czwartek, 22 września 2022

Co robił Żeromski pod Racławicami?

Wracając z wakacyjnych wojaży, zupełnie przypadkiem przejeżdżałam przez Racławice. Nazwa znana nie tylko z historii, ale i literatury, przykuła moją uwagę. A kiedy zobaczyłam wielki pomnik chłopa na armacie, wiedziałam od razu, że musi to być Bartosz Głowacki. Zatrzymaliśmy się więc, by porobić kilka zdjęć. 

Jak widać, w tej małopolskiej wsi i okolicy żywa jest pamięć kościuszkowskiego zrywu z 1794 roku. Pomnik przywódcy chłopów postawiono w 200. rocznicę bitwy pod Racławicami. Jest naprawdę monumentalny. Nie wdrapywałam się na kopiec, ale myślę, że jestem niższa niż koła tej armaty, a sam Głowacki ma z dziesięć metrów. 

Bohater wspomniany jest między innymi w Weselu Wyspiańskiego, kiedy Czepiec mówi Dziennikarzowi: "Z takich jak my był Głowacki".

Pomnikowa postać autorstwa Mariana Koniecznego trzyma w prawej ręce czapkę, w lewej zaś kosę, popularną wtedy broń chłopów, zwanych od tego kosynierami. Wokół rozciąga się pole, na którym Polacy pod dowództwem Tadeusza Kościuszki pokonali Rosjan. 


Do legendy przeszedł epizod bitwy, kiedy to Bartosz ugasił odpalony lont rosyjskiej armaty swoją czapką. Za to bohaterstwo otrzymał szlacheckie nazwisko Głowacki, a przez samego Tadeusza Kościuszkę został mianowany chorążym Grenadierów Krakowskich. Dwa miesiące później zmarł w wyniku ran odniesionych w bitwie pod Szczekocinami. 


Na pobliskim wzgórzu znajdował się w średniowieczu zamek obronny. W XX wieku archeologowie odnaleźli w tym miejscu srebrny denar Władysława Łokietka, pięć zbrojników pancerza, kościane szpile i szydła oraz dwa kołki do naciągania strun instrumentu. Pośród zachowanych fundamentów rośnie pięć lip, posadzonych w setną rocznicę racławickiego zrywu. Mają one symbolizować pięciu generałów, biorących udział w powstaniu 1794 roku: Kościuszkę, Madalińskiego, Ślaskiego, Zajączka i Mangeta. 


W maju 1918 roku przybył tu wraz z grupą młodzieży Stefan Żeromski. Postawiono wtedy drewniany krzyż, który stał do 1955 roku. Przewrócił się, a jego miejsce w 1982 roku zajął nowy, który jest tam do dziś. 

środa, 14 września 2022

Różany weekend

W miniony weekend wybrałam się do Kutna na Festiwal Róż. Lubię te kwiaty, jak zresztą prawie wszystkie, a odkąd mam działkę, szukam roślin, które by ją ozdobiły. Róże nadają się do tego idealnie. Nie jest to może temat na ten blog, ale można go powiązać z literaturą. Wszak róży w poezji i prozie ci u nas dostatek, jakby powiedział Sienkiewicz (którego zresztą w Kutnie "spotkałam", o czym za chwilę). 


Park Traugutta w Kutnie przez trzy dni tonął w różach. Chciałoby się powiedzieć: pachniał różami, ale nie byłaby to prawda, bo większość współczesnych róż nie pachnie 😞 


Pomiędzy nimi stoi pomnik Bolesława Wituszyńskiego, który w latach 50. XX wieku założył gospodarstwo ogrodnicze znane później nie tylko w kraju, ale i za granicą. Wyhodował cztery własne odmiany róż, które nazwał: Kutno, Marylka, Kopernik, Leszek. Ta ostania na cześć syna, z którym zainicjował kutnowskie wystawy róż. Obaj ukwiecali parki, skwery i ronda. Dzisiejsze święto róży kontynuuje rozpoczętą przez nich tradycję. 


