Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Stambuł. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Stambuł. Pokaż wszystkie posty

środa, 11 stycznia 2023

Sienkiewicz o Konstantynopolu

Kiedy byłam w Stambule kilka lat temu, nie szukałam śladów Henryka Sienkiewicza i pewnie takowych tam nie ma. Ale natknęłam się ostatnio na cudowne opisy tego miasta (zwanego jeszcze za czasów noblisty Konstantynopolem) i zachwyciły mnie do tego stopnia, że chcę się z Wami nimi podzielić. 

Błękitny meczet

W 1886 roku Sienkiewicz z kolegami: Antonim Zaleskim i Kazimierzem Pochwalskim udali się w podróż do Turcji, Grecji i Włoch. Z tej wyprawy powstał później krótki utwór zatytułowany, co prawda, Wycieczka do Aten, ale zawierający między innymi również wrażenia ze Stambułu. I dziś o nich właśnie. 

Cieśnina Bosfor

"Wyjeżdżając ze Stambułu do Aten, na francuskim statku Donnaï, miałem przed sobą najpiękniejszy widok, jaki w świecie mieć można. (...) Pobliski brzeg azyatycki zalany był światłem; Bosfor i Złoty Róg wyglądały, jak olbrzymie ogniste wstęgi, a Pera, Galata i Stambuł, ze swemi wieżami, z kopułami i minaretami meczetów, tonęły w złocie i purpurze."

Zachód słońca w Stambule

"Konstantynopol jest jedną z lepszych ostoi morskich w Europie, to też u stóp tego miasta, panującego ze stromych wiszarów dwom morzom, roi się drugie miasto — okrętów. Jak nad tamtem minarety, tak nad tem sterczą maszty — nad niemi zaś tęcza chorągwi. I nie jest ono mniej gwarne. Tu, jak tam, mieszanina języków, ras, barw skóry, strojów. Ujrzysz tu wszystkie typy, jakie tylko zamieszkują przyległe trzy części świata, począwszy od Anglików, skończywszy na półdzikich mieszkańcach Azyi mniejszej, którzy ściągnęli do stolicy, aby jako „kaidży“ zarabiać na kawałek chleba."

"Ni Neapol, ni żadne inne miasto w świecie, nie może się równać z tą przepyszną panoramą. (...) Chwilami zdawało się, że cały gród zaczarowanych pałaców wisi w powietrzu, to znów byłem pod wrażeniem takiego majestatu, ogromu i potęgi, jak gdyby z tego miasta dotychczas jeszcze szedł strach na całą Europę i jakby w wieży Seraskieratu dziś, tak samo jak ongi, ważyły się losy świata."

Więcej o podróżach Henryka Sienkiewicza po Europie i dalej znajdą Państwo w książce, ilustrowanej zdjęciami z moich podróży, którą można zamawiać z dedykacją, pisząc maila na az44@wp.pl

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Tam, gdzie Słowianka stała się sułtanką...

TVP emituje serial "Wspaniałe stulecie", opowiadający o rządach sułtana Sulejmana Wspaniałego. Będąc w Turcji, odwiedziłam jego pałac Topkapi. 




Jeśli sądzicie, że nie ma to nic wspólnego z tematem tego bloga, (powinno się mówić blogu - jak listu, ale popularność końcówki -a zwycięża) to spieszę wyjaśnić, że trzecia (a właściwie czwarta, bo pierwszej serial nie uwzględnił) żona Sulejmana jest bohaterką wielu dzieł literackich. Nazywana była Roksolaną bądź Aleksandrą, zanim sułtan nie nazwał jej Radosną, czyli Hürrem.




O jej niezwykłych losach pisali autorzy całej Europy. Jest bohaterką francuskich sztuk "La Sultane" i "Roxelane" z 1551 i 1643 roku, tragedii "Solimano" Bonarellego z 1619, czy operetki o Ibrachimie, Selimie i Roxolanie. Wspominali o niej także polscy pisarze. Na przykład Samuel Twardowski, poeta okresu baroku, mówił o niej „Ruska„, „Ruskoja„, córka podłego popa z Rohatyna, oddana do „Seraju” niewolnica".




Kim była matka sułtana Selima II? Odpowiedzi na to pytanie próbowali znaleźć jej współcześni, a także następne pokolenia, potwierdzając wyjątkowość sułtańskiej branki. Niektórzy chcieli w niej widzieć Niemkę, Francuzkę, inni Włoszkę lub Ukrainkę – Aleksandrę Lisowską. 




