niedziela, 23 kwietnia 2023

23 kwietnia

Jest jedna data wspólna dla dwóch sławnych pisarzy. 23 kwietnia 1616. Tego dnia obaj odeszli z tego świata Miguel de Cervantes i William Szekspir (Shakespeare). Nie pisałam jeszcze o Cervantesie, więc pora to zrobić. 

Widok na starożytny most i Mezquitę

Miguel de Cervantes y Saavedra urodził się, co prawda, w  Alcalá de Henares, ale jego rodzina związana była od pokoleń z Kordobą. Tam też przyszły pisarz mieszkał kilka lat od szóstego roku życia. Przez dwa lata uczył się w szkole prowadzonej przez Alonsa de Vierasa, a potem w kolegium jezuickim. Nie będę opowiadać tu całego życia Cervantesa, skupię się na Kordobie, która odwiedziłam kilka miesięcy temu. 

Puerta del Puenta - brama do miasta Kordoba

Kordoba to miasto dwóch słynnych retorów i filozofów: Seneki Starszego i jego syna Seneki Młodszego. Nie zauważyłam nigdzie po nich śladu. Przewodnik też o nich nie wspomniał. Najwięcej czasu poświęcił za to Mezquicie – meczetowi, którego początki sięgają VIII wieku, a który po zdobyciu Kordoby przez chrześcijan, został przebudowany na katedrę. 

Fasada Mezquity

Wewnątrz świątyni zobaczymy 850 kolumn połączonych podkowiastymi łukami. Ich mnogość i wysokość (11,50 metrów) naprawdę robi wrażenie, którego nie odda żadne zdjęcie.

Wnętrze Mezquity

Warta uwagi jest także synagoga z XIV wieku. Po wypędzeniu Żydów w 1492, budynek pełnił różne funkcje. Między innymi był to szpital chorych na wściekliznę z Santa Quiteria, kaplica św. Kryspina cechu szewskiego i szkoła dla małych dzieci. Budynek pełnił te funkcje do 1885 roku, kiedy został uznany za zabytek narodowy. 

Menora w kordobańskiej synagodze

Ta starożytna miejscowość pełna jest zabytków, o których możecie sobie poczytać w sieci. Kordoba w ogóle jest urocza. Ma wiele wąskich uliczek, które tworzą swoisty klimat tego miejsca. 






Mnie interesowały przede wszystkim ślady literackie. Znalazłam plac, przy którym mieszkał mały Cervantes. 

Dom rodziny Cervantesa przy Plaza del Potro (czyli placu źrebaka)

Jest on wspomniany w najsłynniejszym dziele Cervantesa, czyli w "Przygodach Don Kichota". Mowa o prostokątnym placu z renesansową fontanną pochodzącą z XVI wieku, czyli o Plaza del Potro, przy którym mieszkała rodzina Cervantesa i przez kilka lat on sam. Nazwa placu pochodzi od źrebaka zdobiącego stojącą tu fontannę. 

Tablica upamiętniająca Miguela de Cervantesa

Na placu Źrebaka 😀

Podczas tej podróży odświeżyłam sobie "Don Kichota". Wpadła mi w ręce hiszpańska wersja książki i choć nie władam tym językiem, znajomość treści, internacjonalizmy i obrazki pozwoliły mi ją "przeczytać" na nowo. Ciekawe doświadczenie:)



Wspomniałam na początku o dzisiejszej dacie. Dzień śmierci dwóch wybitnych pisarzy ustanowiono Dniem Książki. Z tej okazji moje wszystkie książki tylko dziś za symboliczne 5 zł (plus przesyłka) 😊 Zamawiajcie na az44@wp.pl

sobota, 8 kwietnia 2023

Wesołych świąt!

 A dzisiaj jest Wielkanoc. Dzwon rozmawia z dzwonem.

O, wesołe jest serce moje!

(...)

Zaraz przyjdzie rodzina i zacznie się uczta.

Córy moje, nim siądą, przejrzą się do lustra.

I chmara gości ściągnie. I nastąpi taniec.

Podjedzą sobie setnie i podpiją dobrze.

I pasterz z gobelinu też huknie na kobzie.

A potem wieczór przyjdzie. I zniknę w altanie.

Bo lepsza od mych skrzypiec, gdym grywał w Weimarze,

niźli perły, o których dla mej żony marzę,

niż sonaty mych synów, niż wszystkie marzenia,

taka chwila wielkiego, wielkiego wytchnienia,

właśnie teraz, gdy widzę przez altany szparę

rzecz niezwykłą, zawrotną, szaloną nadmiarem:

WIOSENNE GWIAŹDZISTE NIEBO.


(Konstanty Ildefons Gałczyński 

Wielkanoc Jana Sebastiana Bacha

1950)

poniedziałek, 3 kwietnia 2023

Słowacki w grobie Agamemnona

Nie nad grobem a w nim, jest to bowiem wielka budowla, do środka której można wejść. Juliusz Słowacki zrobił to w 1836 roku, ja kilka miesięcy temu. Pomyślałam, że warto o tym napisać właśnie dziś, w rocznicę śmierci poety. 


We wrześniu 1836 roku (nie 1839 jak można spotkać w Internecie) dwudziestosiedmioletni poeta podróżował do Ziemi Świętej z Neapolu (taki zresztą tytuł dał później swojemu utworowi, w skład którego wchodzi wiersz Grób Agamemnona). Zatrzymał się w Mykenach, gdzie 18 września zwiedził skarbiec Atreusza, zwany grobem Agamemnona.


Król Myken, Atreusz, był ojcem Agamemnona i Menelaosa (męża pięknej Heleny, o którą toczyła się wojna trojańska). Jemu przypisuje się własność tej budowli, choć archeologowie uważają, że nie miał z nią nic wspólnego, podobnie jak jego syn, który wcale nie został tu pochowany. Słowacki chyba o tym nie wiedział, nawiązując w wierszu do losów zdobywcy Troi. W dalszej części utworu mamy też gorzkie słowa o Polsce i Polakach. Przypomnijmy sobie fragmenty, bo wiele z tych słów jest aktualnych.


Niech fantastycznie lutnia nastrojona,
Wtóruje myśli posępnej i ciemnej —
Bom oto wstąpił w grób Agamemnona.
I siedzę cichy w kopule podziemnej,
Co krwią Atrydów zwalana okrutną.
Serce zasnęło, lecz śni. — Jak mi smutno! 


O! cichy jestem jak wy! o Atrydzi!
Których popioły śpią pod świerszczów strażą —
Ani mię teraz moja małość wstydzi,
Ani się myśli tak jak orły ważą.
Głęboko jestem pokorny i cichy
Tu, w tym grobowcu sławy, zbrodni, pychy! —

O Polsko! póki ty duszę anielską
Będziesz więziła w czerepie rubasznym;
Póty kat będzie rąbał twoje cielsko,
Póty nie będzie twój miecz zemsty strasznym
I grób — i oczy otworzone w grobie. 


Zrzuć do ostatka te płachty ohydne,
Tę — Dejaniry palącą koszulę: 
A wstań jak wielkie posągi bezwstydne,
Naga — w styksowym wykąpana mule!
Nowa — nagością żelazną bezczelna —
Niezawstydzona niczem — nieśmiertelna!


Juliusz Słowacki zmarł 174 lata temu, a jego poezja jest wciąż w pewnym stopniu aktualna. Szkoda tylko, że coraz mniej znana.