sobota, 27 maja 2017

Z wizytą u Ignacego Krasickiego

Dziś zapraszam Was do Lidzbarka Warmińskiego. Jest położony nad rzeką Łyną i uchodzącą do niej na terenie miasta Symsarną. Rozwój zawdzięcza biskupowi warmińskiemu Janowi z Miśni, który wybrał ten gród na siedzibę biskupstwa i rozpoczął budowę zamku. 


Zamku, w którym w latach 1767 - 95 mieszkał Ignacy Krasicki. Był biskupem, ale mnie interesuje głównie jako pisarz i poeta doby oświecenia.


Ta gotycka budowla, założona na planie kwadratu o wymiarach 48,5 x 48,5 m, posiada arkadowy dziedziniec, wieloboczną wieżę i trzy smukłe wieżyczki w narożach. Wewnętrzny dziedziniec otaczają ażurowe, dwukondygnacyjne krużganki. 


Na piętrze znajdują się: sala obrad, składająca się z dawnej zakrystii, sali sądowej i tzw. Izby Sybilli; kaplica zamkowa; sala audiencyjna służąca jako biblioteka; pomieszczenia mieszkalne. 
Można zwiedzać także piwnice, w których pokazano historię tego miejsca.


Dzięki staraniom Ignacego Krasickiego zamek lidzbarski stał się ośrodkiem kultury, sztuki oraz nauki. Biskup-poeta organizował tu wieczory literackie, teatr, zgromadził bogaty księgozbiór, mnóstwo rzeźb i sztychów, urządził galerię obrazów. Tu powstała większość jego utworów.


Obecnie zamek jest siedzibą Muzeum Warmińskiego - oddziału olsztyńskiego Muzeum Warmii i Mazur. Znajduje się tu także ekskluzywny Hotel Krasicki.


Ale zanim o hotelu, zwiedźmy muzealną część zamku. Eksponatów jest tak wiele, że nie sposób pokazać nawet jednej setnej. Musicie pojechać tam sami:)


Większość wystaw związana jest z historią tego miejsca, ale można także obejrzeć sztukę nowoczesną. Nie będę jej tu jednak pokazywać, skupię się na Ignacym Krasickim.


W pięknych wnętrzach zamku można zobaczyć wiele starych wydań dzieł poety, a nawet jego rękopisy.


Ciekawe, co grafolog powiedziałby o charakterze Krasickiego na podstawie tego listu:)


Bliżej z dziełami oświeceniowego poety można zapoznać się w Bibiotece Cafe, która jest częścią znajdującego się w zamku wspomnianego już hotelu. Jednakże warto dodać, że hotel i zamek to dwie odrębne instytucje.


Ten pierwszy nie na każdą kieszeń (wystarczy zajrzeć na stronę internetową), zaś drugi można zwiedzać za przystępną cenę.


Niezwykłym przeżyciem okazało się dla mnie przeglądanie antykwarycznych wydań utworów Ignacego Krasickiego z początków XIX wieku.


A także nowszych wydań dzieł "księcia poetów".


Znajdziemy tam również inne cenne książki. Na przykład piękne wydanie "Kroniki polskiej" Galla Anonima


czy też "O obrotach sfer niebieskich" Mikołaja Kopernika. Właśnie w Lidzbarku Warmińskim ten wielki astronom rozpoczął pracę nad opisaniem teorii heliocentrycznej. Będąc mieszkańcem zamku, napisał komentarzyk, czyli wstęp do swojego dzieła "De Revolutionibus..."


W jednej z sal konferencyjnych, nazwanej salą Kopernika, znajdziemy na posadzce układ heliocentryczny naszego astronoma.


Ale wróćmy do Krasickiego. Kolejna sala konferencyjna jest już jego imienia. Tu odbywają się różne szkolenia i spotkania firm. Zachwycający jest zwłaszcza żyrandol.


Interesujące są też gobeliny, przedstawiające Ignacego Krasickiego w różnym wieku.


Wizerunki poety są tu zresztą na każdym kroku. Byłam ciekawa czy postawiono mu jakiś pomnik w tym mieście... Pora opuścić zamek i zobaczyć trochę okolicy.

Nie musiałam długo szukać. Popiersie Krasickiego stoi niedaleko zamku, tuż przy oranżerii, której biskup nadał ostateczny kształt, przeprowadzając rozbudowę w 1790 roku.


Oranżeria położona jest na niewielkim wzgórzu, na tle drzew, na miejscu dawnych ogrodów biskupich. Powstała w wieku XVII i pełniła funkcję rezydencji letniej Jana Stanisława Zbąskiego. 


Uległa zniszczeniu w czasach wojen szwedzkich. Nowy pałacyk, powszechnie zwany Oranżerią, zbudowano za rządów biskupa Teodora Andrzeja Potockiego.


Biskup Potocki polecił zbudować pawilon ogrodowy, który po dziś dzień zachwyca swoją klasycystyczną formą. Wnętrze zostało przebudowane w XIX i XX wieku. 


Bez zmian zachowana została jedynie sala centralna ośmioboczna. Na ścianach można podziwiać sztukę prawdopodobnie z czasów Krasickiego, a mianowicie fragment malowidła przedstawiający alegorię pór roku. 


Na terenie oranżerii znajduje się obecnie Biblioteka Pedagogiczna. Wnętrze można obejrzeć od poniedziałku do piątku w godzinach 11.00 - 18.00


W Lidzbarku Warmińskim byłam po raz pierwszy, chciałam więc zobaczyć trochę miasta. Stara część jest naprawdę przepiękna,


choć zdarzają się też takie widoki:


tuż obok cudownych kamieniczek, komunistyczne bloczysko. Jeszcze gorzej, gdy sąsiaduje z zabytkową katedrą.


Moje poczucie estetyki wystawione było na największą próbę. Szybko zatem wróciłam na teren zamku.


I chętnie tam jeszcze zawitam ponownie, jak będzie okazja:)

sobota, 13 maja 2017

Podróż nieliteracka - Fatima

Dziś mija 100 lat od objawień w Fatimie. Byłam w tym miejscu osiem lat temu, ale nie pisałam o nim, ponieważ nie znalazłam literackiego kontekstu, zgodnego z tematyką tego bloga. Oczywiście są książki religijne, ale czytelnicy moich postów z łatwością zrozumieją, o co mi chodzi.

Ołtarzyk w mojej parafii upamiętniający rocznicę

Postanowiłam jednak zajrzeć do zdjęć z 2009 roku i przypomnieć sobie wyprawę do Fatimy w tak okrągłą rocznicę. Pobyt był zaledwie kilkugodzinny, skrócony przez złą pogodę (padał deszcz i było zimno, mimo wczesnej jesieni). Nocowaliśmy w Lizbonie, a z niej trzeba było jechać jakieś sto trzydzieści kilometrów, żeby zobaczyć miejsce objawień. Autobus wlókł się ponad dwie godziny w jedną stronę.


Wyobrażałam sobie jakoś inaczej to wszystko. Nie było tłumów (na szczęście dla mnie), ponieważ był to zwykły roboczy dzień. Do tego deszczowy. Ogromny plac świecił pustkami. Uwagę przykuła już z daleka widoczna świątynia.


Jednak, ku mojemu zdziwieniu, nie w niej znajdowała się czczona figurka Matki Bożej Fatimskiej. Znalazłam Ją w bardzo skromnej kapliczce, którą pobudowano dokładnie w miejscu pierwszych objawień Maryi trojgu dzieciom. 

Kaplica objawień. Tu znajduje się czczona figurka Matki Bożej Różańcowej
Kaplicę budowano w 1919 roku. Pierwszą mszę odprawiono w niej 13 października 1921 r. Rankiem 6 marca 1922 r. Kaplica Objawień została wysadzona przy użyciu dynamitu; odbudowano ją i ponownie zainaugurowano 13 stycznia 1923 r.


Współczesne zadaszenie Kaplicy Objawień powstało przed pierwszą wizytą Jana Pawła II w Sanktuarium Fatimskim, która odbyła się w dniach 12 i 13 maja 1982 r. W Roku Maryjnym 1988 dach pokryto wyjątkowo lekkim i wytrzymałym drewnem sosnowym pochodzącym z Rosji.


Postument z figurą Maryi stoi w miejscu, w którym rósł niewielki dąb – to na nim objawiała się Matka Boska Różańcowa Franciszkowi, Hiacyncie i Łucji.


Tłumy pielgrzymów spowodowały, że zbudowano jeszcze inne obiekty sakralne. Wspomniana wyżej świątynia to Bazylika Matki Boskiej Różańcowej. Wznosi się w miejscu, gdzie 13 maja 1917 r. pastuszkowie bawili się, „budując niewielki murek”. Kiedy zobaczyli błyskawicę, przestraszyli się, że zacznie padać i zaczęli wracać do domu. Po drodze spotkali Maryję.


13 maja 1928 r. arcybiskup Evory – Manuel da Conceição Santos poświęcił kamień węgielny pod budowę świątyni. Konsekrowano ją 7 października 1953 r. Zbudowana jest na planie krzyża łacińskiego. Składa się z nawy głównej z prezbiterium, transeptu i dwóch zakrystii, z których jedna została zamieniona na kaplicę św. Józefa.


Od 1 maja 1951 r. w bazylice spoczywa Hiacynta (zm. 20 lutego 1920 r.) oraz siostra Łucja (zm. 13 lutego 2005 r.; ciało przeniesiono tu 19 lutego 2006 r.). Widoczną na zdjęciu rzeźbę przedstawiającą Hiacyntę wykonała Clara Menéres; 13 maja 2000 r. poświęcił ją papież Jan Paweł II. Po przeciwnej stronie 13 marca 1952 r. pochowany został Franciszek (zm. 4 kwietnia 1919 r.).


W 1973 r. okazało się, że bazylika Matki Boskiej Różańcowej w Fatimie nie jest w stanie pomieścić wszystkich wiernych przybywających tu, szczególnie w dniach wielkich uroczystości. Pojawił się więc pomysł zbudowania nowej świątyni. 


Powstawała w latach 2004–2007 kosztem 80 milionów euro, pokrytym z ofiar pielgrzymów. Znajduje się na 4. miejscu wśród największych kościołów świata. 12 października 2007 r.  świątynię Trójcy Przenajświętszej poświęcił kardynał Tarcisio Bertone, ówczesny watykański sekretarz stanu i legat papieża Benedykta XVI na uroczystości zamknięcia obchodów dziewięćdziesiątej rocznicy objawień Matki Boskiej w Fatimie.


 Dziś pewnie są tam tłumy...


czwartek, 4 maja 2017

Sycylia cz. 7. - Mesyna (Messina)

Pożegnajmy się z Sycylią tak, jak to najczęściej robili pisarze przed wynalezieniem samolotów - w Mesynie. Tam bowiem wyspa łączy się z kontynentalną częścią Włoch. Tamtejszy port był zatem miejscem, przez które docierało się na Sycylię i opuszczało ją.

Port w Mesynie z widokiem na siedmiometrowy posąg Madonny i napis po łacinie: "Błogosławimy Was i wasze miasto". Słowa te pochodzą z listu Matki Jezusa napisanego w roku 42 do mieszkańców Mesyny, których ewangelizował św. Paweł.

Kiedy w 1787 roku przybył tu Johann Wolfgang Goethe, widok Mesyny zrobił na nim przygnębiające wrażenie, bowiem cztery lata wcześniej silne trzęsienie ziemi zniszczyło to miasto doszczętnie. Zginęło wtedy 12 tysięcy osób. W dzienniku zanotował: „Właściwie nie widzieliśmy nic poza całkowicie daremnymi próbami ludzkości przeciwstawienia się gwałtom natury, urągliwym kaprysom czasu i własnej złości, ryjącej przepaść nienawiści między ludźmi”.


Zygmunt Krasiński zwiedzał na Sycylii jedynie Mesynę i Palermo. Podobnie jak Goethe, określał tę wyspę jako raj, ale „bez mego anioła”, czyli Delfiny Potockiej. Na Sycylii najbardziej pociągały go ślady obecności arabskiej. Odnotował piękno kościoła Madonna della Catena w Mesynie, który jawił mu się jako „powieść z tysiąca i jednej nocy w kamień przekuta”. Jednak, o czym wspomniałam w poprzednim poście, miłość sprawiła, że zamiast Sycylii, wszędzie widział swoją ukochaną Delfinę.


Podobnie Adam Mickiewicz niewiele zwiedził, przebywając tu w maju 1830 roku, ale z innego powodu. Był to krótki wypad z Neapolu, który okazał się niezbyt udanym. Według relacji Edwarda Odyńca poeta właściwie nic nie zobaczył, ponieważ chmura popiołów z Etny zasłoniła wtedy cały widok wyspy.

Romańska katedra z wieżą, posiadającą największy na świecie mechanizm zegarowy, z figurami wprawianymi w ruch każdego dnia w południe

W liście do Franciszka Malewskiego Mickiewicz donosił, że podczas swego pobytu na Sycylii przebył dwa trzęsienia ziemi, których jednak, jak sam twierdził, nawet nie odczuł. Swój list z 27 czerwca kończył w tonie żartobliwym: „Urwałem w górach gałązkę pieprzu, ażeby potem powiedzieć w Litwie, że mię los zapędził tam, gdzie pieprz rośnie”.


Wspominał tam także o „brudach neapolitańskich i sycylijskich”, a do Ignacego Domeyki napisał wręcz, że „nie [chce go] nudzić opisem [swojej] wycieczki do Sycylii”.

Wnętrze katedry

Pisząc cztery lata później "Pana Tadeusza", wspominał Sycylię jako krainę, w której dzieją się rzeczy osobliwe. W opisie przygód Hrabiego pod Birbante-rokka (Pan Tadeusz, ks. V, VIII, IX, X) Sycylia jest tylko bliżej nieokreślonym egzotycznym tłem awanturniczej akcji.


W księdze V Hrabia opowiada Gerwazemu o swoim męstwie:
Nasza wyprawa przecież krwi rozlanie wróży;
Odbyłem taką jedną w czasie mych podróży.
Gdym w Sycyliji bawił u pewnego księcia,
Rozbójnicy porwali w górach jego zięcia
I okupu od krewnych żądali zuchwale;
My, zebrawszy naprędce sługi i wasale,
Wpadliśmy; ja dwóch zbojców ręką mą zabiłem,
Pierwszy wleciałem w tabor, więźnia uwolniłem.


Fontanna  Oriona (XVI w.)

Zaś w księdze VIII chwali się Zosi i Telimenie:
Nigdy się krwią bezbronnych ta szpada nie splami;
Soplicowie, jesteście mojemi więźniami.
Tak zrobiłem we Włoszech, kiedy pod opoką,
Którą Sycylijanie zwą Birbante-rokką,
Zdobyłem tabor zbójców; zbrojnych mordowałem,
Rozbrojonych zabrałem i związać kazałem:
Szli za końmi i tryumf mój zdobili świetny,
Potem ich powieszono u podnoża Etny.


W połowie września 1855 roku Mickiewicz mógł podziwiać brzegi Sycylii ze statku "Tabor", którym płynął do Konstantynopola, Ale to już całkiem inna historia...
Mickiewicz w Stambule