Babci

Moja Babcia ma prawie 90 lat. Jutro jej święto. Mogę je uczcić z jedną Babcią, Druga odeszła 18 lat temu (notabene w tym miesiącu skończyłaby 98 lat). Dziadków moich już nie ma na tym świecie. A jeszcze rok temu obchodziłam Dzień Dziadka z jednym z nich...
Zastanawiając się nad wierszami o babci, z przykrością stwierdziłam, że nie znam ich wiele. Głównie wierszyki dla dzieci. Ale znalazłam kilka poważniejszych. Poczytajcie.

Moja Babcia Irena


Zbigniew Herbert
"Babcia"

siedzę na jej kolanach
a ona mi opowiada
wszechświat
od piątku
do niedzieli

zasłuchany
wiem wszystko –
- co od niej
nie zdradza mi tylko swego pochodzenia
babcia Maria z Bałabanów
Maria Doświadczona
(...)

chce mi zaoszczędzić
kilku lat złudzenia

wie że doczekam
i sam poznam
bez słów zaklęć i płaczu
szorstką
powierzchnię
i dno
słowa

Aktualne zdjęcie Babci -  niedługo po Jej 89. urodzinach

 Maria Pawlikowska-Jasnorzewska 
"Babcia"

Za lat pięćdziesiąt siądzie przy fortepianie
(będzie miała wówczas wiosen siedemdziesiąt cztery)
babcia, co nosiła jumpery,
i przeżyła wielką wojnę nudną niesłychanie.
Babcia, za której czasów jeździły tramwaje,
samolot pierwszych kroków uczył się po niebie,
a ludzie przez telefon mówili do siebie,
nie widząc się nawzajem.
Babcia pamiętająca Krakusa i Wandę,
a w każdym razie Piłsudskiego i Focha,
która się upajała jazz-bandem
i odbierała listy od listonosza,
której młodość zeszła marnie, bez kikimobilu,
biofonu, wirocyklu i astrodaktylu,
wpatrzona w film swój blakły z uśmiechem tęsknoty,
zagra na fortepianie staroświeckie fokstroty. 

Moja Babcia 20 lat temu, kiedy została prababcią. Niewiele się zmieniła, prawda?

Anna Kamieńska
"Dzień Babci"

 Babcia to są miłe ręce,
 książka, herbata słodka,
 śmieszne słowa w dawnej piosence,
 suknia dla lalki i szarlotka.
 Babcia to bajka, której nie znamy,
 pudełeczka, perfumy, włóczka,
 babcia to mama mojej mamy,
 a ja jestem jej wnuczka.

A tu gdy została moją babcią...

Jan Twardowski
"Było"

wiersze staroświeckie co wzruszają teraz
z rymami jak należy z przecinkiem i kropką
z dworem co znikł nagle cicho i na zawsze
a wiadomo cisza większa niż milczenie
i pamięć już posłuszna gdy przeszłość przychodzi
z babcią co na werandzie cerowała dziurę
bez nożyczek zębami przegryzając nitkę...


Moi Dziadkowie - Irena i Edward - 1945 r.

Józefa Jucha
"Jak się czuję"

Kiedy ktoś zapyta, jak ja się dziś czuję, 
grzecznie mu odpowiadam, że „dobrze, dziękuję”. 
To, że mam artretyzm, to jeszcze nie wszystko, 
astma, serce mi dokucza i mówię z zadyszką, 
puls słaby, krew w cholesterol bogata… 
lecz dobrze się czuję, jak na moje lata.

Bez laseczki chodzić teraz już nie mogę, 
choć zawsze wybieram najłatwiejszą drogę. 
W nocy przez bezsenność bardzo się morduję, 
ale przyjdzie ranek… i znów dobrze się czuję. 
Mam zawroty głowy, pamięć „figle” płata 
lecz dobrze się czuję jak na swoje lata.
(...)
Dobra rada dla tych, którzy się starzeją 
Niech zacisną zęby i z życia się śmieją. 
Niech wstaną rano, „części” pozbierają, 
Niech rubrykę zgonów w prasie przeczytają, 
Jeśli ich nazwiska tam nie figurują, 
To znaczy, że są ZDROWI I DOBRZE SIĘ CZUJĄ.

WSZYSTKIM BABCIOM TEGO ŻYCZĘ W DNIU ICH ŚWIĘTA

Kocham Cię, Babciu

wtorek, 10 stycznia 2017

Pierwszy z Brzegu

Ten rok zacznę patriotycznie. Jest taki obraz, na którym znajdziemy bohaterów narodowych, wieszczów i inne osobowości zapisane na kartach naszej historii. Mowa o płótnie Jana Styki "Polonia", namalowanym w setną rocznicę Konstytucji 3 Maja.


Niedawno odwiedziłam Muzeum Piastów Śląskich w Brzegu, gdzie dzieło to jest przechowywane. Całe muzeum jest godne polecenia, ale dziś skupię się na jednym obrazie.