W listach, które wysyłała do króla Zygmunta I oraz jego syna Zygmunta Augusta, nazywała polskiego władcę ”bratem”. Zrodziło to plotkę jakoby była z nimi spokrewniona. Dopiero wybitny polski turkolog Włodzimierz Zajączkowski w roku 1956, dzięki ponownemu przetłumaczeniu listów i wyjaśnieniu znaczeń kulturowych poszczególnych zwrotów, dowiódł, że skoro sułtan mógł się tak zwracać do naszego króla (zbratali się przeciwko Habsburgom), to jego żona również.



Powszechnie używane określenie Roksolana, mylnie przyjmowane za imię, oznaczało w rzeczywistości jej ruskie pochodzenie. Ruś – Roxanis pojawia się w polskich źródłach, kronice Bernarda Wapowskiego czy pismach  Stanisława Orzechowskiego z XVI wieku.




Zachowana do dziś miłosna korespondencja Sulejmana i Hürrem, świadczyć może o prawdziwym uczuciu. Mimo posiadania całego haremu, sułtan oddał serce jednej kobiecie, co nie znaczy, że jej fizycznie nie zdradzał. Ciekawe, ile prawdy jest w tym, co pokazał serial.




A propos filmu. Nie śledziłam wszystkich odcinków ze względu na porę emisji, ale także dlatego, że raziła mnie ilość intryg i smutny los kobiet. Takiej kumulacji nieludzkich relacji między bohaterami nie widziałam w żadnym innych serialu. Nie dorównuje mu nawet słynna "Moda na sukces", bo tam każda intryga czy zdrada była omówiona, umotywowana psychologicznie, nie wynikała po prostu z najgorszych instynktów człowieka.




Sam pałac Topkapi w Stambule także mnie rozczarował. Na filmie wydaje się większy, wspanialszy. Poza tym turystom udostępnia się tylko kilka komnat i niezbyt atrakcyjne pomieszczenia z gablotami. Nie wszędzie też można robić zdjęcia. Strażnicy bardzo tego pilnują.


Podążając śladami Hürrem trafiłam tam, gdzie została pochowana - obok meczetu Sulejmana Wspaniałego. W dwóch grobowcach mieszczą się szczątki rodziny sułtana.




W większym spoczywa Sulejman, jego córka Mihrimah i kilku innych członków rodziny. Mniejszy zajmuje Hürrem, jej wnuk (syn Selima) oraz siostrzenica Sulejmana, córka Ibrahima Paszy.



Grobowce są piękne w środku, ale same trumny już budzą zdziwienie. Ze względu na szacunek dla zmarłych nie powiem, z czym mi się kojarzą...


Cóż... wszyscy tak kończymy... Nawet władca świata, jak nazywali Sulejmana.



Stojąc nad trumną sułtanki, myślałam, jak ciężkie musiała mieć życie, mino tych bogactw i pozycji. Współczułam jej. 



Nie będę Wam już pokazywać meczetów, które jeszcze odwiedziłam. Zdjęć Hagii Sophii i Błękitnego Meczetu macie pełno w Internecie, a ja nie mogę już patrzeć na siebie w tej chuście i na bosaka:) 


Mimo pięknych widoków i smacznej kuchni, z ulgą opuszczałam ten kraj...

czwartek, 26 listopada 2015

Mickiewicz w Konstantynopolu


160 lat temu zmarł Adam Mickiewicz. W Konstantynopolu. To znaczy w Stambule. Czyli Istambule. Dawnym Bizancjum. Skomplikowane te nazwy najludniejszego miasta Europy, liczącego obecnie 14 milionów mieszkańców:)

Hagia Sophia

Pierwsza nazwa miasta – Bizancjum pochodziła od imienia jego założyciela – Byzasa. Cesarz Konstantyn I Wielki zmienił ją na Nova Roma, czyli Nowy Rzym. Nazwa Konstantynopol, czyli „Miasto Konstantyna”, została po raz pierwszy użyta przez cesarza Teodozjusza II w V wieku i utrzymała się aż do wieku XX. W roku 1930 rząd turecki wystąpił z apelem do państw zachodnich o zaprzestanie używania formy Konstantynopol, a używanie tylko nazwy Istanbul (od zniekształconego w ustach Turków wyrażenia greckiego εἰς τὴν πόλιν eis ten polin, co znaczy do miasta). „Miastem” nazywali Bizantyjczycy stolicę cesarstwa, w czasach Konstantyna Wielkiego uważaną za najludniejsze miasto świata. 

