sobota, 23 lutego 2019

Iłża Leśmiana

Kto wie, gdzie był malinowy chruśniak, opisany w erotyku Bolesława Leśmiana? Już odpowiadam: w miasteczku Iłża, na północnym krańcu Wyżyny Kieleckiej. Stamtąd pochodziła matka poety - Emma Sunderland. Tam też mieszkała jego ciotka Gustawa, do której przyjeżdżał na wakacje. 

Podzamcze 38 w Iłży, dom ciotki Leśmiana, w którym poeta spędzał wakacje
Mieszkał wtedy w domu ciotki na Podzamczu 38, za nim właśnie był malinowy chruśniak, w którym spędzał upojne chwile ze swą ukochaną. A była nią Teodora Lebenthal, zwana Dorą. Zanim jednak opowiem o tym romansie, kilka słów o domu Sunderlandów. W miejscu, gdzie jest obecnie, w II połowie XVIII wieku zbudowano spichlerz, który w XIX wieku stał się własnością pradziadka poety od strony matki - Lewiego Selig Suderlanda. Przybył on do Iłży z Anglii, aby z  inspiracji Stanisława Staszica założyć fabrykę fajansu. Jego wnuk Seweryn (wuj poety) wyremontował budynek, dając mu współczesny wygląd. Po upadku fabryki i pożarze w 1903 roku obiekt przystosowano wyłącznie do celów mieszkalnych. Sunderlandowie sprzedali go w roku 1956. Obecnie mieszka tu kilka rodzin.


Bolesław Leśmian przyjechał do Iłży po raz pierwszy w 1902 roku. Wtedy zakochał się w swojej kuzynce Celinie, ale największą miłością jego życia okazała się poznana piętnaście lat później jej koleżanka - Teodora Lebenthal. Ten właśnie zakazany związek żonatego już wtedy poety utrwalony został na kartach tomiku "Łąka", w cyklu erotyków "W malinowym chruśniaku". Romans trwał do śmierci Leśmiana, a Dora do końca życia wspominała czas spędzony z poetą.


Warto wspomnieć, że była to jak na owe czasy, niezwykła kobieta. Studiowała medycynę w Paryżu, prowadziła w Warszawie gabinet dermatologiczny, a kiedy Leśmian popadł w kłopoty finansowe z powodu nieuczciwości swego zastępcy na stanowisku rejenta (który zdefraudował pokaźną sumę), Dora sprzedała mieszkanie, żeby uratować ukochanego przed więzieniem. Przeżyła go o pięć lat. Zmarła w Iłży, zaraziwszy się od pacjenta w szpitalu, gdzie pracowała, tyfusem. 


Iłżeckiemu ogrodowi ciotki poświęcił Leśmian kilka wierszy. Oto fragment jednego z nich:
Taka cisza w ogrodzie, że się jej nie oprze
Żaden szelest, co chętnie taje w niej i ginie.
Czerwieniasta wiewiórka skacze po sośninie,
Żółty motyl się chwieje na żółtawym koprze.


W centrum Iłży w 2017 roku otwarto Izbę Bolesława Leśmiana. Mieści się na pierwszym piętrze budynku przy Placu 11 Listopada 2, nad Punktem Informacji Turystycznej. Jest tam ekspozycja tematyczna, inspirowana opisami mieszkań Leśmianów (w Hrubieszowie, Zamościu i przy ulicy Marszałkowskiej 17 w Warszawie), dzięki której możemy wyobrazić sobie codzienne życie poety i jego rodziny.


W trzech pomieszczeniach znajdziemy około trzystu eksponatów. Salon wypełniają oryginalne meble z okresu dwudziestolecia międzywojennego. Jest wśród nich kredens z przedwojenną szklaną zastawą, damska toaletka z biżuterią i przyborami do pielęgnacji urody, stół, na którym leżą albumy z rodzinnymi zdjęciami. Moją uwagę przykuła zwłaszcza genealogia poety.


Bogate archiwum ofiarowane przez panią Krystynę Brzechwę, córkę autora "Akademii pana Kleksa" (brata stryjecznego Leśmiana), zawiera cenne dokumenty, listy, fotografie i obrazy relacjonujące historię przodków i krewnych poety, zasymilowanych Żydów polskich, zasłużonych dla rozwoju naszej gospodarki i kultury. Pocztówki przedstawiające miejsca licznych przeprowadzek i podróży Leśmianów pomagają odtworzyć zmienne koleje losu najbliższej rodziny pisarza.


W gabinecie - miejscu pracy Leśmiana - zobaczymy maszynę do pisania, ulubione pióro poety, dokumenty notarialne, zdjęcia, a nawet filiżankę z kawą i popielniczkę z papierosami - dwa nałogi pisarza. Ekspozycja zawiera też egzemplarze „Chimery” i „Skamandra” z pierwodrukami utworów Leśmiana, pierwsze wydania jego tomów poetyckich. Na ścianach wiszą obrazy Celiny Sunderland, fotografie i odznaczenia gospodarza izby.


Niezwykłym zaskoczeniem jest widok samego Leśmiana. Jak żywy spogląda w okno z nostalgią, jakby chciał dostrzec w nim dawne, dobre czasy...


Do Iłży muszę jeszcze wrócić, bo krótkiego zimowego dnia nie zdążyłam zwiedzić znajdującego się tam zamku, u podnóża którego rozciągał się Leśmianowski malinowy chruśniak. 


