niedziela, 2 czerwca 2024

Moje Targi Książki w Warszawie

Targi, targi i po targach... Zakończyły się tydzień temu, a ja nie miałam do tej pory czasu o nich napisać. Czynię to więc z lekkim opóźnieniem. 

Jako wystawca uczestniczyłam po raz pierwszy w tak dużym wydarzeniu. Nie zdawałam sobie sprawy, jak jest to męczące. Cztery dni po osiem godzin stoisz w tłumie, odpowiadasz na pytania, rozmawiasz z ludźmi i podpisujesz książki. Oczywiście to bardzo miłe, ale zmęczenie dawało o sobie znać już drugiego dnia. Podziwiam tych, co zarabiają w ten sposób na chleb. 


Moje stoisko znajdowało się na szczęście w klimatyzowanej Sali Marmurowej PKiN, a nie na zewnątrz, gdzie upał przeplatał się z burzami. Przez te cztery dni poznałam ciekawych ludzi. Ku mojemu zdziwieniu spore zainteresowanie wzbudzała ostatnia książka, "Towiańscy". Nie przypuszczałam, że tak wiele osób słyszało o Andrzeju Towiańskim i jest zainteresowane losami jego i całej rodziny. 

Z panią Weroniką

Wielką radość z powodu tej książki okazała pani Weronika, studentka Filologii Polskiej UW. Okazało się, że zna i ceni profesora Wiesława Rzońcę. Następnego dnia swoją obecnością zaszczycił mnie sam profesor Rzońca! Chętnie pozował do zdjęcia z książką, którą już czytał. 

prof. Wiesław Rzońca
Największą furorę robił Adam Mickiewicz ubrany w koszulkę podarowaną mi kiedyś przez uczniów. Wielu było chętnych na jej nabycie 😂 Moja książka o podróżach śladami Mickiewicza była zresztą najchętniej kupowana. Druga część z tej serii (o Sienkiewiczu) też cieszyła się powodzeniem. Rozmawialiśmy o niej z pisarzem i podróżnikiem Grzegorzem Kaplą. 

Z Grzegorzem Kaplą
Byli tacy, co od razu decydowali się na całą serię, jak pan Paweł Zaręba widoczny na poniższym zdjęciu. A państwo Kochanowscy kupili książkę o poecie z Czarnolasu. 

Pan Paweł Zaręba, Czytelnik tego bloga

Niesłychaną niespodziankę zrobił mi mój były uczeń, Artur Wtulisiak. Specjalnie dla mnie przyjechał na targi. Nie widzieliśmy się kilkanaście lat!

Artur Wtulisiak

Nie sposób wspomnieć tu wszystkich spotkań, rozmów i uścisków dłoni. Mimo zmęczenia codziennie patrzyłam na Pałac Kultury i Nauki z uśmiechem, że jest miejscem tak ciekawych wydarzeń. Bez względu na jego przeszłość stanowi dla mnie jeden ze znaków rozpoznawczych mojej ukochanej Warszawy.

czwartek, 23 maja 2024

Zaproszenie

Pozdrawiam z Międzynarodowych Targów Książki w Warszawie i zapraszam do Sali Marmurowej Pałacu Kultury i Nauki na stoisko 144 😃Czekam tam na Was do niedzieli włącznie.

środa, 8 maja 2024

Niedziela z Teatrem Klasyki Polskiej

W ubiegłą niedzielę miałam niezwykłą przyjemność wysłuchać bajek Ignacego Krasickiego w wykonaniu aktorów z Teatru Klasyki Polskiej. Rzecz miała miejsce w Łazienkach Królewskich.

Czekoladki na powitanie
W samo południe miłośnicy poezji w różnym wieku zebrali się w niewielkiej sali Ermitażu, aby wysłuchać utworów naszego oświeceniowego twórcy. W zaproszeniu na to wydarzenie można było przeczytać, że „Przyjaciele”, „Mądry i głupi”, „Ptaszki w klatce” i „Lew pokorny” dostarczą inspirującego materiału do refleksji, zapewnią szlachetną rozrywkę, wzruszą, rozbawią, urzekną pięknem polszczyzny i zachwycą bogactwem myśli. Tak też się stało.

