poniedziałek, 5 marca 2018

Ta karczma Rzym się nazywa!

W poprzednim poście pisałam o lustrze maga Twardowskiego. Przypomniało mi się wtedy, że kiedyś byłam w karczmie "Rzym", nazwanej tak na cześć słynnego utworu Adam Mickiewicza. Wieszcz opisał w nim spotkanie Twardowskiego z Mefistofelesem, pamiętacie?


Zgodnie z cyrografem mieli się spotkać w Rzymie, ale Twardowskiemu nie było tam po drodze, więc diabeł przydybał go w karczmie o takiej nazwie. 

Już i siedem lat uciekło,
Cyrograf nadal nie służy;
Ty, czarami dręcząc piekło,
Ani myślisz o podróży.

Ale zemsta, choć leniwa,
Nagnała cię w nasze sieci;
Ta karczma Rzym się nazywa,
Kładę areszt na waszeci."


Sprytnemu magowi i tym razem udało się wymknąć, dzięki tytułowej pani Twardowskiej.

Patrzaj, oto jest kobiéta,
Moja żoneczka Twardowska.

Ja na rok u Belzebuba
Przyjmę za ciebie mieszkanie,
Niech przez ten rok moja luba
Z tobą jak z mężem zostanie.

Przysiąż jej miłość, szacunek
I posłuszeństwo bez granic;
Złamiesz choć jeden warunek.
Już cała ugoda za nic."


Diabeł do niego pół ucha,
Pół oka zwrócił do samki,
Niby patrzy, niby słucha,
Tymczasem już blisko klamki.

Gdy mu Twardowski dokucza,
Od drzwi, od okien odpycha,
Czmychnąwszy dziurką od klucza,
Dotąd jak czmycha, tak czmycha.


Nie jest moim zamiarem reklamować karczmy, więc nie będę podawać adresu. Kto zechce, znajdzie w necie. Chciałam tylko zauważyć, że dobrze, że są takie miejsca, nawiązujące do literatury.

26 komentarzy:

  1. Chyba gdzieś ja widzialem, rzeczywiscie fajny pomysl na biznes

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ale prawdziwa stała kilometr dalej w stronę Krakowa, przy jednostce wojskowej. Obok są "Skałki Twardowskiego" wraz z grotą, w której Twardowski miał swoją pracownię. A przy Skałkach jest zalew Zakrzówek, to dawny kamieniołom, w którym pracował przyszły papież Jan Paweł II.

      Usuń
  3. Pamiętamy...
    Super, że są takie trendy na wykorzystanie popularnych elementów naszej literatury i sztuki oraz podań i legend!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy to jest trend, ale kilka takich miejsc znajdziemy:)

      Usuń
  4. Też uważam, że dobrze że sa takie miejsca.
    Dziękuję za tę karczmę.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinni jeszcze od czasu do czasu (np.w rocznicę urodzin Mickiewicza) przebrać kogoś za Twardowskiego i Mefistofelesa i odgrywać scenkę z tej ballady:)

      Usuń
    2. Super pomysł 👍

      Usuń
  5. Hola Agni,
    Jak zawsze, Twój blog jest bardzo interesujący, choć jak wiesz, mam trudności ze zrozumieniem tekstu.
    Od dawna nie byłem na blogu i znalazłem wiele miejsc, które warto odwiedzić.
    Besos desde España.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hola Ferni,
      tu idioma polaco está mejorando:) Me alegra que estés leyendo mi blog. Besos desde Polonia.

      Usuń
  6. Ja te ją coś kojarzę ;)
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A podobno jesteśmy "słaba płcią"...;o) Nie byłam, ale kto tam moje ścieżki zbada...;o)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo podoba mi się ten blog. Bardzo ciekawa tematyka jest tutaj poruszana. Będę częściej na pewno tutaj zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
  9. wiele pomysłów postaram sie wykorzystać dziękuje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Byłam tam 20.lat.temu pamiętam.cytaty rozwieszone po karczmie .byłam pod wrazeniem.myślę.że Sucha.Beskidzka nadal dba.o takie.wspaniałe miejsce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie ta w Suchej. Ta prawdziwa stała w Krakowie na Pychowicach, obok "Skałek Twardowskiego".

      Usuń
  11. Prawdziwa stała na rogatkach pychowickich w Krakowie. Teraz stoi tam kapliczka a ta ze zdjęć jest kilometr dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różne miejsca chcą się wybić na historiach i legendach...

      Usuń

Pozostawienie komentarza (choćby anonimowego) daje mi poczucie, że warto dalej tworzyć ten blog, bo ktoś go jednak czyta:)