Turcy, u których mieszkałam, ostrzegli, że dom, w którym zmarł Mickiewicz, mieści się w  slamsowej dzielnicy i żebym nie wybierała się tam po zmroku

Dlaczego największy nasz poeta umarł właśnie tam? 
We wrześniu 1855 roku, podczas wojny krymskiej, kiedy to Turcja walczyła z Rosją, wyjechał do Konstantynopola. Chciał utworzyć polskie oddziały wojskowe razem z Michałem Czajkowskim, który przeszedł na islam i jako Sadyk Pasza był generałem w służbie sułtana. Turcja nigdy nie uznała rozbiorów Polski i w niej nasi rodacy szukali pomocy w odzyskaniu niepodległości.

Te dzieci powinny być o tej porze w szkole. Tymczasem robią z matką pranie...

Najpierw zatrzymał się w klasztorze lazarystów, potem w hotelu Luksemburg, a następnie w domu pani Rudnickiej przy Tatlı Badem Sokak nr 23. Miał tam przebywać krótko, bowiem przygotowywał się do wyjazdu na teren Bułgarii i Serbii. Jak się okazało, pozostał w nim do śmierci.


Te zaś ledwo nauczyły się chodzić, a już żebrzą... 

Zmarł nagle podczas epidemii cholery (prawdopodobnie na tę chorobę, choć pojawiły się też sugestie, że mógł zostać otruty arszenikiem lub doznać udaru mózgu).

Dom, w którym zmarł Adam Mickiewicz
 
Sprowadzani do umierającego trzej lekarze nie wiedzieli, co mu jest. Skarżył się zebranym wokół niego przyjaciołom, że chcą go ogrzać a on "cały czas w ogniu". 26 listopada 1855 wieczorem był już tak słaby, że wezwano księdza. W godzinę po udzieleniu ostatniego namaszczenia odszedł spokojnie. Była 20.40

Piwnica, gdzie złożono Mickiewicza robi przygnębiające wrażenie

Ciało poety zostało złożone  na  pięć tygodni (kwarantanna ze względu na cholerę) w piwnicy domu, w którym zmarł.  W styczniu 1856 r. przewieziono je do Paryża i pochowano na cmentarzu Les Champeaux w Montmorency, a w roku 1890 przeniesiono na Wawel.


Dom pani Rudnickiej, stał się miejscem otaczanym czcią przez Polaków. Pod koniec XIX w. z inicjatywy Towarzystwa Literackiego Adama Mickiewicza we Lwowie starano się go wykupić, ale ówcześni właściciele nie wyrazili zgody. W roku 1909 odsłonięto upamiętniającą poetę tablicę w języku polskim i francuskim, a w 1933 kolejną z inicjatywy Polonii tureckiej. 

Muzeum jest czynne codziennie, oprócz poniedziałków, od 9.00 do 17.00

W setną rocznicę śmierci Mickiewicza utworzono tu muzeum, które działa do dziś. Nie ma wielu eksponatów, ale jest niepowtarzalny klimat. Zawdzięczamy go Muzeum Literatury w Warszawie.

Popiersie wieszcza w brązie wykonane w 1898 r. przez Ewarysta Zbąskiego

Zwiedzanie rozpoczyna się na piętrze. Ekspozycja wyjaśnia, w jakim celu Mickiewicz przybył do Turcji. W trzech salach przedstawiono losy poety na tle wydarzeń na ziemiach polskich i w Europie.

Informacje z życia poety zostały zestawione z faktami historycznymi tego czasu

Ta skrzynia prawdopodobnie należała do poety.


Niedawno uaktualniono ekspozycję o multimedia. Dowiemy się sporo o pobycie Mickiewicza i jego przyjaciół w Turcji.


Kopia obrazu Walentego Wańkowicza "Portret Adama Mickiewicza na Judahu skale" 
(oryginał znajduje się w Muzeum Narodowym w Warszawie)


Ściana jednego z pomieszczeń pokryta jest wierszami Mickiewicza w języku polskim i tureckim. Można sobie taką kartkę zabrać na pamiątkę,


Dla chętnych wyświetlana jest ballada "Renegat". Lektor czyta po polsku, napisy są tureckie.


Z księgi odwiedzających można się dowiedzieć, jak często zaglądają tu Polacy, ale też przedstawiciele innych narodów.


Wracałam smutna, że miejsce odejścia z tego świata naszego wieszcza jest w takiej dzielnicy. Pocieszałam się, że dobrze, że w ogóle jest tam muzeum i że Polacy dbają o nie. Chyba jednak jest mało znane, skoro odwiedza je tylko kilka osób miesięcznie.