czwartek, 3 lipca 2014

Wsi spokojna, wsi wesoła...

Mamy wakacje. Wielu ludziom kojarzą się one z przebywaniem na wsi. Nawet mieszczuchy chętnie zaszywają się gdzieś na łonie natury, zwłaszcza gdy pogoda dopisuje. Dlatego postanowiłam dać Wam odpocząć od "wielkiego świata" i poświęcić kilka wakacyjnych postów wiejskim motywom w literaturze. Nie sposób bowiem w jednym wspomnieć choćby o tych najważniejszych dziełach.



Większość naszych pisarzy urodziło się wśród pól malowanych zbożem rozmaitem, do nich tęskniło, mieszkając w miastach, nawet najpiękniejszych.

Zacznijmy więc od ojca polskiej literatury - Mikołaja Reja. Urodził się w Żurawnie pod Haliczem, podpisywał jako Mikołaj Rej z Nagłowic, ale nigdy w Nagłowicach nie mieszkał. Był to jednak majątek jego rodziny. W swoim debiutanckim utworze z 1543 r. (w tym samym roku ukazało się dzieło Mikołaja Kopernika O obrotach sfer niebieskich, które zrewolucjonizowało pogląd na wszechświat) zatytułowanym Krótka rozprawa między trzema osobami, Panem, Wójtem a Plebanem, przedstawił stosunki panujące na wsi, czyli można powiedzieć, w Rzeczpospolitej, która wtedy głównie wiejska była. 
Ale prawdziwie wielkim, jak na owe czasy, okazało się dzieło Żywot człowieka poczciwego. Mamy tu opis życia XVI- wiecznego szlachcica, którego największym szczęściem jest spokojne doglądanie swego majątku ziemskiego. Najpiękniejszą porą roku zaś wiosna. Można wreszcie po długiej zimie spędzać czas na powietrzu, porządkować ogród, cieszyć się z pierwszych roślin. 

Zaś lato gdy przyjdzie, co z nim czynić?



Rej miał na to odpowiedź:
Lato gdy przyjdzie, co z nim czynić. Nuż gdy przyjdzie ono gorące lato, azaż nie rozkosz, gdy ono wszystko, coś na wiosnę robił, kopał, śliweczki z pierwszego szczepienia twego; więc z ogródków ogóreczki, maluneczki, ogrodne ony ine rozkoszy. Ano młode masłka, syreczki nastaną, jajka świeże, ano kurki gmerzą, ano gąski gągają, ano jagniątka wrzeszczą, ano prosiątka biegają, ano rybki skaczą; tylko sobie mówić: "Używaj, miła duszo; masz wszystkiego dobrego dosyć " [...] .


Podobnie widział to Jan Kochanowski. W swojej Pieśni świętojańskiej o Sobótce oraz licznych fraszkach i pieśniach, pisanych przez niemal całe dorosłe życie, ukazywał wieś jako oazę spokoju, radości, beztroski. Chociaż dostrzegał też ciężką pracę chłopów. Panna VI (jedna z bohaterek wspomnianej pieśni) traktuje ją jednak z humorem:
Żyto sie w polu dostawa
I swoją barwą znać dawa,
Iż już niedaleko żniwo,
Miej sie do sierpa co żywo!
Sierpa trzeba oziminie,
Kosa sie zejdzie jarzynie;
A wy, młodszy, noście snopy,
Drudzy układajcie w kopy.

 Wtóruje jej Panna XII :

Wsi spokojna, wsi wesoła,
Który głos twej chwale zdoła?
Kto twe wczasy, kto pożytki
Może wspomnieć za raz wszytki?

Ten dąb mógłby słowami lipy Kochanowskiego śmiało powiedzieć:
 Gościu, siądź pod mym liściem, a odpocznij sobie!
Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie...