Krzewów było tyle, że nie wiedziałam, na co się zdecydować. Ostatecznie wybrałam trzy drobnokwiatowe, rabatowe, z których pożytek mają pszczoły. Róże bowiem nie wydzielają nektaru, ale z niektórych pszczoły mają pyłek. 


Spośród wszystkich mi znanych wierszy o różach, wybrałam zapomniany barokowy utwór Daniela Naborowskiego, którego kunszt niezmiennie podziwiam. Wiersz jest bardzo długi, więc ograniczę się do fragmentów:


Godna rymu jest róża: sam Tytan, gdy wschodzi,
 różaną twarz podaje, lubo też zachodzi,
 różane lice kryje w oceańskie morze;
 różane są tak ranne, jak wieczorne zorze (...)
 Róża nam wyraziła nasze krótkie lata,
 bo z słońcem na świat wschodzi, z słońcem schodzi z świata,
 i w to nieunoszone zwierciadło patrzajcie,
 a czasu – póki płynie – radzę, zażywajcie;
 potem godzina minie. Gdy kwiatu nie stało,
 starej twarzy już będzie z paciorki przystało.
 Że między ciernie roście, ma róża przyganę,
 skąd, chciwie ją szczypiącym, czyni w palcu ranę;
 lecz próżno – tak mieć chciała bogini miłości,
 aby żółć przymieszana była do słodkości
 i rozkosz sama nigdy, lecz z troską na poły:
 tak miód wespół i żądło mają w sobie pszczoły. (...)


Nie tylko pszczoły mają z róż pożytek. Oprócz piękna, dostarczają nam płatków, które można dodawać do kosmetyków, a nawet lemoniady. Intrygujący smak, powiedziałabym...


Na kutnowskim placu Wolności, zwanym od niedawna betonozą, ze względu na ilość wylanego tam betonu i znikomej ilości zieleni, zobaczymy ciekawą ekspozycję. Sto jedenaście postaci, miejsc i faktów związanych z Kutnem umieszczono na największej ponoć infografice historycznej na świecie. 


I tu właśnie spotkałam Henryka Sienkiewicza 😃 Pisarz gościł w Kutnie w 1904 roku, czyli jeszcze przed otrzymaniem Nagrody Nobla, ale już jako znany autor większości swoich dzieł. Na ekspozycji widzimy go obok Feliksa i Walentyny Mniewskich, właścicieli Kutna, zasłużonych dla tego miasta. 


Powiedzieć, że kocham Kutno, to byłaby przesada. Ale mam tam przyjaciół, do których chętnie wracam. Oni zapewne kochają swoje miasto, no może lubią 😉

poniedziałek, 5 września 2022

Darmowe wykłady on-line

Po wakacjach wznawiam swoje bezpłatne opowieści o pisarzach - bohaterach moich książek. Jeśli chcecie, żebym zawitała do Was na lekcję języka polskiego lub spotkanie w bibliotece (on-line), proszę do mnie napisać na az44@wp.pl


Czterdziestominutowa prezentacja obejmuje omówienie biografii wybranego autora lektur szkolnych przez pryzmat miejsc z nim związanych, które osobiście odwiedziłam. Zobaczymy, gdzie się urodził, gdzie powstawały jego dzieła, poznamy niezwykłe historie oraz anegdoty o naszych twórcach. Do wyboru jest lekcja na temat: Adama Mickiewicza, Henryka Sienkiewicza, Stefana Żeromskiego, Bolesława Prusa, Jana Kochanowskiego, Elizy Orzeszkowej i Marii Konopnickiej. 


Spotkania są skierowane do uczniów od klasy V szkoły podstawowej do klas maturalnych włącznie. Jest to okazja do zapoznania się z życiem i twórczością czołowych twórców naszej literatury, co wpisuje się w obecne wymagania znajomości kontekstu biograficznego na egzaminach. Jeśli jesteś rodzicem lub dziadkiem/babcią ucznia, powiedz o tym jego polonistce:)

Serdecznie zapraszam!