czwartek, 10 grudnia 2015

Adampol - polska wieś w Turcji

Dokładnie 110 lat temu przyznano pierwszą w dziejach naszej literatury Nagrodę Nobla. Otrzymał ją Henryk Sienkiewicz - Polak, którego ojczyzny nie było wtedy na mapie Europy. Pisałam tu o nim już siedmiokrotnie (Henryk Sienkiewicz), ale dziś zabiorę Was w miejsce, gdzie nie spodziewałam się znaleźć jego śladu, a jednak był! Jedziemy do Polonezkoy!



Polonezköy (nazwa turecka oznacza „polska wieś”) polska nazwa to Adampol, od imienia Adama Czartoryskiego to wieś w Turcji, założona w połowie XIX wieku. Osada polskich imigrantów na obrzeżach Stambułu, położona po azjatyckiej stronie cieśniny Bosfor. Do około 1960 roku typowa wieś rolnicza, w której obok języka tureckiego używano także polszczyzny i pielęgnowano polskie obyczaje. W drugiej połowie XX wieku miejscowość zmieniła charakter na typowo turystyczny i obecnie składa się głównie z hoteli. Na wójta Polonezköy wybiera się tradycyjnie Polaka, jednak językiem polskim posługują się już tylko najstarsi mieszkańcy, a osoby pochodzenia polskiego stanowią mniejszość (ok. 1/3).


W 1841 roku Michał Czajkowski przybył nad Bosfor, mianowany przez księcia Adama Czartoryskiego szefem Agencji Głównej Misji Wschodniej Hotelu Lambert. Jej celem było przeciwstawianie się rosyjskim wpływom w Turcji. W tym samym czasie w Turcji przebywało wielu emigrantów, byłych uczestników powstania listopadowego, którzy często nie mieli co z sobą począć i nie mieli środków do życia. Z inicjatywy ks. Adama Czartoryskiego Michał Czajkowski zakupił w okolicach położonych około 30 km od ówczesnego Stambułu nieuprawiane tereny, na których księża lazaryści zaczęli tworzyć wieś. 

Dom Kultury był niestety zamknięty.

19 marca 1842 poświęcono pierwszą chatę, a wieś nazwano Adampolem na cześć Adama Czartoryskiego. Tak więc domniemywanie pochodzenia nazwy miejscowości od poety Adama Mickiewicza jest błędne. Oprócz powstańców listopadowych Czajkowski osiedlał we wsi także wykupionych z niewoli tureckiej i czerkieskiej jeńców-Polaków przymusowo wcielonych do armii rosyjskiej na Kaukazie.


Płyta na cześć założycieli wsi: księcia Adama Czartoryskiego i Michała Czajkowskiego


Fakt istnienia prawdziwej polskiej gminy gdzieś w świecie, w czasach, gdy samo państwo polskie nie istniało, był i ważny, i głośny. Do Adampola ściągali nie tylko Polacy, ale i pokrewne narodowości emigrujące z terenów carskiej Rosji. Język mieszkańców gminy był wbrew pozorom bardzo urozmaicony i zamiast polskiego języka składał się z wielu gwar regionalnych. Wpływ na taki stan rzeczy miało także sprowadzenie przez Czajkowskiego z terenów Bośni zakonu franciszkanów. 




Osadnictwo po 1856 roku pochodziło już w większości z obszarów etnicznie polskich, a na utworzenie się polskiego języka całej tej wspólnoty miało wpływ dopiero utworzenie polskiej szkoły. Adampol do 1883 był własnością księży lazarystów. Przejęty przez ród Czartoryskich na następne 85 lat (do 1968). [źródło: Wikipedia]



Zwiedzane rozpoczęłam od pensjonatu pani  Heleny Rizi (Ryży). Spotkałam tam właścicielkę, która opowiedziała o swoich korzeniach, rodzinie, życiu Polaków w Turcji. Rozmawiałyśmy kilka minut a następnie pani Helena poleciła udać się do restauracji "Leonardo", którą prowadzi polska rodzina Dochodów.



Tam zjedliśmy obiad i rozmawialiśmy z synem właściciela, panem Janem Dochodą. Był tak miły, że oprowadził nas po najważniejszych miejscach w Adampolu.




Tu możecie uzyskać więcej informacji o tym miejscu:  http://www.polonezkoy.net/index.php?sayfa=mekan&mekan=102




Zaczęliśmy od  Domu Pamięci Zofii Ryży, gdzie można obejrzeć pamiątki rodzinnego zbioru, stare i nowe fotografie, księgi i dokumenty, wystrój wnętrz.




Dom Pamięci wybudowany został w latach 1881-1883 roku przez Wincentego Ryżego, nazwany na część żony założyciela i ostatniej mieszkanki, córki Zofii Ryży.
Ekspozycja powstała w latach 1991-1992, a otwarcie domu pamięci miało miejsce przy okazji obchodów 150-lecia Adampola, 4 lipca 1992. Przywitał nas napis "Szczęść Boże".



W latach 2001-2003 dom przeszedł renowację. Zwiedzającym udostępniane są cztery sale, w których prezentowane jest dawne wyposażenie domu, stare i nowe fotografie, obrazy, dokumenty.



Zobaczymy tam zbiory należące do rodziny Ryżych, kopie dokumentów z Biblioteki Książąt Czartoryskich w Krakowie oraz adampolskich ksiąg parafialnych,


eksponaty, dokumenty i fotografie rodziny Ryżych, Ziółkowskich, rodziny Dochodów, rodziny Wilkoszewskich, rodziny Kępków oraz fotografie ofiarowywane przez Wiktora Gażewicza (Viktora Gazevica), Daniela Ochockiego, Fryderyka Nowickiego i Rady Ochrony walk i Męczeństwa, a także wykonane przez ks. Grzegorza Kubińskiego. 



Rodzina Ryżych od wielu pokoleń do dziś zbierała pamiątki rodzinne i dokumenty dotyczące założenia Adampola. Dzięki tej kontynuacji w tradycji i współpracy z instytucjami państwowymi powstał „Dom Pamięci Zofii Ryży”. 



Henryk Sienkiewicz, pierwszy nasz noblista w dziedzinie literatury, odwiedził te strony w 1886 roku. Szukał weny twórczej przed napisaniem "Pana Wołodyjowskiego".



Adampolanie mają swój katolicki kościół.  Jego patronką jest Matka Boska Częstochowska.


Został pobudowany w 1914 roku. Wcześniej był tu drewniany, który nie przetrwał trzęsienia ziemi. W każdą sobotę przyjeżdża ksiądz ze Stambułu, aby odprawić mszę św.



Pamiętają tu o Adamie Mickiewiczu. Wszak zmarł zaledwie kilkadziesiąt kilometrów stąd.



"Kolonia adampolska jest rzeczą i własnością Polski, oczekującej. [...] Tam powinno było spoczywać ciało Wielkiego Męża i z pierwszym orszakiem polskim wkraczającym na ziemię polską i ono powinno było wejść do Polski, na pierwszej piędzi złożone i mogiłą przysypane. Byłoby to uczczenie i pamięć Męża, i służenie Ojczyźnie" - pisał Michał Czajkowski/Sadyk Pasza (1804-1886) o Adamie Mickiewiczu, który zmarł w Stambule. 

* Cytat za: J. Chudzikowską "Dziwne życie Sadyka Paszy" z serii "Ludzie żywi", Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa, 1982, s. 429





Na miejscowym cmentarzu kilka ciekawych grobów, między innymi  92 zabytkowe nagrobki, które zostały odnowione przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.




Grób Ludwiki Śniadeckiej, w której kochał się Juliusz Słowacki. Była prototypem postaci Laury w "Kordianie". Córka profesora Uniwersytetu Wileńskiego Jędrzeja Śniadeckiego wyszła za mąż za Michała Czajkowskiego i razem tworzyli Adampol. Czajkowski ze względu na swą misję (o której już była mowa) przeszedł na islam i przyjął imię Mehmet Sadyk Pasza. Dlatego Ludwika została tu pochowana pod nazwiskiem Sadyk.



W głównej alei płyty upamiętniające założycieli Adampola. Świeże kwiaty w narodowych barwach - miejsce bardzo zadbane.

 

Niektóre nagrobki mają prawie 150 lat...



Wielu informacji o cmentarzu dostarcza blog https://adampolpolonezkoy.wordpress.com/tag/jan-dochoda/




Ciężko tu dotrzeć, nie ma żadnego publicznego transportu ze Stambułu. Mieszkańcy nie zabiegają o połączenie, bo każda rodzina ma samochód, a nie chcą zalewu weekendowych turystów. Pozostaje taksówka, za którą trzeba zapłacić około 100 zł w jedną stronę. Dzięki uprzejmości pana Dochody, wróciliśmy do Stambułu jego samochodem.

Więcej na http://www.polonezkoy.net/

33 komentarze:

  1. Pierwszy raz słyszę o tej miejscowości. Byłem w Turcji juz kilka razy, szkoda że nie wiedziałem. Trzeba się wybrać jeszcze raz:)
    Paweł

    OdpowiedzUsuń
  2. O Adampolu słyszała, jak jeszcze byłam w szkole i zbierałam wtedy zdjęcia z gazet z różnych stron świata (cóż, za dawnych lat niełatwo było podróżować). Wiedziałam o tym, że nazwa pochodzi od Adama Czartoryskiego i sądziłam, że to on zakładał tę kolonię. Nie widziałam, że Sadyk Pasza poślubił Ludwikę Śniadecką. Jest nawiasem mówiąc akwarela Kossaka ukazującego jego i Mickiewicza w Turcji. Adampol/Polonezkoy pojawił się (wraz z historią tego miejsca) w jednym z niedawnych tureckich seriali "Kara Para Ask" (odcinek 12 - jest na YT po turecku) - ponoć zakupiony przez Polskę. Jak przetłumaczą tytuł - nie wiem - dokładny znaczy "Czarne pieniądze i miłość". Tak więc nie wiem, czy wszyscy Turcy nawet wiedzą o tym miejscu i jego historii. Teşekkürler za ten artykuł!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obraz Kossaka znam. A o Adampolu wiedzą pewnie tylko nieliczni Turcy, zwłaszcza ci, co blisko mieszkają.