W tej samej epoce, choć nieco później, tworzył mniej znany Szymon Szymonowic. Jego utwór "Żeńcy" jest do dziś śpiewany przez różne zespoły pieśni i tańca. To już nie jest idylliczny obraz wsi, ale opis ciężkiej pracy chłopów w czasie żniw:

Już południe przychodzi a my jeszcze żniemy;
Czy tego chce urzędnik, że tu pomdlejemy?
Głodnemu jako żywo syty nie wygodzi:
On nad nami z maczugą pokrząkając chodzi,
A nie wie, jako ciężko z sierpem po zagonie
Ciągnąć się...

tak się skarży jedna z chłopek (Oluchna) pracujących na polu. Lato nie wszystkim kojarzy się z odpoczynkiem...

Ale i praca żniwiarzy może być przyjemna. Taką była podobno nad Niemnem. W każdym razie według  Elizy Orzeszkowej:


W porze żniw na tej rozległej równinie ziemia wydawała się złotym fundamentem 
dźwigającym błękitną kopułę (...) żniwiarze wydawali się rojem istot nie tylko ruchliwych,
 ale też różnobarwnych...

Tak się ten widok spodobał Justynie (panience z dworu), że sama by się do roboty zabrała, gdyby wypadało. Smutna była, że siedzi bezczynnie. Z pomocą przyszedł jej Janek Bohatyrowicz. Wręczył sierp z sugestią, że jeśli panienka łaskawa, może smutek odegnać pracą. Odegnała:) 



Z ognistym rumieńcem Justyna pochylała się ku ziemi (...) Wesoła baba w czepku nad Justyna schylona, błyskając oczami gadała. (kadry z filmu "Nad Niemnem" w reż. Zbigniewa Kuźmińskiego)

Więcej widoków nadniemeńskich krajobrazów można zobaczyć w poście
Szlakiem Elizy Orzeszkowej

Do tych właśnie stron tęsknił na emigracji Adam Mickiewicz. Nikt tak pięknie nie opisał wsi, jak nasz poeta w "Panu Tadeuszu"! Wszyscy znamy te strofy:

Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych...


Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,
Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;


Gdzie bursztynowy świerzop,


gryka jak śnieg biała,




A wszystko przepasane, jakby wstęgą, miedzą
Zieloną, 

na niej z rzadka ciche grusze siedzą.

Na koniec jeden z najpiękniejszych opisów zachodu słońca. Oddajmy głos mistrzowi Adamowi:


Słońce ostatnich kresów nieba dochodziło,
Mniej silnie, ale szerzej niż we dnie świeciło,
Całe zaczerwienione, jak zdrowe oblicze
Gospodarza, gdy prace skończywszy rolnicze,
Na spoczynek powraca. Już krąg promienisty
Spuszcza się na wierzch boru i już pomrok mglisty,
Napełniając wierzchołki i gałęzie drzewa,
Cały las wiąże w jedno i jakoby zlewa;
I bór czernił się na kształt ogromnego gmachu,
Słońce nad nim czerwone jak pożar na dachu;
Wtem zapadło do głębi; jeszcze przez konary
Błysnęło jako świeca przez okienic szpary
I zgasło. 


Dobranoc Państwu.

18 komentarzy:

  1. Dzień dobry:)
    Jaki piękny cykl! Ja chcę więcej;) Roztkliwia mnie ojczyzna pszeniczno-skowronkowa. Uwielbiam skanseny, a jak kiedyś spotkałam "dziesiątki" ze snopków, wyskoczyłam z samochodu na zdjęcie. Widoki plus literackie odniesienia to wspaniały pomysł. Pozdrawiam wakacyjnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie więcej! Za tydzień:) Zapraszam i pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Ach, więc to jest dzięcielina! Zawsze się zastanawiałam :-)
    Pozdrawiam
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny pomysł na wpis-cykl wpisów i przepiękne zdjęcia. Mam duży sentyment do Nad Niemnem. Dziś zakasałabym rękawy i coś zżęła razem z Justyną.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nad pastwiskami
    Ciągnący dym,
    Wierzby jak mary
    W welonach mgły,
    Tu krzyż przydrożny,
    Tam święty gaj...
    Jest takie miejsce,
    Taki kraj.

