czwartek, 26 sierpnia 2021

Ziemiańska dawniej, Ziemiańska dziś...

Zanim znów wszystko zamkną, warto odwiedzić jakąś restaurację. Najlepiej "z duszą". Miałam okazję być w miejscu, gdzie przed II wojną światową znajdowała się słynna "Ziemiańska". W czasie wojny kamienica została zburzona, a w odbudowanej na jej miejscu znajduje się dziś restauracja "Kuźnia smaku", ale nawiązania do jej literackiej tradycji widać na każdej ścianie. 

Nazwa kawiarni była prawdopodobnie związana z sąsiedztwem Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego. Właściwie to była "Mała Ziemiańska", a przymiotnik w nazwie zawdzięczała niewielkim rozmiarom lokalu. Została otwarta 14 kwietnia w 1918 przy ul. Mazowieckiej 12 w Warszawie. Szybko stała się jednym z najważniejszych miejsc spotkań inteligencji warszawskiej: poetów, literatów, artystów malarzy, dziennikarzy i aktorów. 


Stałymi bywalcami byli między innymi poeci należący do grupy Skamander: Jan Lechoń, Antoni Słonimski, Kazimierz Wierzyński, Julian Tuwim, Jarosław Iwaszkiewicz. Zajmowali oni specjalnie dla nich przeznaczony stolik na półpiętrze, zwany „górką”. Ze znanych osób, które odwiedzały to miejsce warto wymienić jeszcze Tadeusza Boya-Żeleńskiego, Jana Parandowskiego, Adolfa Dymszę czy generała Bolesława Wieniawę-Długoszowskiego. 

Elitarny był też stolik malarzy, ozdobiony charakterystycznym malunkiem filiżanki czarnej kawy z doczepioną prawdziwą łyżeczką. 

W "Ziemiańskiej" podawano między innymi ptysie, faworki, stefanki, placek ze śliwkami i ziemianki (małe pączki) oraz „śledzie”, czyli torty w kształcie ryby. W pączkach właściciel chował czasami monety z marszałkiem Piłsudskim. Przejawem nowoczesności były obrotowe drzwi wejściowe oraz telefony na stolikach. 

Kawiarnia znalazła także swoje miejsce w historii literatury polskiej, została upamiętniona chociażby w wierszu Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego Śmierć poety z 1930 roku: 

Zna go dobrze Warszawa, pożyczał, nie oddawał

Nasienie drańskie, a poetyczne dale

To były te skandale w Małej Ziemiańskiej...

Kamienica, w której mieściła się „Mała Ziemiańska“, spłonęła w czasie powstania warszawskiego w 1944 roku i została rozebrana w 1946. Dzisiaj w stojącej w tym miejscu kamienicy mieści się restauracja "Kuźnia Smaku". Wystrój lokalu nawiązuje klimatem do starej Warszawy. Na ścianach wiszą zdjęcia sławnych gości przedwojennej ziemiańskiej, a nawet listy i kartki ofiarowane przez rodzinę Iwaszkiewiczów. 

Nie mogłam się jednak zbyt wiele dowiedzieć na ten temat, gdyż pan zarządzający, którego przywołał kelner na moją prośbę, nie był zbyt rozmowny. Generalnie nie zależało mu na reklamie, darmowej przecież. Także, chociaż podobało mi się w tym miejscu, raczej już tam nie zajrzę. O atmosferze decydują ludzie, nie przedmioty. 

Cieszcie się ostatnimi dniami lata, bo będziemy znów musieli na nie czekać kilka miesięcy.

poniedziałek, 16 sierpnia 2021

W gdańskim "Starym Kadrze"

Kawa, herbata, piwo i książki oraz film. Czegóż chcieć więcej w wakacyjny wieczór w miłym towarzystwie? Nawiązując do poprzedniego postu, zabiorę Was dziś do Gdańska, a konkretnie do miłej kawiarenki (pubu?) "W Starym Kadrze" przy ulicy Lawendowej. 

Codziennie o godzinie 17.00 oraz 19.30 organizowane są tu darmowe seanse filmowe. Można sobie przy kawce czy piwie obejrzeć coś z repertuaru, który macie tutaj: http://wstarymkadrze.pl/

Podczas mojego pobytu wyświetlano film pt. "Yves Saint Laurent", opowiadający o francuskim projektancie mody. Lubię biografie, zarówno te czytane, jak i oglądane. Nie miałam pojęcia, że ten znany człowiek miał tak trudne i dziwne życie. 

Sama kawiarnia jest bardzo ciekawym miejscem. Znajdzie się tu kilka rzeczy dla miłośników literatury. Na przykład regał z książkami, a nawet cała ściana nimi wyłożona.


Najbardziej jednak podobała mi się kopia gdańskiej patrycjuszki Antona Möllera, witająca gości tuż przy wejściu. Jej strój z epoki elżbietańskiej korespondował z Festiwalem Szekspirowskim odbywającym się właśnie w Gdańsku. Pisałam o nim w poprzednim poście. 

Jak wiecie, wszystkie miejsca reklamuję tu za darmo. Swoją drogą zastanawiam się, czy dożyję czasów, kiedy za taki post postawią mi chociaż piwo. 


