czwartek, 23 czerwca 2022

Kryzys

Moi kochani Czytelnicy, mam kryzys. Myślę o zakończeniu prowadzenia tego bloga. Jest pracochłonny, czasochłonny i potrzebny niewielu. Widać to po zmniejszającej się ilości komentarzy i odwiedzających. Jestem w rozterce. Z jednej strony lubię tworzyć posty, uwielbiam czytać Wasze komentarze i odpowiadać na nie. Z drugiej nie ma we mnie już tego zapału, który towarzyszył mi przez ostatnie 8 lat. Wypalenie zawodowe dopada mnie i w tej materii. 

Chciałabym poznać Wasze zdanie na ten temat. Szczere. Będę wdzięczna za każdą sugestię i opinię. 

32 komentarze:

  1. Osobiście bardzo lubię odwiedzać Twój blog i podróżować(chociaż wirtualnie) śladami znanych(a czasami i nieznanych) pisarzy i poetów. To prawda, że może ostatnio rzadziej tu zaglądam(zresztą nie tylko tutaj), ale nie ukrywam, że przełom maja i czerwca jest dla mnie od lat tak intensywny, że nie zawsze nadążam za tym, co się dzieje w blogosferze. Nie mniej zawsze z utęsknieniem czekam na kolejny Twój post, nawet jeżeli później mam czytać kilka na raz. A kryzys ma to do siebie, że pojawia się i znika. Więc może zamiast kończyć pisanie bloga, po prostu zrób sobie od niego przerwę. My, a przynajmniej ja, poczekam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Przecież ważniejsza jakość, nie ilość (to a'propos) liczby odwiedzających. Odpocznij i wracaj. Hogw!

    OdpowiedzUsuń
  3. Agnieszko!
    Ja również bardzo lubię odwiedzać Twój blog. Czytam każdy post jednak muszę przyznać, że zdarza mi się iż nie umieszczam komentarza bo nie lubię pisać na smartfonie. Jeżeli brakuje czasu pisz mniej albo zrób sobie przerwę.
    Proszę nie zamykaj bloga bo jest on unikatem w blogosferze, a Twoje wiadomości są bezcenne.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie tylko u Ciebie mniej odwiedzających i komentujących. Myślę, że blog prowadzimy też dla siebie. Kryzys w tej materii dotyka każdego, też miałem chyba półroczną przerwę. Może wakacje i inna optyka przywróci Ci znowu chęć dzielenia się swoimi wyprawami. Nie ukrywam, że z przyjemnością czytamy Twojego bloga razem z żoną. Trzymaj się, odpocznij wszak wakacje lada dzień a my poczekamy. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda. Dopiero co tu trafiłam.
    Stary blog miał dużo wyświetleń i komentarzy. Od kiedy prowadzę nowy, napisze jedna osoba, może dwie. I nie ukrywam, że trochę mnie to denerwuje, ale... pisanie sprawia mi przyjemność i raczej nie przestanę publikować. Nie tyle w blogosferze, co w ogóle.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ani mi się waż !! Toś wymyśliła !! Wakacje sobie zrób, bo Ci się mózgownica "przegrzała", dystansu nabierz...Kilka tygodni może jakoś wytrzymamy...A potem bez marudzenia wracasz do "bazgrania" !! W tym natłoku bylejakości coś się nam należy !! Na przykład: kawałek wartościowego bloga, konstruktywnej wiedzy i świetnej polszczyzny...;o)

    P.S. Chcesz starą babę do wyprawy na Płock zmusić ?? ;o)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pani Agnieszko! Wytrwałości!
    Wszyscy wiemy, że poziom zainteresowania "prawdziwą" literaturą spada. Tym bardziej wartościowymi ludźmi są ci, którzy tu zaglądają i czytają Pani książki. Przecież gdyby zależało Pani na ilości lajków, czy komentarzy to można wrzucić jakąś głupotę na fb (a najlepiej jeszcze trochę golizny) i ma Pani tysiące fanów i komentarzy, ale to chyba nie o to chodzi. Przykro jest, że prawdziwie istotne wartości muszą konkurować z bylejakością. Tym bardziej cenna jest Pani praca i zainteresowanie tych, którzy odwiedzają bloga. Pozdrawiam. JB.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Świetnie napisany komentarz. Wielka szkoda, że Pani Agnieszka myśli o zarzuceniu bloga, a przecież jest potrzebna wielu ludziom!!!
      Pozdrawiam Agata :)

      Usuń
  8. Bartosz Kucharski27 czerwca 2022 09:21

    Jak osoby wyżej uważam, że powinna Pani odpocząć. My "stali" czytelnicy poczekamy na nabranie sił i wiatru w żagle do dalszych podróży. Pani blog jest wyjątkowy, chyba jedyny w Internecie, w którym można zobaczyć czyjąś pasję do podróży, a zwłaszcza do literatury! "Wszystko mija, bo mija. I dobre, więc nie warto się zbyt przywiązywać. I złe, więc nie warto rozpaczać". Życzymy wypoczynku, jednocześnie prosząc by nas Pani nie opuszczała.