    tak współczesny poeta widział polską wieś

    i "Niech na całym świecie wojna,
    byle polska wieś zaciszna,
    byle polska wieś spokojna.


    ale polskiej wsi już niema ..nie pozostał "Kamień na kamieniu" jak to Myśliwski opisał
    i tylko u Pani "jeszcze słychać śpiew i rżenie koni"

    GP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. To rżenie koni słyszał Mickiewicz, pisząc "Pana Tadeusza", bo mieszkał niedaleko stajni (w Paryżu!). Podobno zapach z niej dolatujący przypominał mu rodzinne strony.
      A w ogóle to dziś jest 124. rocznica krakowskiego pogrzebu Mickiewicza. 4 lipca 1890 roku zwłoki sprowadzone z Paryża pochowano na Wawelu. Wieczny odpoczynek...

      Usuń
    2. "Spojrzawszy po dzisiejszym świecie jaki on sobie szary, mdły, jednostajny i wystygły wygląda a porównawszy do owego bujnego żywota dni przeszłych tak pstrego, kraśnego zawiesistego i wrażliwego... aż się chce westchnąć, że te ludziska skarłowacieli tak. Nie powiem żeby tam wszystko było lepiej, ani utrzymuje żeby dziś miało być gorzej ,ale dalipan było inaczej, o, inaczej" J.I Kraszewski.


      GP

      Usuń
    3. a patrząc na te zdjęcia słowa Leśmiana się nasuwają

      Śnił się jej dzisiaj w nocy wilkołak w głębi kniej,

      I dwaj rycerze zbrojni i aniołowie trzej !

      Usuń
  5. Każdego ciągnie na wieś, gdzie może odpocząć od gonitwy całego roku, także nasi wielcy poeci i pisarze nie stronili od opisów wsi. Ja za to wolę iść na mój ogródek. :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja pod lipa wlasnie leze, ale nie calkie m odciety od swiata, jak widac ;-) Pozdrawiam wakacyjnie. Leszek

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudnie czyta się Pani post... Aż można odpocząć na tych obrazkach i przy tych słowach... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Thanks for your marvelous posting! I actually enjoyed reading it, you are a
    great author. I will ensure that I bookmark your blog and may come back from now on. I want to encourage yourself to continue your great posts, have a nice holiday!
    E.L.

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja tegoroczne wakacje rozpoczęłam właśnie na wsi w uroczym siedlisku, biesiadując pod starą lipą. Uciekam z miasta na wieś - jeśli tylko mam wolny weekend...
    Pozdrawiam wakacyjnie.
    Jola z bloga "żyjąc z pasją".

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytam i czytam ... zachwycam się i nie mogę uwierzyć ... Chłonę i uczę się jednocześnie ...

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna okolica, piękne wspomnienia :) Ajj.. jak sobie przypomnę młode lata na wsi to, aż się łezka w oku kręci ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wakacje na wsi to genialna sprawa, a jeszcze lepsze jest zamieszkanie na wsi. Wiem, że wiele osób nie wyobraża sobie mieszkania na wsi, dla mnie to najlepsze co mnie w życiu spotkało ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wieś to przepiękne miejsce, zwłaszcza na wypoczynek w okresie letnim. Wieś skrywa wiele uroków. Jednakże osoby, które mieszkają całe życie na wsi mają dość wsi, ponieważ im kojarzy się ona z ciężką pracą. Jednakże życie na wsi jakże w mieście ma swoje plusy i minusy ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wakacje u babci i dziadka są dla mnie jednym z najpiękniejszych wspomnień dzieciństwa. Pamiętam, że w pewne wakacje z wielkim zaciekawieniem obserwowałam rozrzutniki do obornika i pytałam babci co dziadek robi ;)

    OdpowiedzUsuń

Pozostawienie komentarza (choćby anonimowego) daje mi poczucie, że warto dalej tworzyć ten blog, bo ktoś go jednak czyta:)