W te mroźne styczniowe dni przypomnijmy sobie lato nad Bałtykiem. Tym razem litewskim. Kłajpeda kojarzyła mi się z portowym miastem i od lat chciałam ją zobaczyć. Okazja nadarzyła się pół roku temu, kiedy byłam na północy Litwy.
Szczerze mówiąc, rozczarowałam się. Może zbyt wiele sobie obiecywałam w związku z tą wizytą. Kłajpeda wydała mi się miastem niezbyt ładnym, by nie powiedzieć brzydkim. Kilka perełek nie zmieniło tego wrażenia. Być może byłam tam za krótko i widziałam za mało.
W literaturze polskiej spotkamy Kłajpedę w "Konradzie Wallenrodzie" Adama Mickiewicza. Główny bohater, wspominając swoje młodzieńcze lata, mówi z rozrzewnieniem o tym grodzie.
"...w latach młodzieńczych, częstośmy z portu Kłejpedy,
W łódkę ze starcem siadali brzegi litewskie odwiedzać.
Rwałem kwiaty ojczyste, a czarodziejska ich wonia
Tchnęła w duszę jakoweś dawne i ciemne wspomnienia.
Upojony tą wonią, zdało się, że dzieciniałem,
Że w ogrodzie rodziców z braćmi igrałem małymi.
Starzec pomagał pamięci; on piękniejszymi słowami
Niźli zioła i kwiaty, przeszłość szczęśliwą malował:
Jakby miło w ojczyźnie, pośród przyjaciół i krewnych
Pędzić chwile młodości; ileż to dzieci litewskich
Szczęścia takiego nie znają, płacząc w kajdanach Zakonu?"
Plac Teatralny (Teatro aikštė) z pomnikiem Anusi z Tharau |
Jednym z najładniejszych miejsc w tym mieście jest Plac Teatralny. Stoi tam pomnik dziewczyny o imieniu Anna, bohaterki wiersza miłosnego Szymona Dacha, który podobno zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia, ale ona była już zaręczona z innym.
Most obrotowy z XIX wieku, który dwóch panów skręcało co pół godziny, żeby mogły przepłynąć jachty i łodzie |
Sam Szymon (właściwie Simon) Dach był poetą niemieckim. Urodził się w XVII wieku w Kłajpedzie i miasto uhonorowało go pomnikiem jego ukochanej, stojącym na kolumnie z wizerunkiem poety. Oryginalna rzeźba Anny, wykonana w 1912 roku przez berlińskiego rzeźbiarza Alfreda Kune, zaginęła w czasie II wojny światowej. Widoczna na zdjęciu to rekonstrukcja z 1990 roku.
Panowie właśnie "skręcają" most. |
Atrakcją turystyczną jest skręcający most pieszy zwany "Mostem Łańcuchowym", który jest zabytkiem technicznym wzniesionym w połowie XIX wieku, jedynym tego typu na Litwie, który działa do dziś.
Port w Kłajpedzie |
Z Kłajpedą związane są różne legendy. Jedna z nich mówi o XVI-wiecznym duchu, który chodził po wodzie w miejscu, gdzie dziś jest wspomniany most i ostrzegał o zbliżających się latach chudych. Dzięki temu mieszkańcy zrobili zapasy i udało im się przetrwać trudny okres. Z wdzięczności postawili duchowi pomnik.
Pomnik ducha, który w 1595 roku ostrzegł miasto przed zbliżająca się klęską głodu |
Niesamowity ten duch!
OdpowiedzUsuńNiezły, prawda?
UsuńDuch robi niesamowite wrażenie, a wieczorem to dopiero pewnie jest efekt.
OdpowiedzUsuńWieczorem go nie widać, bo nie jest podświetlony. Powinien mieć choć małe światełko w tej lampie.
UsuńNie byłam w Kłajpedzie, więc wszystko co napisałas jest dla mnie nowe i ciekawe.
OdpowiedzUsuńA tech Duch rzeczywiście szokuje.
Dziękuję i pozdrawiam
Zamieściłam to, co uznałam za ciekawe. Niewiele tego, ale zawsze coś. Trudno było znaleźć odniesienia do literatury. Zwłaszcza polskiej.
UsuńPewnie wiesz o tym wszystim o czym dziś piszę u siebie.
UsuńTak czy inaczej - serdecznie zapraszam...
Już zaglądam:)
UsuńByłem kiedyś w Klajpedzie, faktycznie nie było się tam czym zachwycać. Miasto było kilkakrotnie niszczone, więc zabytków ma mało a komuna w czasach ZSRR zrobiła resztę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Andrzej
Tak, widać te relikty przeszłości komunistycznej...
UsuńPozdrawiam również.
Nie znam Kłajpedy. Też sobie obiecywałam wiele po tym mieście. Teraz już nie będę dążyć do jego poznania. Pomnik Ducha jest bardzo interesujący.
OdpowiedzUsuńWidzę, że pogoda tego dnia też nie dopisała, więc i odczucia są nijakie.
Serdecznie pozdrawiam:)
Masz rację, pogoda ma znaczenie. Tego dnia było deszczowo i nie można było zachwycać się nawet tymi kilkoma perełkami w tym mieście...
UsuńCzasem wyobrażenia niszczą turystyczne doznania, ale z duchem bym pogadała...;o)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że nie ma twarzy...
UsuńCzytając Pani blog ma się wrażenie, że Mickiewicz to był wszędzie:-)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest;)
UsuńPodobnie jak Łucja myślę, że wpływ na wrażenia miała w sporej mierze pogoda, przy takim pochmurnym niebie trudniej wykrzesać z siebie entuzjazm dla nowo poznanego miejsca, zwłaszcza, jeśli miejsce nie jest szczególnie bogate w atrakcyjne budowle i pejzaże. A czasami na nasze odczucia wpływa nastrój. Miałam tak z wycieczką objazdową po Hiszpanii, która jest krajem bogatym architektonicznie chociażby, a jednak kiepsko zorganizowana wycieczka objazdowa sprawiła, że jakoś wspominam ją nie tak miło jak na to zasługuje. A pomijając wszystko Kłajpeda na zdjęciach nie wygląda zachęcająco, choć fakt, że jest miastem portowym zyskuje moją dlań sympatię, uwielbiam miasta z oknem na świat, miasta otwarte, z perspektywą.
OdpowiedzUsuńNo właśnie ten port mnie nie zachwycił. Ani nic innego w tym mieście. Fakt, że pogoda na pewno miała na to wpływ.
UsuńNo jak port nie zachwycił, to ciężka sprawa.
UsuńAgnieszko - jeśli nie byłaś w mieście Pawła Hulki-Laskowskiego to serdecznie zapraszam do siebie...
OdpowiedzUsuńWpadnę:)
UsuńTo był,,dobry,,duch i oczami wyobrażni widzę jak się uśmiecha.Pozdrawiam B
OdpowiedzUsuń,,,
Na pewno:)
UsuńAż głupio mi pisać komentarz, bo Kłajpeda bardzo mi się podobała. Może nie ma mnogości zabytków, ale te co są potrafią oczarować. Warto odwiedzić Muzeum Zegarów, szepnąć małej myszce życzenie, które się spełnia czy też dotknąć ogona kota, co sprawi, że każdy pan zamieni się Casanowę. Można także dotknąć guzika kominiarza, by było łatwiej to zrobić guziki są przymocowane na fasadzie domu, rzeźba kominiarza siedzi spokojnie na dachu. Poza tym port w Kłajpedzie jest bardzo rozległy i warto pospacerować promenadą i podziwiać np. ogromne wycieczkowce czy też jachty. Warto także promem dostać się do Półwysep Kuroński by zaznać ciszy i zajrzeć do Muzeum Morza i do delfinarium. No i oczywiście mnogość kafejek i restauracji portowych sprawia, że Kłajpeda tętni życiem.
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten komentarz. Uświadomił mi, że zbyt mało widziałam w Kłajpedzie, aby ją docenić...
UsuńPrzypomniałaś mi właśnie, że podczas mojej grudniowej wizyty na Placu Teatralnym był Jarmark Bożonarodzeniowy i lodowisko. Nie wiem z czego to wynika ale "nasze" Kłajpedy różnią się od siebie, oprócz Pomnika Ducha i Placu Teatralnego rozpoznaję niewiele miejsc.
OdpowiedzUsuńO tym, że miasto mi się spodobało już wiesz :).
Zawsze tak jest, że niby patrzymy na to samo, a widzimy co innego:) Przy takim dużym mieście tym bardziej. Pozdrawiam:)
Usuń