W moim mieście jest ulica Jana Kochanowskiego. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że nie upamiętnia ona poety z Czarnolasu, ale rewolucjonistę, który zginął w 1907 roku, w czasie ataku na carski furgon pocztowy i w Płocku został pochowany. Czy mieszkańcy bloków przy tej ulicy zdają sobie z tego sprawę?
Właściwie nazywał się Józef Michalski i tylko przybrał sobie pseudonim renesansowego twórcy. Nawet nie pochodził z Płocka. W chwili śmierci miał niespełna dwadzieścia dwa lata.
Dziwi mnie nadanie imienia ulicy (i całego osiedla!) w taki sposób, żeby jej nazwa jednoznacznie wprowadzała w błąd. Jeśli już chciano upamiętnić tego rewolucjonistę, to powinno się to zrobić pod jego nazwiskiem, nie zaś pseudonimem tożsamym z naszym największym poetą renesansu.
Katedra, w której odbywał się ingres |
Warto wiedzieć, że Jan z Czarnolasu odwiedził Płock w marcu 1570 roku. Przybył na ingres, czyli uroczystość objęcia władzy nad diecezją przez nowego biskupa. Zaszczyt ten przypadł Piotrowi Myszkowskiemu, który wprowadzał Kochanowskiego w świat dworzan królewskich i sponsorował jego twórczość.
Ołtarz w płockiej katedrze |
Wdzięczny poeta przybył więc do płockiej katedry, aby towarzyszyć w tej doniosłej chwili swemu dobroczyńcy. Ingres to uroczystość nie tylko religijna, ale i towarzyska. W pierwszych ławach kościoła zasiadali więc urzędnicy z wojewodą i marszałkiem na czele oraz inne ważne osoby w regionie. Była też rodzina i znajomi nowego biskupa. Wybrani wcześniej księża składali przyrzeczenie posłuszeństwa, a do tronu szła procesja z darami. Na koniec orszak biskupi uroczyście przechodził główną ulicą miasta. W XVI wieku była nią ulica Tumska.
Temu wydarzeniu poświęcił poeta elegię zaczynającą się od słów Inter tot, Myscovi, equitum peditumque catervas, a wydaną później jako Elegia XIII z „Księgi pierwszej” (według innej numeracji Elegia X z „Księgi trzeciej”)
Herb Płocka nad Wisłą |
W Płocku nie pamięta się wizyty ojca polskiej poezji, czci natomiast chłopaka z PPS, którego jedynym wyczynem było podłożenie bomby pod furgon pocztowy...
Ja ostatnio odkryłam, że jedna z ulic Zaścianka nosi nazwę naszego proboszcza, który zmarł 7 lat temu...Od dwóch tygodni usiłuję sobie przypomnieć jego zasługi...Przeszperałam neta...I nic !! Nawet bomby pod furgon pocztowy nie podłożył...;o)
OdpowiedzUsuńA to ci dopiero! 😉
UsuńFaktycznie to intrygujący fakt, może jednak i lepiej, że każdy mieszkaniec i turysta mylnie kojarzy to nazwisko nie z Michalskim, lecz poetą Kochanowskim?
OdpowiedzUsuńMoże, ale i tak uważam, że to kompromituje włodarzy miasta.
UsuńNieźle. W lewackim Płocku osiedle rewolucjonisty-terrorysty i odnowiony pomnik
OdpowiedzUsuńGrób odnowiono cztery lata temu za 19900 zł https://tp.com.pl/artykul/odnowiono-wspolna-mogile-kochanowskiego-i-gniazdowskiego/662859
UsuńA w którym roku nadano nazwę tej ulicy?
OdpowiedzUsuńOsiedle powstawało w latach 60. XX wieku, ale wtedy nosiło imię Adama Mickiewicza. Nie wiem dokładnie kiedy zmieniono nazwę, chyba już w XXI wieku. Co do ulicy, zdaje się, że jest od II połowy XX wieku ta sama.
UsuńZ nazwami ulic ciągle jakieś niesnaski lub spory z pisownią np ul. Chopina lub Szopena dlatego najbardziej lubię ulicę Lipową, Astrów lub Leśną. Zawsze dobrze się kojarzy nie trzeba zmieniać nazwy wraz ze zmieniającą się opcją polityczną i nie wprowadzają nikogo w błąd. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Na upamiętnienie zasłużonych są pomniki i tablice. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńCałkowicie się zgadzam z wnioskami. Zrobiono coś dziwnego i w sumie nie wiadomo po co?
OdpowiedzUsuńNo właśnie:)
UsuńAle kabaret z tym rewolucjonistą. Pewnie jakiś radny miał historyczne zainteresowania.
OdpowiedzUsuńA ja u siebie mieszkam przy ulicy Jana Kochanowskiego:). Ale ja ze świętokrzyskiego, to u nas wszystkie miasta mają tę ulicę. Pozdrowienia.
Chociaż to prawdziwy Jan Kochanowski, a nie pseudonim:)
UsuńPani to zawsze znajdzie coś ciekawego. Pozdrawiam z Poznania
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Płocka:)
UsuńA ja mieszkam przy ul. Broniewskiego, chociaż ten poeta nie był z mojego miasta i był zatwardziałym komunistą, czekam, aż się tego dopatrzą i postanowią zmienić nazwę.
OdpowiedzUsuńBył z mojego miasta:) Mamy tu nie tylko ulicę, ale pomnik, szkołę i bibliotekę na jego imienia, dom, w którym się urodził... Z tym komunizmem Broniewskiego to sprawa bardziej skomplikowana. Kiedyś o tym napiszę.
UsuńArtykuł bardzo słaby. Proszę sprawdzić fakty w artykule nt. Kochanowskiego i Gniazdowskiego w Notatkach Płockich 2000, nr 3 (dostępny na stronie TNP).
OdpowiedzUsuńDziękuję za informację. Przeczytałam. Nie zmienia to jednak nic w moim poście, którego celem nie było opisanie śmierci chłopaka, tylko zwrócenie uwagi na niedorzeczność w nadaniu nazwy ulicy. A to że "zginął od przypadkowej kuli wskutek własnej nieostrożności", napadając na furgon pocztowy w celu zdobycia pieniędzy, jak czytamy w artykule "Notatek Płockich", dodatkowo potwierdza moją tezę.
UsuńBardzo ciekawy post! Cała ta historia jest zdumiewająca i zgadzam się z Panią, że ulica powinna być nazwana prawdziwym nazwiskiem młodego rewolucjonisty.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuń