Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Andrzej Frycz Modrzewski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Andrzej Frycz Modrzewski. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 18 czerwca 2018

Lublin renesansowy cz. 2/2

Polski renesans to przede wszystkim Jan Kochanowski. Pisałam o nim już kilkakrotnie, ale w lubelskim poście też nie może go zabraknąć. Po raz pierwszy przybył do tego miasta prawdopodobnie jako siedemnastolatek, kiedy po śmierci ojca trzeba było załatwiać sprawy spadkowe. Był zatem w miejscu, gdzie stoi teraz ten budynek.


Siedziba Trybunału Koronnego, wzniesiona na Rynku Starego Miasta w Lublinie, zastąpiła dawny drewniany ratusz, spalony w 1389 roku. Początkowo pełniła funkcję miejskiego ratusza, a od 1578 roku mieścił się tam Trybunał Koronny dla szlachty z Małopolski.


Wiemy też, że w 1569 Jan Kochanowski uczestniczył w sejmie lubelskim. Prawdopodobnie mieszkał wtedy w tej kamienicy na Rynku pod numerem 19, na której jest teraz jego wizerunek i cytat z "Pieśni XXIV".

O mnie Moskwa i będą wiedzieć Tatarowie,
I róznego mieszkańcy świata Anglikowie;
Mnie Niemiec i waleczny Hiszpan, mnie poznają,
Którzy głęboki strumień Tybrowy pijają.

Pod każdym z ośmiu okien przedstawione zostały sceny z życia poety, odbywające się w różnych miejscach, Czarnolesie, Królewcu, Warszawie, Krakowie, Padwie, Paryżu, Lublinie.


Na sąsiedniej kamienicy, która należała do wspomnianego w poprzednim poście Sebastiana Klonowica, również ujrzymy portret Kochanowskiego. Lublin uczcił go także pomnikiem, który można zobaczyć przy ulicy Narutowicza. Odsłonięty 27 września 1931 przez Janusza Jędrzejewicza na Rynku, przed gmachem Trybunału, został rozebrany w 1941 roku, aby przetrwał wojnę. W obecnym miejscu stoi od 1951 r.


Pierwotna lokalizacja pomnika miała większy sens, ponieważ Kochanowski zmarł na atak serca, nagle, właśnie przed wejściem do Trybunału. Jego ostatnia wizyta w tym mieście łączyła się z wniesieniem skargi do króla na zabicie przez Turków szwagra poety.


Został pochowany w Zwoleniu, o czym pisałam tutaj:
 http://mojepodrozeliterackie.blogspot.com/Zwolen


Skoro Jan Kochanowski uczestniczył w sejmie, na którym ustanowiono unię lubelską, to dlaczego nie ma go na obrazie Jana Matejki? Są za to osoby, których w ogóle nie było wtedy w Lublinie, na przykład Anna Jagiellonka czy zmarły dziewięć lat przed unią Jan Łaski.


No cóż, artysta miał swoją wizję tego historycznego wydarzenia, a można ją oglądać w zamku lubelskim. O samym obrazie Matejki pt. "Unia lubelska" możecie poczytać w Wikipedii, zwrócę tylko uwagę na jedną osobę.


Otóż ubrana na czarno brodata postać po prawej stronie to Andrzej Frycz Modrzewski, autor dzieła "O naprawie Rzeczypospolitej". Ceniony w swoich czasach pisarz, którego większość myśli jest aktualna do dziś.


Na przykład postulat zniesienia celibatu albo godnego wynagradzania nauczycieli... Jako przeciwnik wojny twierdził, że "żadne z niej korzyści nie są tak wielkie, aby mogły jej szkodom dorównać".


Modrzewski postulował zwołanie powszechnego soboru, który przywróciłby jedność chrześcijaństwu i otworzył Kościół na ludzi świeckich. Karcił kapłanów za rozpustne życie i obłudę wśród chrześcijan: "Wielu jawnie w nieczystości i występku żyjąc, przystępują w przepisanym czasie do spowiedzi i pomimo że poprawy żadnej w nich nie widać, bez trudności rozgrzeszenie otrzymują, do kommunji bywają dopuszczani" (pisownia oryginalna). Nic dziwnego, że Kościół zabronił publikacji tej części pracy.


