Wybrałam się dziś na poszukiwanie wiosny, wszak kalendarzowa już jest!
A w poezji wiosny pełno!
Pierwsze w tym roku krokusy |
Dzisiaj rano niespodzianie zapukała do mych drzwi
Wcześniej niż oczekiwałem przyszły te cieplejsze dni
Zdjąłem z niej zmoknięte palto, posadziłem vis a vis
Zapachniało, zajaśniało, wiosna, ach to ty
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty...
Można już sadzić tegoroczne pierwiosnki... |
Julian Tuwim "Wiosna"
Serce pęcznieje, nabrzmiewa,
wesele musuje w ciele,
można oszaleć z radości,
o, moi przyjaciele!
Od stóp do głowy krąży
potok niepowstrzymany!
Pomyślcie, co się to dzieje!
Jaki to pęd opętany!
Jak bardzo jest! jak wiele!
Jak żywo, zupełnie, cało!
- Chodź, Młoda, do Młodego.
Ojcostwa mi się zachciało!
...albo bratki:) |
Franciszek Karpiński "Do Justyny, Tęskność na wiosnę"
Już tyle razy słońce wracało,
I blaskiem swoim dzień szczyci;
A memu światłu cóż to się stało,
Że mi dotychczas nie świeci?
Już się i zboże do góry wzbiło,
I ledwie nie kłos chce wydać;
Całe się pole zazieleniło:
Mojej pszenicy nie widać!
Już słowik w sadzie zaczął swe pieśni,
Gaj mu się cały odzywa;
Kłócą powietrze ptaszkowie leśni:
A mój mi ptaszek nie śpiewa!
Już tyle kwiatów ziemia wydała
Po onegdajszej powodzi;
W różne się barwy łąka przybrała:
A mój mi kwiatek nie schodzi!
O wiosno! Pókiż będę cię prosił,
Gospodarz zewsząd stroskany?
Jużem dość ziemię łzami urosił:
Wróć mi urodzaj kochany!
Na moim balkonie:) |
Kazimierz Wierzyński
***[Tyś jest, jak dzień wiosenny...]
Tyś jest, jak dzień wiosenny z pogodą błękitną,
I majowe w swej duszy nosisz poematy,
Radością zasadzone myśli w tobie kwitną
Ruchliwe, jak motyle, i wonne, jak kwiaty.
Lubię wspominać twoje miłosne spojrzenia
Zatulone w powiekach, jak stokrocie w trawie,
I krągły śmiech, co z warg ci zęby wypłomienia,
Białe, jak miąższ jabłeczny, w czerwonej oprawie.
Kiedyś potem - jesienią bez ciebie żałosną,
Gdy smutek serce ścichłe napełni po brzegi,
Niech mi się przyśnią twoje, w białych sukniach wiosno,
Pocałunki słoneczne: twe maleńkie piegi.
Czas na wiosenne porządki w ogródku |
Leopold Staff "Marzec"
Marzec. Wracamy z parku. Wreszcie przeszła zima.
Spod stopniałego śniegu wyjrzały murawy.
Drzewa nagie, lecz pierwsze kiełkują już trawy,
Choć na stawie zielony, cienki lód się trzyma.
Z upojonymi wiosną wracamy oczyma,
Krokiem lekkim, jak podczas tanecznej zabawy,
Ulicą po słonecznej stronie idziem prawej,
Za sobą ciepło słońca czujemy plecyma.
W rozpiętych płaszczach śpieszą ochoczo przechodnia.
Jacyś świeżsi, wesoło patrzą i pogodnie;
Niańki z dziećmi wychodzą z ciemnych domów sieni.
A my, pierwszą przechadzką dumnie upojeni,
Idziem w miasto po płytach suchych już chodników.
Z grudkami pulchnej ziemi na piętach trzewików.
Zatem idźmy na spacer:)
ale wiosennie ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń"Ojcostwa mi się zachciało!"
OdpowiedzUsuńTuwim stawia jednak poważne wyzwania wiosenne
Grzegorz P
A mówią, że w marcu to koty marcują:) Widocznie nie tylko...
UsuńUwielbiam M. Grechutę, dlatego najbardziej utożsamiam się z jego opowieścią o wiośnie :))))
OdpowiedzUsuńJa chyba też:)
UsuńRzadko czytam wiersze, ale te w dodatku ilustrowane pieknymi zdjęciami bardzo mi się podobają. Odkrywam poezję dzięki temu blogowi!
OdpowiedzUsuńCieszę się:) Pozdrawiam.
UsuńW tym roku to właściwie wiosny nie było, zaraz tak przygrzało, jak latem. ciekawe co będzie w lipcu. Pozdrawiam Aneta
OdpowiedzUsuń