Pisząc ten tekst, korzystałam ze strony http://www.ilza.turystyka.pl/izba-boleslawa-lesmiana-w-ilzy/

28 komentarzy:

  1. Wspaniała wirtualna wycieczka , piękne kadry i ciekawe informacje.:) Bardzo Ci dziękuję i pozdrawiam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja dziękuję za odwiedziny i cudny komentarz. Pozdrawiam również:)

      Usuń
  2. Kiedy tylko skończę czytać obecną książkę, poszukam,może uda się biografii Leśmiana. Miłość, romans trwający latami, to wszystko brzmi ciekawie.
    Dziękuję za przypomnienie wybitnej postaci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest książka Piotra Łopuszańskiego "Bolesław Leśmian. Marzyciel nad przepaścią". A romansów poeta miał kilka. Ten z Dorą pozostawił ślad w literaturze, dlatego na nim się skupiłam.

      Usuń
  3. Już zajrzałam do mapy. Ode mnie do Iłży to około 350 km. Kto wie?
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze warto podróżować. Przed nami dłuższe i cieplejsze dni, więc będzie łatwiej. Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  4. Bardzo dziękuję za ciekawy tekst. A czyj jest portret na biurku? Czy jest gdzieś zdjęcie pani Teodory?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po lewej stronie biurka stoi zdjęcie starszej córki poety - Lusi. Z prawej młodszej Duni. Na poprzednim zdjęciu mamy portret żony Leśmiana Zofii. A Teodorę pewnie można gdzieś znaleźć w Internecie.

      Usuń
    2. Portret Teodory jest nieco ukryty za firanką po prawej stronie biurka (taka forma dyskrecji). Widać go na zdjęciu, gdzie Pani stoi obok poety, za zieloną lampą.
      Malinowy chruśniak koniecznie trzeba odwiedzić, jest tam zachowana i wyremontowana niedawno altanka.

      Usuń
    3. Bardzo dziękuję za te informacje. Trzeba będzie odwiedzić Iłżę ponownie:)

      Usuń
  5. I pomyśleć że całkiem niedawno przejeżdżałam przez Iłżę. Do głowy mi nie przyszło że tam jest muzeum Leśmiana i ten malinowy chruśniak.
    Patrzyłam na zamek, w górę...
    Dziękuję Agnieszko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to jest, jak się nosi głowę w chmurach:) A całkiem poważnie, ja też przypadkiem natrafiłam na to muzeum. Było obok cukierni, do której szłam:)

      Usuń
    2. A ja dziś znowu o Geniuszu - więc serdecznie Cię zapraszam.
      :-)

      Usuń
  6. Malinowy chruśniak jest i można do niego zajrzeć. Posiedzieć na ławce lub w altance, która z pewnością Leśmiana pamięta. Spojrzeć na Iłżę z zupełnie innej perspektywy i chcieć tu wracać.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy Pani wróci do Iłży, koniecznie trzeba spróbować "Leśmianowych" przysmaków. To lody "tajemnik" i ciastko "znikomek", a w kwiaciarni może trafi Pani na bukiecik "mątewka". "Znikomki" bywają w soboty w cukierni tuż przy izbie muzealnej, a "tajemnik" w lodziarni na rogu.

      Usuń
    2. To muszę przyjechać latem w jakąś sobotę:)

      Usuń
  7. Paweł Nowakowski25 lutego 2019 21:55

    Garść informacji o Malinowym Chruśniaku, Iłżeckim Roku Leśmianowskim i Teodorze Lebenthal może Pani odnaleźć na stronach: http://www.ilzahistoria.pl/category/rok-lesmianowski/,
    http://www.ilzahistoria.pl/aktualnosci/o-teodorze-lebenthal-76-lat-po-jej-smierci/, https://web.facebook.com/ilzahistoria/posts/311991269205156

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i również pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Panie Pawle! Mam dużo nowych danych do biografii Celiny Sunderland i Zofii Leśmianowej. Rewelacja!!! Pozdrawiam. KJL

      Usuń
    3. Proszę Anonimowego (KJL) o kontakt przez stronę fb Iłżeckiego Towarzystwa Historyczno-Naukowego

      Usuń
  8. Bardzo ciekawa opowieść, zasługująca na rozpropagowanie. Mówię o tym moim uczniom przy okazji omawiania wierszy Leśmiana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. To może zainteresuje Pana moja książka, która wyszła wczoraj, o podróżach śladami Mickiewicza? Można ją kupić przez Internet albo u mnie z dedykacją:)

      Usuń

      Usuń
  9. Iłża jest w Małopolsce a nie na Mazowszu (chociaż leży w woj. mazowieckim, ale to tylko podział administracyjny).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie. Już poprawiam. Dziękuję za informację.

      Usuń
  10. 5 listopada przypada rocznica śmierci B. Leśmiana ( zmarł w 1937 r.). Ponownie wracam do postów z poetą związanych. Dziękuję za Pani wpis. Pod adresem Izby Pamięci , po raz kolejny mam uwagi dotyczące samej "silikonowej postaci B. Leśmiana" - można było wykonać ową postać rzeczywiście odzwierciedlającą poetę. Na biurku jakiś "znawca" B.Leśmiana umieścił maszynę do pisania a wiadomym jest, że pisał jedynie piórem ( również piórem pisał Jan Brzechwa,jego stryjeczny brat). Pozdrawiam.Adam Bałuch

    OdpowiedzUsuń

Pozostawienie komentarza (choćby anonimowego) daje mi poczucie, że warto dalej tworzyć ten blog, bo ktoś go jednak czyta:)