Fasadę kamienicy przy Rynku 10 zdobi medalion z portretem Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Postacie symboliczne towarzyszące poecie znajdują się między pierwszym a drugim piętrem.


Niżej znajdziemy cytat z  dzieła „O naprawie Rzeczpospolitej”:

A iżby wojny wieść nigdy nie było potrzeba,
przeto pokój najwiedzej ile bądź może
ze wszystkimi ludźmi postronnemi ma być zachowan.
(pisownia oryginalna)

Dlaczego akurat na tej kamienicy? Czy ktoś wie?

wtorek, 7 listopada 2017

Wittenberga raz jeszcze

Wittenberga to nie tylko Marcin Luter. Mieszkali tam przez pewien czas inni znani, tacy jak Giordano Bruno, Johann Wolfgang Goethe, czy nasi rodacy Andrzej Frycz Modrzewski i Mikołaj Sęp Szarzyński.

Pomnik Marina Lutra na Rynku w w Wittenberdze

Studia na tamtejszym uniwersytecie dawały im możliwość poznania idei Reformacji oraz nowinek ze świata zachodniego.


W nieco innym celu przebywał tu Johann Wolfgang Goethe. Pisząc dzieło swojego życia - "Fausta" zwiedzał miejsca związane z historycznym pierwowzorem swego bohatera - Johannem Faustem. Tenże uczony, znany przede wszystkim z paktu z diabłem, studiował właśnie w Wittenberdze.


Podobno mieszkał w tym domu, niedaleko uniwersytetu, w latach 1525 - 1532. Czyżby tu odwiedził go Mefistofeles?


Piękna brama prowadząca na dziedziniec uniwersytetu zapewne pamięta nie tylko Fausta, ale też polskich pisarzy tam studiujących, jak choćby Mikołaja Sępa Szarzyńskiego czy Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Obaj żyli w renesansie, chociaż twórczość tego pierwszego została poznana dopiero w baroku.

Dziedziniec uniwersytecki
Szarzyński studiował tu tylko kilka miesięcy w 1565 roku, a następnie kontynuował naukę w Lipsku. Miał wtedy zaledwie 15 lat. Zwiedził jeszcze Włochy, Szwajcarię i jako osiemnastolatek wrócił na ziemie polskie oraz łono Kościoła Katolickiego. Pisał sonety, w których podmiot liryczny jest całkowicie zależny od Boga, a życie kruche i mało znaczące. Zmarł, mając zaledwie 31 lat. Dopiero po jego śmierci odnaleziono rękopisy z niezwykłą poezją, która zapewniła mu nieśmiertelność.


Inny student uniwersytetu w Wittenberdze, Andrzej Frycz Modrzewski, sławę zdobył już za życia. Był sekretarzem króla Zygmunta I Starego, znał osobiście Marcina Lutra, ale zasłynął przede wszystkim swymi tekstami pisanymi po łacinie, takimi jak "Łaski, czyli o karze za mężobójstwo" czy "O poprawie Rzeczypospolitej". To drugie dzieło znalazło się na indeksie ksiąg zakazanych, a pierwsze jego wydanie ukazało się bez dwóch ksiąg - "O Kościele" i "O szkole". W tej ostatniej pisał:


"Trzeba się starać o wyznaczenie nauczycielom słusznych wynagrodzeń, aby nie musieli szukać zaspokojenia koniecznych potrzeb życia w innych zajęciach, które by ich odrywały od nauki. (...) Nikt nie powinien otrzymywać wynagrodzenia w stałej wysokości bez względu na to, jak spełnia swoje obowiązki, lecz należy mu wypłacać wynagrodzenie wyższe lub niższe, zależnie od tego, jak się wywiązuje z zadania".


Dzieło Frycza w wielu aspektach jest aktualne do dziś. Pisarza uważa się za ojca europejskiej myśli demokratycznej. Jako pierwszy domagał się równości wszystkich ludzi wobec prawa, bez względu na pochodzenie.


Idei demokracji raczej nie poznał w ówczesnej Polsce. Może w Wittenberdze...