Wspaniałości Pałacu Poznańskich w Łodzi nie sposób opisać w jednym poście. Nie da się ich oddać również w dwóch i więcej, ale spróbuję choć trochę zaciekawić Was tym miejscem, bo naprawdę jest godne odwiedzenia.
Pierwszy wpis z tego cyklu poświęcę Władysławowi Stanisławowi Reymontowi. On przecież stworzył najbardziej chyba znaną książkę o Łodzi - "Ziemię obiecaną". Miasto o nim pamięta.
W Pałacu Poznańskich, gdzie mieści się dziś Muzeum Miasta Łodzi jest spora ekspozycja poświęcona temu pisarzowi i jego rodzinie.
Sam noblista nie był z Łodzią związany, ale jego powieść, mówiąca o rodzącej się stolicy polskiego kapitalizmu końca XIX wieku sprawiła, że Reymont jest w tym mieście czczony jak rodowity łodzianin.
W Pałacu Poznańskich znajdziemy wiele pamiątek po nim, między innymi zdjęcia i inne rzeczy jego rodziny.
Są też rekwizyty związane z adaptacją jego powieści
Tu kręcono niektóre sceny do adaptacji utworu Reymonta w reżyserii Andrzeja Wajdy. Już na początku "Ziemi obiecanej" widzimy teren dawnych fabryk Izraela Poznańskiego, gdzie dziś znajduje się galeria handlowa "Manufaktura".
Przylega ona bezpośrednio do Pałacu Poznańskich, w którego wnętrzach nakręcono kilka scen.
Jest to przecież w filmie pałac Bucholca, u którego pracuje główny bohater - Karol Borowiecki.
Obaj panowie spotykają się między innymi w tej jadalni. Jest przepiękna!
Zobaczmy, co jeszcze kryją wnętrza Pałacu Poznańskich.
Ale o tym już w kolejnym poście...
Wciąż odkładamy wizytę w Łodzi, a ciągnie nas tam m.in. pokazywany dzisiaj przez ciebie pałac. Piękne wnętrza i ekspozycje. Czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja mieszkałam kiedyś w Łodzi kilka lat i nie byłam w tym miejscu...
UsuńByłem tam wiele lat temu i nie pamiętam tej ekspozycji. Może jej wtedy jeszcze nie było. W każdym razie miejsce to faktycznie warto odwiedzić. Pozdrawiam. Paweł
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również:)
UsuńZwiedzałam ten pałac kilka lat temu właśnie w związku z tym, ze kręcona tam była "Ziemia obiecana". Niesamowite wrażenie. I te słynny schody w holu głównym , które tak często grały w filmie. A na górze pokoje poświęcone słynnym Łodzianom.
OdpowiedzUsuńA ja zapraszam Cię do Krzemieńca nad Ikwą. Znajdziesz chwilkę żeby do mnie wpaść?
Pozdrawiam serdecznie.
Jasne, że wpadnę. Z przyjemnością:)
UsuńJa się cofam w rozwoju...Dla mnie Łódź to Paruszek...;o) (Miś Uszatek nie jest już na topie) ;o)
OdpowiedzUsuńAle miło "dorosło" pozwiedzać...;o)
Miło i tak i tak :)
UsuńŚwietny blog. Uwielbiam blogi tego typu przeglądać. Będę tutaj częściej zaglądać.
OdpowiedzUsuńHi Agni, zawsze ciekawy jest Twój blog.
OdpowiedzUsuńWspomnienia z Madrytu.
Dziękuję. Twój język polski jest coraz lepszy:) Besos.
UsuńTa jadalnia robi wrazenie, jest przepiekna!! W ogóle cale wnetrze piekne :) Czekamy na cd :)
OdpowiedzUsuńPozdarwiam serdecznie!
Kolejny post z tego cyklu już dziś wieczorem. Zapraszam:)
UsuńAgni, please, check your email.
OdpowiedzUsuńFerni.
warto czytać takie blogi świat od razu staję sie piekniejszy !
OdpowiedzUsuń