      Usuń
  3. Jestem zaskoczona tą mieściną w Turcji.. Byłam,a le nie słyszałam o niej. Taka zupełnie nie turecka ;)
    Teraz będzie mnie trochę mniej na blogu ze względu na zmiany, które już zaszły w naszym życiu ;) Zapraszam na mój dzisiejszy wpis :)
    Pozdrawiam serdecznie! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam na Twoim blogu i bardzo się cieszę Waszym szczęściem:) Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  4. Turcja jest popularna wśród Polaków jako kraj na wakacje, ale rzadko kto wie o tej miejscowości i że mieszka tam tylu rodaków. Niesamowite, że tam byłaś.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pasja z jaką zwiedzasz i tropisz polskie ślady jest godna pochwały.
    Może kiedyś ukaże się książka, w której zbierzesz swoje podróże literackie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Może na emeryturze:) A znasz jakieś wydawnictwo, które chciałoby to opublikować?

      Usuń
  6. O Adampolu słyszałam, ale po raz pierwszy oglądam relację z tej miejscowości.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytam z zapartym tchem!
    Czy ma Pani jakiś kontakt do Pana Dochody.
    Od miesięcy usiłuję nawiązać kontakt z tą gałęzią rodziny męża - w końcu jestem mamą Zosi Ryży, a to zobowiązuje.
    Pozdrawiam serdecznie!
    Basia Palewicz-Ryży

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam bezpośredniego kontaktu, ale miał przeczytać ten post, może więc się odezwie. Pozdrawiam:)


      Usuń
  8. Niesamowite! Tyle ciekawych informacji w jednym tekście. Już chyba nie raz pisałam, że jestem pełna uznania dla Ciebie i Twojego bloga.
    Dziękuję Ci serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Super wpis :D Niezwykle mnie zaciekawił :D

    OdpowiedzUsuń
  10. O Adampolu słyszałam wielokrotnie szukając informacji o Adamie Mickiewiczu czy też podczas wielu relacji z tego miejsca, gdy zawitał tutaj prezydent Komorowski. Nie sądziłam jednak, że można tam zobaczyć tyle ciekawych miejsc związanych z historią Polski.

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetna sprawa ;) Dużo rzeczy się dowiedziałem :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kościół został wybudowany w 1914 a nie jak jest podane - 1814, skoro wioska powstała w 1842... Reszta całkiem fajna...! :)
    Pozdrawiam. ks. Grzegorz Kubiński

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za dostrzeżenie tej pomyłki. Już poprawiam:)

      Usuń
    2. Jaki świat jest malutki...! :) Dopiero teraz i to dzięki ks. Pawłowi dowiedziałem się, że razem uczymy w V Liceum w Płocku...! :)
      Tak składa się, że przez 5 lat proboszczowałem w tej polskiej wsi nad Bosforem, więc jeśli temat Adampola nadal panią interesuje możemy go pogłębić, tym bardziej, że powyższe wiadomości są raczej encyklopedyczne...! :) Pozdrawiam serdecznie...! ks. Grzesiek (V Liceum, Płock)

      Usuń
    3. To naprawdę niesamowite! Zgłoszę się do księdza po feriach:)

      Usuń
  13. Świetne! O istnieniu Adampola wiem od wielu lat, pierwsze "spotkanie" z nim, na papierze, było w książce pt.: "Złote korony księcia Dardanów". Po jej przeczytaniu zadałam sobie sporo trudu, żeby dowiedzieć się czegoś o tej miejscowości (internety nikomu się wtedy nie śniły) i... od tamtej pory marzę o tym, żeby znaleźć się tam naprawdę. Dzięki Twoim zdjęciom czuję, jakby moje marzenie troszkę się zrealizowało! Resztę postaram się obejrzeć sama. Pozdrawiam i dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ktoś korzysta z tego, co tu zamieszczam. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  14. Namiastke Adampola jesteście wstanie zobaczyć również w Polsce! Otóż w małej miejscowości Szymbark na Kaszubach w Centrum Edukacji i Promocji Regionu znajduje się Dom Powstańca Polskiego podarowany przez mieszkańców Adampola. Jeśli ktoś nie mógłby z różnych względów udać się do Turcji aby zobaczyć jak wyglada polska wieś nad Bosforem to zapraszam do Szymbarka;) Lokalny przewodnik

    OdpowiedzUsuń
  15. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Poazukuje jakichkolwiek informacji o emigrancie lub jego rodzinie ktory osiadl w Turcji po wojnie Krymskiej a nazywal si Jozef Kukawka z Mazowsza

    OdpowiedzUsuń

Pozostawienie komentarza (choćby anonimowego) daje mi poczucie, że warto dalej tworzyć ten blog, bo ktoś go jednak czyta:)