Od lewej: Bartosz Turzyński, Marta Dylewska, Ksawery Szlenkier, Lidia Sadowa

Aktorzy Teatru Klasyki Polskiej (na zdjęciu powyżej) przypomnieli starszej a przybliżyli młodszej publiczności najpiękniejsze bajki i przypowieści Ignacego Krasickiego. Te dydaktyczne utwory są w większości aktualne do dziś, pokazują bowiem ludzkie wady i zalety, niezmienne od stuleci. 


Brak charakteryzacji i dekoracji sprzyjał skupieniu uwagi na tekstach Krasickiego i muzyce im towarzyszącej. A była to muzyka nietypowa. Za pomocą instrumentów, które widzicie poniżej, pani Marta Maślanka i aktorzy Teatru Klasyki Polskiej naśladowali głosy zwierząt z utworów oświeceniowego poety. Było wesoło 😃


Zapewne kojarzycie melodię graną przez Jankiela z „Pana Tadeusza” w adaptacji Andrzeja Wajdy – to właśnie Marta Maślanka zagrała na cymbałach kompozycję Wojciecha Kilara.

Marta Maślanka

Z przyjemnością wysłuchałam mądrych tekstów w pięknym wykonaniu. Zabrakło mojej ulubionej „Dewotki”, ale rozumiem, że nie jest to bajka dla dzieci, które stanowiły znaczną część widowni. 
Teatr Klasyki Polskiej zaprasza także na inne przedstawienia  https://teatrklasykipolskiej.pl/repertuar/

wtorek, 23 kwietnia 2024

Dzień książki

23 kwietnia to data śmierci dwóch słynnych pisarzy - Williama Szekspira (który podobno zmarł w dniu swoich urodzin) i  Miguela de Cervantesa. Obaj odeszli w tym samym roku 1616. UNESCO w roku 1995 wybrało tę datę na Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich w celu promowania czytelnictwa, edytorstwa i ochrony własności intelektualnej. 

Mimo rozwoju różnych nośników i elektronicznych metod zapisu, książka papierowa ma się dobrze. Nic nie zastąpi jej dotyku i zapachu, przyjemności kartkowania po wielokroć. Obecnie czytam "Tancerkę Degasa" Kathryn Wagner. A co Wy czytacie?

Niezmiennie polecam swoje książki. Zarówno te z serii "Podróże literackie", jak i powieść "Towiańscy". Wersję papierową znajdziecie najtaniej u mnie (z autografem), a jeśli ktoś woli ebook czy pdf, to zapraszam tu: https://www.swiatksiazki.pl/towianscy-7095050-e-book.html lub tu: https://www.e-bookowo.pl/self-publishing/towianscy,1,e-book-pdf.html

A za miesiąc spotykamy się na Międzynarodowych Targach Książki w Warszawie! Zapraszam do mojego stoiska w PKiN w dniach 23-26 maja.

niedziela, 14 kwietnia 2024

Werona Romea i Julii

Omawiałam niedawno z licealistami dramat Szekspira "Romeo i Julia". Chciałam im pokazać Weronę, którą odwiedziłam w 2009 roku. Zaglądam na blog, a tu nie ma Werony... Byłam pewna, że o niej pisałam. Cóż, muszę to nadrobić, zabieram więc Was do miasta zakochanych.

Na Weronę mieliśmy pół dnia, więc skupiliśmy się na zobaczeniu słynnego balkonu Julii Capuletti. Podobno Szekspir nie zmyślił tej historii. W jego czasach znane były dzieje dwojga młodych, którzy zakochali się w sobie, choć pochodzili z nienawidzących się rodów. Dramaturg dodał kilka szczegółów, między innymi plan ojca Laurentego i tak powstała najbardziej chyba znana na świecie tragedia miłosna. 

