Dziś mija 10 lat odkąd odszedł Jan Paweł II. Przypominamy sobie chwile, kiedy jeszcze był wśród nas. Mieszkańcy Malty, której poświęcam ten cykl postów, też mają co wspominać. Papież był u nich dwa razy z planowaną wizytą (w 1990 i 2001 r.) i raz z nieplanowaną, kiedy jego samolot musiał lądować awaryjnie. Pielgrzymował śladem swojego wielkiego poprzednika - św. Pawła.
O Grocie św. Pawła w miejscowości Rabat pisałam w poprzednim poście. W tym miejscu modlił się nasz papież 25 lat temu.
Jednym z najświętszych miejsc na Malcie jest Sanktuarium Maryjne w miejscowości Mellieha. Wieść niesie, że znajdujący się tu obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem namalował sam św. Łukasz.
Jest to najstarsze sanktuarium na Malcie, usytuowane w niezwykle uroczym zakątku na północy wyspy. Istniało jako parafia już w 1436 roku. Stanowiło cel pielgrzymek dużo wcześniej, zanim powstała parafia. Źródła historyczne odnotowały wizytę króla Alfonsa I Aragońskiego w 1432 roku, w czasie jego pobytu na wyspie.
Według tradycji, już od V wieku żyli w pobliżu sanktuarium mnisi, którzy realizowali regułę św. Augustyna. Tradycja ta tłumaczyłaby przybycie augustianów do sanktuarium w 1584 roku. Wybudowali oni pomieszczenia noclegowe dla pielgrzymów oraz kolumnadę, aby mieli się gdzie skryć przed słońcem i deszczem.
Obecnie sanktuarium i jego okolice są cudownie podświetlone.
Jak wspomniałam, 25 lat temu był tu Jan Paweł II. Pozostało po nim wiele pamiątek. Między innymi fotel, na którym siedział w czasie odprawianej na dziedzińcu mszy. Oczywiście najwięcej jest zdjęć.
Podążałam tą drogą, wzdłuż muru sanktuarium, tak jak kiedyś nasz papież...
Na murach można przeczytać modlitwę do Matki Bożej z Mellieha w kilku językach, także w polskim.
Po przeciwnej stronie drogi, którą widać na poprzednim zdjęciu schodzi się do groty, w której podobno Matka Boska objawiła się myśliwemu. Dominikanie, którzy przybyli z Sycylii, zbudowali w tym miejscu podziemną kaplicę.
Potem jednak, w 1575 roku, z powodu dużego napływu wiernych zbudowano kościół, który po trzęsieniu ziemi w 1693 roku odnowiono i powiększono. Obraz został ukoronowany 2 czerwca 1957 roku w obecności licznie zgromadzonych myśliwych, ubranych jak na polowanie, którzy oddali salwy honorowe dla upamiętnienia początków sanktuarium.
Obecnie pod murami sanktuarium można zejść kilkanaście metrów pod ziemię do groty, w której stoi figura Matki Bożej z Dzieciątkiem. Można się tam naprawdę wyciszyć.
W miejscowości Mosta, pod koniec 1800 roku, został wybudowany ogromny kościół poświęcony Matce Bożej Wniebowziętej, który może pomieścić trzy tysiące osób siedzących i dziesięć tysięcy stojących.
Wieczorem przepięknie podświetlony, robi jeszcze większe wrażenie.
Kopuła uważana za trzecią co do wielkości w świecie, po kopułach Panteonu i bazyliki św. Piotra w Watykanie, ma średnicę 39,6 m i jest udekorowana licznymi freskami.
Po ostatniej wojnie światowej kult maryjny w tym miejscu umocnił się, ponieważ bomby zrzucane kilkakrotnie na kopulę staczały się na ziemię, nie eksplodując. Jedna z takich bomb. która wpadła do wnętrza kościoła jest obecnie wystawiona w zakrystii.
Jan Paweł II odprawił w tym miejscu mszę, a jego nazwisko upamiętnia nieopodal znajdujący się dom pielgrzyma. Niestety był zamknięty...
Papieskie ślady znajdziemy również w stolicy Malty - Valletcie oraz na sąsiedniej wyspie Gozo. Ale o tym już było w poprzednich postach.
Wydaje się, że tak niedawno był jeszcze z nami, a to już 10 lat...
Pamiętam tamten dzień i tamten rok ... Miałam nawet pomysł, by dać mojemu synowi, który urodził się w 2005 roku, na imię Karol.
OdpowiedzUsuńPamiętam wieczór z 2 kwietnia 2005 roku....
Ja też ten wieczór pamiętam... Staliśmy wtedy z rodziną na ul. Jana Pawła II wśród palących się zniczy. Ludzie wyszli z domów, żeby być jakoś tam razem, czuło się taką wspólnotę.
UsuńJa również pamiętam ten dzień...
OdpowiedzUsuńNie byłam na Malcie. Marzę aby poznać ten kraj.
Pozdrawiam serdecznie:)
Malta warta jest odwiedzenia. Za niewielkie pieniądze można tam spędzić kilka dni.
UsuńŚwietny wpis! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
To ja dziękuję za odwiedziny.
UsuńŚwietny wpis :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńAgnieszko! Radosnych Świąt Wielkanocnych! :)))
OdpowiedzUsuńWzajemnie, kochana. Dla Ciebie i Twojej rodziny radości i spokoju.
UsuńA te podróżne to zapewne będą inspiracją do kolejnej Pani książki
OdpowiedzUsuńGP
Bardzo bym chciała, ale któż to wyda i dla kogo....
UsuńKsiążkę można sobie samemu wydać i rozprowadzić wśrod znajomych i lokalnych księgarni. Nie zarobi się, ale ma się satysfakcję, trochę się zwróci. Ja za 100str ze zdjęciami /czarno-białe/ zapłaciłam ok. 3 tysięcy siedem lat temu. Teraz może być nawet taniej z kolorowymi zdjęciami, bo jest większy rynek.
UsuńZyczę powodzenia.
Drugiego kwietnia też myślałam o naszym Papieżu, pamietając, co robiłam 10 lat temu, a na Malcie w Mellieha też się modliłam. A potem na piękną plażę, którą widać ze wzgórza.
Pomyślę o tym...
UsuńJak ten czas szybko leci, już 10 lat minęło.
OdpowiedzUsuńWidzę, ze warto wybrać się na Maltę.
Pozdrawiam :)
Leci, leci...
UsuńByłam niedawno na Malcie, i spotkałam się z dużą życzliwością. Szczególnie gdy ktoś się dowiedział że jestem z Polski, zaraz usłyszałam kilka polskich słów.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrazeniem tego miejsce,swiety opis
OdpowiedzUsuń👍
OdpowiedzUsuń