    OdpowiedzUsuń
  9. Decyzja należy tylko do Ciebie - ale to jeden z wartościowszych blogów w blogosferze

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytam w wolnych chwilach, przeglądam stare posty. Nie komentowałam nigdy, ale uważam, że jest on bardzo ciekawy i wartościowy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Absolutnie proszę nie rezygnować!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Blogi nie święcą dziś tryumfów, nie są tak popularne, wiele osób, które pisało zajmująco przestało prowadzenia blogów, co bardzo mnie smuci, bo szkoda mi tych wirtualnych przyjaźni, tej wymiany myśli. Też dopadają mnie takie myśli, czy nadal go prowadzić, skoro coraz mniej osób komentuje, a ci co zaglądają to nie wiem, czy zaglądają, bo ich ciekawi, czy błąkają się po internecie i trafiają na chybił trafił, czasami z powodu zdjęcia, bo wiadomo kultura obrazkowa dziś przeważa. Zamieszam odnośnik na f-b i czasami ktoś daje lajka ale i to nie daje pewności, że przeczytał wpis. Z drugiej strony, jak już znajdę czas to sprawia mi frajdę to pisanie, może grafomańskie i nikomu niepotrzebne, ale okazuje się, że mnie potrzebne. Równie dobrze można by pisać pamiętniki- to prawda, ale jednak od czasu do czasu ktoś się odezwie, coś tam napisze, więc nawet dla tej garstki osób, nawet dla jednej osoby warto (moim zdaniem). Nie muszę chyba zapewniać, że lubię do Ciebie zaglądać i że twoje zniknięcie byłoby dla mnie kolejną przykrą stratą wirtualnej koleżanki. Nie zawsze komentuję, bo czasami mam kryzys i nie wiem co napisać w temacie, którego nie znam zupełnie, a pisać wciąż ciekawy wpis wydaje mi się wyrazem braku inwencji, choć i takie komentarze mi się zdarzają. Tak więc sama musisz zdecydować, czy pisać dalej, zbilansować plusy i minusy. Prowadzisz bloga od kilku lat, masz grono stałych czytelników, więc i tak jest ci łatwiej. Moja koleżanka założyła bloga w tym roku i mimo prawie całkowitego braku komentarzy jest pełna zapału (trzymam za nią kciuki) i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Pani Agnieszko, blog jest bardzo wartościowy i oryginalny. Chociaż nie jestem wielkim fanem literatury (jak zapewne Pani pamięta z lekcji polskiego) to zaglądam od czasu do czasu, że poczytać relacje z miejsc, które Pani odwiedziła. Życzę przezwyciężenia kryzysu i oczekuję kolejnych ciekawych wpisów. Pozdrawiam serdecznie
    Artur W.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzień dobry. Tworzy Pani ciekawe i inspirujące miejsce. Bardzo cczęsto czytam, ale fakt nie kmentuję, bo nie mam nawyku. Na wypalenie najlepsze jest działanie, więc prosimy nie zarzucać pisania. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  15. Wpadam, poczytuję sobie starsze posty.
    Przesyłam serdeczne pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Odpowiedzi
    1. Tak, czekamy. Pozdrowienia od byłego ucznia

      Usuń
  17. Adam Kwiecień9 lipca 2022 11:43

    Dzień dobry. Napiszę tak: byłaby to ogromna strata, gdyby Pani zrezygnowała z dalszego prowadzenia bloga. Owszem, temat literackich podróży to nie jest coś, czym ja, jako Czytelnik, żyję na co dzień i fakt faktem nie zaglądam tu za często - ale wynika to głównie z braku czasu i "zapracowania", a nie z braku zainteresowania tematem (bo temat jest świetny!). Ale gdy czasem przychodzi taki moment, że muszę sprawdzić jakiś fakt ze styku literatury i geografii, to jest to pierwsze miejsce, na które zaglądam (a nie żadne tam Wikipedie czy Paryskie Alkowy Romantyków) i Pani blog jest zdecydowanie najlepszy pod tym względem. Może proszę dać sobie czas (nie za długi :)) na odpoczynek i może zastanowić się, czy da się jakoś rozwinąć bloga? Ostatnio np. usłyszałem, że temat "Warszawy literackiej" nie doczekał się dotąd dobrego opracowania - może pójść w tym kierunku? Może poszerzyć zakres tematyczny (nie tylko o tym, gdzie bywali pisarze i poeci, ale np. napisać też coś o miejscach, gdzie rozgrywały się wydarzenia opisywane w dziełach? Np. powstanie listopadowe w "Nocy Listopadowej" i "Warszawiance" - można pokazać pod tym kątem Park Łazienkowski czy dworek w Grochowie, opisywany w "Warszawiance" itd.?). A może poszerzyć też "zespół redakcyjny" i dopuścić do publikacji osoby, które też miałyby coś ciekawego do zaprezentowania w tym temacie? :)
    Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za dotychczasową pracę i proszę o więcej!