Szkice do "Polonii" Jan Styka rozpoczął w 1890 roku w dworku Karscha w Kielcach, gdzie wówczas mieszkał. Dzieło rok później skończył we Lwowie, a po II wojnie światowej obraz trafił do Wrocławia. Jest spory (prawie 6 m na 3 metry), a powstał dla uczczenia setnej rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja.


Polska przedstawiona jest jako młoda, przykuta do skały kobieta z tablicą, na której widnieje napis: "Konstytucja 3 maja 1791 roku". Widzimy ludzi wszystkich stanów. Szlachta, chłopi i mieszczanie składają hołd naczelnikowi Tadeuszowi Kościuszce, wiodącemu lud zbrojny w kosy do walki o wolność.


Naprzeciwko Kościuszki klęczy Jan Kiliński, od prawej ksiądz Augustyn Kordecki, przeor Jasnej Góry z czasów potopu szwedzkiego, za nim stoją gen. Kazimierz Pułaski, książę Józef Poniatowski, gen. Jan Henryk Dąbrowski. Podnoszą w górę broń gotową do walki.


Lewa strona obrazu to zdrajcy z konfederacji targowickiej i radomskiej. Co tam robi Stańczyk? Przygrywa im na tamburynie? Bije na alarm? Ucieka zatrwożony? Kto wie, niech pisze w komentarzach.


Aniołowie czekają na poległych w walce o niepodległość Polski. Prawa strona obrazu jest dla mnie najbardziej interesująca. Można powiedzieć, że ze względu na nią wybrałam się do tego muzeum. Otóż widzimy Adama Mickiewicza wpatrzonego w Polskę, za nim stoją Henryk Sienkiewicz, Zygmunt Krasiński, Juliusz Słowacki, Józef Ignacy Kraszewski, Seweryn Goszczyński... Dalej Jan Matejko, Stanisław Moniuszko, Fryderyk Chopin, Michał Kleofas Ogiński, Joachim Lelewel, Aleksander Fredro, Juliusz Kossak, Wincenty Pol, Artur Grottger...


Prawie wszyscy patrzą w jednym kierunku - na Polskę. Tylko jedna postać, odwrócona do niej bokiem, wskazuje ręką krzyż. To Andrzej Towiański, filozof, reformator religijny, który uważał, że u podstaw krzyża leży odrodzenie naszego narodu. Tylko dzięki realizacji zasad ewangelicznych może się polepszyć jego sytuacja. Dopóki Polacy nie zmienią się na lepsze jako ludzie, dopóty próżne będą nadzieje związane z odzyskaniem ojczyzny. Nawet gdy Polska będzie wolna, nie można będzie w niej dobrze i spokojnie żyć, jeśli nie znikną nasze wady. Nie widział siebie w roli wodza, jak Mickiewicz, dlatego do grupy swoich uczniów odwrócony jest przodem. 


Bardzo się ucieszyłam, że Andrzej Towiański znalazł się wśród "wybitnych osobowości, które miały wpływ na dzieje Polski", jak głosi notatka pod obrazem. I to nie w byle jakim miejscu - najbliżej aniołów, najdalej od zdrajców, namalowanych po lewej stronie płótna. Świadczy to chyba o świadomości malarza, kim był filozof z Antoszwińcia. To mało dziś znana, ale warta wspomnienia postać, swego czasu mistrz dla Mickiewicza, Słowackiego i wielu innych.


Odwiedźcie Muzeum Piastów Śląskich w Brzegu. Kopie tego i innych wystawionych tu obrazów nie dadzą Wam takich przeżyć, jak oryginały. A poza malarstwem jest tam jeszcze wiele do zobaczenia.

niedziela, 1 stycznia 2017

Nowy Rok w polskiej poezji

Skonał rok stary; z jego popiołów wykwita
Fenix nowy; już skrzydła roztacza na niebie,
Świat go cały nadzieją i życzeniem wita:
Czegoż w tym nowym roku żądać mam dla siebie?
(...)
Adam Mickiewicz "Nowy Rok" Wilno 1823


Niebo się dla nas i ziemia odmieni; 
Niech się człek tylko lepszym być nie leni. (...) 
Zimne Saturny świecić nam nie będą; 
Nowy rok z lepszą zacznie się kolędą.

Adam Naruszewicz


Słyszycie! Północ już bije,
Rok stary w mgły się rozwiewa,
Jak sen przepada...
Krzyczmy: Rok nowy niech żyje!
I rwijmy z przyszłości drzewa
Owoc, co wiecznie dojrzewa,
A nie opada.

Rok stary jak ziarnko piasku
Stoczył się w czasu przestrzenie;
Czyż go żałować?
Niech ginie! bez łzy, oklasku,
Jak ten gladiator w arenie,
Co upadł niepostrzeżenie -
Czas go pochować.

Bywały lata, ach! krwawsze,
Z rozpaczy jękiem lecące
W przeszłości mrok;
A echo powraca zawsze,
Przynosząc skargi palące...
Precz z smutkiem! Życzeń tysiące
Na Nowy Rok!
(...)
Adam Asnyk "Na Nowy Rok" (1868)

Słowami trzech naszych wielkich Adamów 
składam Wam najserdeczniejsze życzenia na 2017 rok.