Tak zwany Dom Julii (Casa di Giulietta) to naprawdę kamienica należąca do rodu Cappello. Mieści się przy via Capello 23. Zaaranżowana została na potrzeby turystyki dopiero w XX wieku. Miasto, kupując budynek w 1905 roku, wykorzystało podobnie brzmiące nazwy rodów oraz jego umiejscowienie. Podobno wcześniej był tu dom publiczny. Balkon dobudowano dopiero w 1935 roku. Można na niego wejść za 6 euro, ale kolejka zniechęca.

Na środku dziedzińca znajduje się drzewko miłości. Zakochani piszą życzenia i wieszają na drzewku licząc, że się spełnią. Mnóstwo tutaj również kłódeczek z inicjałami zakochanych. Pomnik Julii ma dużo jaśniejszą prawą pierś, bowiem istnieje legenda, że trzeba ją pogłaskać, żeby mieć szczęście w miłości. To głaszczą. Wytarli nie tylko prawą...

W Weronie istnieje też dom Romea, w którym w XV wieku mieszkał ród Montecchich. Przed średniowieczną kamienicą kolejek jednak nie ma. Budynek należy do prywatnych właścicieli i nie można wejść do środka. Mieliśmy za mało czasu, żeby poznać miasto. Zdążyliśmy jeszcze tylko kupić serduszko z wyszywanymi imionami u pani, która robiła je na miejscu. 

Kilka godzin na Weronę to zdecydowanie za mało. Jednak lepiej to niż nic. Jest jeszcze tyle miejsc do odwiedzenia...

sobota, 30 marca 2024

Wesołych świąt!

Tak mi się czasem wydaje, o Chryste, 

Że nie tam kędyś daleko, za morzem, 

Aleś tu u nas, miał drogi cierniste, 

I żeś tu naszem przechodził się zbożem, 

Puszczając palce po harfie tych kłosów, 

Co mają ludzki jęk i echa głosów. 

(...)

I zdaje mi się, że tu leżysz w grobie, 

Który jest ciężkim zawalon kamieniem, 

I że straż pilna czyni się przy tobie… 

Ale ja czekam z tęsknotą i drżeniem, 

Bo wiem, i czuję, że tu też, o Panie, 

W dniu trzecim będzie twoje zmartwychwstanie! 

(Maria Konopnicka W Wielki Piątek)

Radosnych, ale też refleksyjnych świąt Wam życzę!

niedziela, 3 marca 2024

Dzień Pisarza

W Międzynarodowym Dniu Pisarza pokażę Wam swoją bibliotekę i ulubione książki. Mam ich sporo, więc może nie wszystkie, tylko te, do których zajrzałam ostatnio.


Cała moja biblioteczka domowa liczy ponad tysiąc woluminów. Oprócz tych, które widzicie na powyższym zdjęciu, są jeszcze egzemplarze poupychane w innych miejscach w domu. 


Najcenniejsze dla mnie są zbiory odziedziczone po dziadku. Książki z lat 40. i 50. XX wieku. Jedna jest z 1928 roku: "Dziesięciolecie Polski odrodzonej".


W mojej biblioteczce jest sporo biografii. Nie tylko mojego autorstwa oczywiście 😂Lubię czytać o życiu znanych ludzi. Najczęściej nie są to wesołe historie, ale przybliżają daną osobę jak nic innego.


Są też książki nie z mojej branży. Lubię poszerzać wiedzę z innych dziedzin, kompletnie mi nieznanych. 
I na koniec trochę poezji. Oprócz tej wielkiej narodowej, dwa tomiki osobiście mi znanych  poetów: Ani Zielińskiej z Lublina i Macieja Woźniaka z Płocka. 
 

Po wiele z tych książek sięgałam nie raz. Niektóre jeszcze czekają na swoje pięć minut. Nie wiem czy starczy mi życia, żeby każdą z nich docenić...