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzień dobry Pani Agnieszko, ja osobiście bardzo lubię i chętnie odwiedzam Pani bloga, artykuły są ciekawe i racji literacko - historycznego wątku ponadczasowe! Sam prowadziłem dziesięciu lat ogólnopolski portal edukacyjny dla osób uczących się j. niemieckiego i angielskiego, ale opłacenie domeny i hostingu kosztowało mnie kilkaset złotych rocznie, portal działał prospołecznie i zmęczyłem się jego modelowaniem. Dlatego rozumiem Pani kryzys i 3mam kciuki za trafną decyzję, którą musi Pani podjąć sama. Pozdrawiam serdecznie 💐

    OdpowiedzUsuń
  19. Proszę poczytać komentarze, naprawdę ma Pani dla kogo tworzyć ten blog! Pozdrawiam Adam

    OdpowiedzUsuń
  20. Proszę pisać, jeśli czujesz taką potrzebę. Ja kiedyś pisałam, przestałam regularnie zamieszczać posty, potem coraz rzadziej i teraz nadal nie mogę się zebrać. A szkoda mi bloga całkiem zostawić. Piszę do zeszytu.
    Pozdrawiam Alicja z Ostrowca.

    OdpowiedzUsuń
  21. Agnieszko, nawet się nie waż kończyć pisanie bloga, z przyjemnością czytam twoje posty. Są ciekawe. Uzupełniam wiedzę o niektórych autorach, a wszystko dzięki Tobie.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. Nie spodziewałam się aż tylu! Dziękuję za rady, zapewnienia o potrzebie kontynuacji bloga, za życzliwość i trwanie przy mnie w chwili kryzysu. Chwili, która dzięki Wam mija. Za dzień, dwa podzielę się z Wami miejscem, z którego właśnie wróciłam, a o odwiedzeniu którego nawet nie marzyłam. Mam nadzieję, że będzie to miłe zaskoczenie. Pozdrawiam wszystkich moich Czytelników i dziękuję, że jesteście 🙂

    OdpowiedzUsuń
  23. Wielkie dzięki za pozytywną informację. Już nie mogę doczekać się Twojej, nowej publikacji.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Witam, To prawda że blogi nie są popularne, ale to że brak komentarzy nie zawsze oznacza, że nie jest czytany. Twój blog jest bardzo ciekawy, więc szkoda, abysmy stracili wiedzę którą nas częstujesz. Ja też prowadzę bloga i nie mam komentarzy, ale piszę go jako mój pamietnik.

    OdpowiedzUsuń
  25. Też zaglądam tu nieregularnie, przepraszam. Obiecuję poprawę bo to naprawdę wartościowy kawałek blogosfery. Kryzysy blogowe mamy wszyscy, może poprostu jesteś przemęczona. Sama teraz mam taki kryzys ale związany raczej z brakiem czasu, pracuję w turystyce i dla mnie lato to kołowrotek. Pisałabym bloga nawet gdyby go nikt nie czytał bo to świetny pamiętnik, w chwilach zwątpienia czytam swoje stare wpisy i powiem Ci, że jestem z siebie dumna. Pocieszę Cię, że też spadła mi "poczytalność" i ilość komentarzy ale co zrobić? Jestem wdzięczna każdemu kto do mnie zagląda i zostawia ciepłe słowa 😊

    OdpowiedzUsuń
  26. Zmęczenie jest rzeczą ludzką , ale odpocznij i wracaj do nas ze swoimi podróżami .W wakacje każdy zajęty wyjazdami lub zmęczony pogodą.Czekamy by znowu zagłębić się w literacką nowinkę znalezioną przez Ciebie pozdrawiam podróżniczka.

    OdpowiedzUsuń
  27. Dzisiejszy świat jest rządny sensacji, która nie przedstawia żadnej wartości. Twoi odbiorcy doceniają fakty i szczegóły przekazane w ciekawej formie. Często zachęcają do pogłębienia tematu który zaszczepiłaś. Odpocznij wakacyjnie i nie rezygnuj bo to dla Twoich czytelników duża strata. Pozdrawiam serdecznie L

    OdpowiedzUsuń

Pozostawienie komentarza (choćby anonimowego) daje mi poczucie, że warto dalej tworzyć ten blog, bo ktoś go jednak czyta:)