Żegnam się już z Gdańskiem. Do zobaczenia za rok, chyba że poniesie mnie gdzieś indziej...

piątek, 6 sierpnia 2021

Festiwal Szekspirowski w Gdańsku

Trwa Festiwal Szekspirowski w Gdańsku. Organizowany jest regularnie co roku na przełomie lipca i sierpnia od końca lat 90. XX wieku. Wybierałam się tam już niejednokrotnie, ale zawsze coś było ważniejsze. Wreszcie w tym roku dotarłam. Chciałam przede wszystkim zobaczyć sam teatr i porównać go z londyńskim The Globe. Nowy budynek gdańskiego teatru powstał zaledwie kilka lat temu w miejscu, gdzie w XVII wieku funkcjonowała Szkoła Fechtunku – pierwszy publiczny teatr ówczesnej Rzeczypospolitej. 

Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to niezbyt przyjemny kolor budynku. Zapytałam o niego rzeczniczkę prasową teatru, panią Magdalenę Hajdysz, która oprowadzała mnie po całym terenie. Barwa węgla ma podkreślać, że teatr od dawna jest związany z tym miejscem, że jego obecność jest nawet wcześniejsza niż otaczających go kamienic.

Wnętrze jest za to jasne, w większości z drewna brzozowego. Obiekt jest tak zaprojektowany, że możliwe jest wystawianie sztuk przeznaczonych zarówno dla otwartej przestrzeni sceny elżbietańskiej, jak i dla tradycyjnej, pudełkowej sceny włoskiej. Dzięki podzieleniu widowni na moduły i zastosowaniu ruchomych podestów, można aranżować pięć podstawowych wariantów przestrzeni o różnych relacjach scena-widownia. I tak scena elżbietańska znajduje się w środku, może być wyniesiona 1,2 m ponad poziom widowni i zamknięta mobilną fasadą. Dach pozostaje wtedy otwarty, a widzowie stoją wokół sceny oraz na otaczających galeriach. 

Kiedy zaś jest potrzebna scena teatru włoskiego, podesty tworzące scenę elżbietańską zostają opuszczone, formując schodkowy kształt tradycyjnej widowni; na stopniach pojawia się 13 rzędów foteli; dekoracje chowają się w bocznych kieszeniach.  Dach jest zamknięty.

W teatrze eksperymentalnym podesty sceny tradycyjnej zostają opuszczone, tworząc lustrzane odbicie właściwej widowni. W środku powstaje przestrzeń o wymiarach 8,4 x 8,4 m przeznaczona dla wystawiania nowoczesnych form teatralnych gdzie zanika tradycyjny podział na widownię, scenę, kulisy, a widzowie mogą oglądać spektakl ze wszystkich stron.

Wreszcie czwarta opcja to sala bankietowa – podesty zostają opuszczone do poziomu 0, tworząc płaszczyznę o wymiarach 28,45 x 14 m. I ostatnia – sala szermiercza. Mając na uwadze fakt, iż w miejscu wznoszonego teatru istniał niegdyś gmach Szkoły Fechtunku z XVII wieku (rozebrany w XIX wieku), przewidziano możliwość organizacji zawodów szermierczych. Wszystkie podesty zostają opuszczone do poziomu 0, a wzdłuż powstałej przestrzeni ustawiane są przenośne pomosty szermiercze.

Do gdańskiego teatru przyjeżdżali regularnie wędrowni aktorzy angielscy, by wystawiać sztuki angielskich dramaturgów, a wśród nich Szekspira. Samego mistrza jednak nie było. Podróżowanie do łatwych nie należało, a do tego żeby legalnie przebywać w mieście, trzeba było otrzymać pozwolenie od Rady Miejskiej i zapłacić za pobyt, a właściwie miejsce pobytu. W praktyce aktorzy wykupowali budynek teatru na kilka dni, aby mogli wystawiać swoje przedstawienia.

Gdański Teatr Szekspirowski funkcjonuje jako teatr impresaryjny (podobnie, jak jego XVII-wieczny poprzednik), bez własnego zespołu aktorskiego – zaprasza teatry z Polski, Europy i świata. Na tegoroczny festiwal zaproszono aktorów między innymi z Warszawy, Opola, Legnicy, Poznania, Krakowa, Portugalii, Włoch, Litwy... 

Festiwal to nie tylko spektakle, to także spotkania z ciekawymi ludźmi. W teatrze gdańskim jest na to specjalne miejsce.


Jest też przestrzeń do wyciszenia się, poczytania...

Miałam szczęście uczestniczyć w próbie na dziedzińcu, gdzie prym wiodła angielska reżyser Penny Shefton (w żółtej koszulce, z kołnierzem elżbietańskim). Podobała mi się jej ekspresja. Aktorzy słuchali z pokorą.


Tegoroczny Festiwal Szekspirowski potrwa do 8 sierpnia. Kto ma ochotę, może się jeszcze wybrać. Po jego zakończeniu będzie grana "Burza" Szekspira. 

Do końca sierpnia Teatr Szekspirowski proponuje także plenerowe seanse filmowe na dachu. Repertuar jest tu: https://teatrszekspirowski.pl/wydarzenia/kino-na-szekspirowskim-5/ 

Z Magdaleną Hajdysz, rzeczniczką Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego

W ramach festiwalu można było zobaczyć przedstawienia w różnych częściach miasta. Na stronie https://teatrszekspirowski.pl/wydarzenia-gts/ dostępna jest całość programu. Poza tym Gdańsk ma jeszcze inne propozycje dla miłośników teatru i kina. Ale o tym w następnym poście.