sobota, 20 czerwca 2020

Dwikozy Myśliwskiego

Wiesław Myśliwski jest współczesnym pisarzem, jedynym uhonorowanym dwukrotnie Nagrodą Nike (za powieści „Widnokrąg” w 1997 i „Traktat o łuskaniu fasoli” w 2007), laureatem wielu innych nagród. W swojej twórczości odwołuje się często do życia na wsi oraz pojmowania świata ludzi prostych, wśród których się wychował. Jego proza nie należy do najlżejszych, tym bardziej warto po nią sięgnąć.


W ubiegłym roku, jadąc do Sandomierza, przejeżdżałam przez Dwikozy. Coś mi ta nazwa mówiła, ale nie bardzo wiedziałam, co. Sprawdziłam i okazało się, ze przyszedł tam na świat Wiesław Myśliwski. Postanowiłam znaleźć dom, w którym mieszkał. Pomogli mieszkańcy tej miejscowości.

Ruiny domu rodzinnego pisarza

Okazało się, że są dwa miejsca związane z rodziną pisarza. Oba, niestety, w stanie do rozbiórki. Sąsiedzi mówili, że nikt się nimi od lat nie interesuje. Szkoda. Przykry widok.

Stąd podobno wyruszył w świat

Kilka cytatów z twórczości Wiesława Myśliwskiego, który skończył w marcu 88 lat, zachęci być może kogoś do sięgnięcia po jego twórczość.

Człowiek wmówił sobie, że ma za krótkie życie, w związku z czym zwykł się tłumaczyć ustawicznym brakiem czasu. Tylko, powiedzmy, gdyby żył dwa razy dłużej, miałby go więcej? Wątpię. Jeśliby komuś udało się skonstruować zegar, który odmierzałby człowiekowi czas zmarnowany, pusty, i czas pełny, poświęcony jakiemuś pożytkowi, choćby własnemu, okazałoby się, że większość życia zmarnował. Więc może i tak życie dane jest nam w nadmiarze.
("Ostatnie rozdanie")

Kapliczka z 1884 roku w centrum wsi

Nie ma czegoś takiego jak przypadek. Cóż to bowiem jest przypadek? To tylko usprawiedliwienie tego, czego nie jesteśmy w stanie zrozumieć.
 ("Traktat o łuskaniu fasoli")

Kościół parafialny pw. św. Andrzeja Boboli i św. Antoniego Pustelnika 

Książki to także świat, i to świat, który człowiek sobie wybiera, a nie na który przychodzi.
("Traktat o łuskaniu fasoli")

Że szczęścia należy szukać w sobie a nie naokoło. Że nikt go człowiekowi nie da, jak sam sobie go nie da. Że szczęście jest nieraz bliziutko, może w tej ubogiej izbie, gdzie się całe życie żyje, a ludzie Bóg wie gdzie go szukają.
 ("Kamień na kamieniu")

17 komentarzy:

  1. Cenię Myśliwskiego ogromnie i mam całą Jego twórczość. Mam też to szczęście, że do Sandomierza niedaleko, więc mogłam kilka razy wziąć udział w spotkaniach autorskich. Szkoda, że "kraj lat dziecinnych" Mistrza nie pięknieje jak Gród Sędzimira. Pozdrawiam z lasowiackiej ziemi :) Bogna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim mieście też było spotkanie z panem Myśliwskim i uczestniczyłam w nim. Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  2. Szkoda, że nie odwiedziła Pani grobu rodziców pisarza na tamtejszym cmentarzu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam tam przejazdem i nie szukałam grobów. Może jeszcze kiedyś się tam wybiorę.

      Usuń
  3. Tomasz B. Gutt20 czerwca 2020 21:41

    "Ucho igielne" i nalewka na śliwkach suszonych.... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Proste prawdy zawsze najtrudniej zrozumieć...;o)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdyby to była większa miejscowość to by te działki tak długo nie stały nietknięte. Deweloperzy by nie przepuscili.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie słyszałam o Dwikozach. Może i ja trafię na nią przypadkiem.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nazwa Dwikozy bardzo mi się spodobała, jak będę w okolicy Sandomierza to się tam wybiorę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam twórczości tego autora, ale może kiedyś sięgnę po "Kamień na kamieniu".

    OdpowiedzUsuń

Pozostawienie komentarza (choćby anonimowego) daje mi poczucie, że warto dalej tworzyć ten blog, bo ktoś go jednak czyta:)