TVP emituje serial "Wspaniałe stulecie", opowiadający o rządach sułtana Sulejmana Wspaniałego. Będąc w Turcji, odwiedziłam jego pałac Topkapi.
Jeśli sądzicie, że nie ma to nic wspólnego z tematem tego bloga, (powinno się mówić blogu - jak listu, ale popularność końcówki -a zwycięża) to spieszę wyjaśnić, że trzecia (a właściwie czwarta, bo pierwszej serial nie uwzględnił) żona Sulejmana jest bohaterką wielu dzieł literackich. Nazywana była Roksolaną bądź Aleksandrą, zanim sułtan nie nazwał jej Radosną, czyli Hürrem.
O jej niezwykłych losach pisali autorzy całej Europy. Jest bohaterką francuskich sztuk "La Sultane" i "Roxelane" z 1551 i 1643 roku, tragedii "Solimano" Bonarellego z 1619, czy operetki o Ibrachimie, Selimie i Roxolanie. Wspominali o niej także polscy pisarze. Na przykład Samuel Twardowski, poeta okresu baroku, mówił o niej „Ruska„, „Ruskoja„, córka podłego popa z Rohatyna, oddana do „Seraju” niewolnica".
Kim była matka sułtana Selima II? Odpowiedzi na to pytanie próbowali znaleźć jej współcześni, a także następne pokolenia, potwierdzając wyjątkowość sułtańskiej branki. Niektórzy chcieli w niej widzieć Niemkę, Francuzkę, inni Włoszkę lub Ukrainkę – Aleksandrę Lisowską.
W listach, które wysyłała do króla Zygmunta I oraz jego syna Zygmunta Augusta, nazywała polskiego władcę ”bratem”. Zrodziło to plotkę jakoby była z nimi spokrewniona. Dopiero wybitny polski turkolog Włodzimierz Zajączkowski w roku 1956, dzięki ponownemu przetłumaczeniu listów i wyjaśnieniu znaczeń kulturowych poszczególnych zwrotów, dowiódł, że skoro sułtan mógł się tak zwracać do naszego króla (zbratali się przeciwko Habsburgom), to jego żona również.
Powszechnie używane określenie Roksolana, mylnie przyjmowane za imię, oznaczało w rzeczywistości jej ruskie pochodzenie. Ruś – Roxanis pojawia się w polskich źródłach, kronice Bernarda Wapowskiego czy pismach Stanisława Orzechowskiego z XVI wieku.
Zachowana do dziś miłosna korespondencja Sulejmana i Hürrem, świadczyć może o prawdziwym uczuciu. Mimo posiadania całego haremu, sułtan oddał serce jednej kobiecie, co nie znaczy, że jej fizycznie nie zdradzał. Ciekawe, ile prawdy jest w tym, co pokazał serial.
A propos filmu. Nie śledziłam wszystkich odcinków ze względu na porę emisji, ale także dlatego, że raziła mnie ilość intryg i smutny los kobiet. Takiej kumulacji nieludzkich relacji między bohaterami nie widziałam w żadnym innych serialu. Nie dorównuje mu nawet słynna "Moda na sukces", bo tam każda intryga czy zdrada była omówiona, umotywowana psychologicznie, nie wynikała po prostu z najgorszych instynktów człowieka.
Sam pałac Topkapi w Stambule także mnie rozczarował. Na filmie wydaje się większy, wspanialszy. Poza tym turystom udostępnia się tylko kilka komnat i niezbyt atrakcyjne pomieszczenia z gablotami. Nie wszędzie też można robić zdjęcia. Strażnicy bardzo tego pilnują.
Podążając śladami Hürrem trafiłam tam, gdzie została pochowana - obok meczetu Sulejmana Wspaniałego. W dwóch grobowcach mieszczą się szczątki rodziny sułtana.
W większym spoczywa Sulejman, jego córka Mihrimah i kilku innych członków rodziny. Mniejszy zajmuje Hürrem, jej wnuk (syn Selima) oraz siostrzenica Sulejmana, córka Ibrahima Paszy.
Grobowce są piękne w środku, ale same trumny już budzą zdziwienie. Ze względu na szacunek dla zmarłych nie powiem, z czym mi się kojarzą...
Cóż... wszyscy tak kończymy... Nawet władca świata, jak nazywali Sulejmana.
Stojąc nad trumną sułtanki, myślałam, jak ciężkie musiała mieć życie, mino tych bogactw i pozycji. Współczułam jej.
Nie będę Wam już pokazywać meczetów, które jeszcze odwiedziłam. Zdjęć Hagii Sophii i Błękitnego Meczetu macie pełno w Internecie, a ja nie mogę już patrzeć na siebie w tej chuście i na bosaka:)
Mimo pięknych widoków i smacznej kuchni, z ulgą opuszczałam ten kraj...