poniedziałek, 12 czerwca 2023

Neapolitańskie wrażenia Mickiewicza

Adam Mickiewicz przybył do Neapolu z Rzymu (gdzie przebywał od kilku miesięcy). Towarzyszył mu kolega Antoni Edward Odyniec. Jechali dyliżansem dwa dni i 8 maja 1830 roku wieczorem wynajęli pokój na via Concezione 39. Nie ma tam obecnie żadnego śladu ani nawet numeru 39, który można by było sfotografować. 

Przy tej ulicy mieszkał Mickiewicz

Spacerował po mieście, siedział "jak lazaron" (żebrak, bezdomny – pisał o tym do hr. Zofii Ankwiczowej) nad morzem, ale generalnie się nudził. Pewne ożywienie dała mu okazja do spotkania z prorokinią Agnieszką Ferrari w klasztorze św. Klary. Niestety się przeziębił i do spotkania nie doszło. Widział jednak bazylikę i klasztor klarysek.

Bazylika w kompleksie klarysek

Znudzony Neapolem, poeta wybrał się po tygodniu na Sycylię, o czym pisałam tu:  http://mojepodrozeliterackie.blogspot.com/2017/05/sycylia
Powrócił do Neapolu 24 maja i zmienił mieszkanie. Przeniósł się razem z Odyńcem na Santa Lucia do dwóch małych pokoików z widokiem na morze. Dziś stoją w tym miejscu bloki z XX wieku, nie ma śladu po domu, w którym mieszkał poeta. 

Bloki na Santa Lucia

29 maja Mickiewicz w towarzystwie Odyńca, Chlustina, Jaźwińskiego i Niegolewskiego wyruszył na Wezuwiusz. Zdobywaniu tego wulkanu przez naszych pisarzy poświęcę osobny wpis. 

Widok na Neapol z Wezuwiusza

1 czerwca udało mu się spotkać z prorokinią Ferrari. Wiemy, że poeta poprosił ją o informacje na temat przyszłości swojej i Polski, a jasnowidząca ujęła go „rozumem i godnością tonu”. 
Do Zofii Ankwiczowej pisał: „...mię pobyt w Neapolu nie bardzo zachwyca, może to w skutek złego humoru i niedobrego zdrowia. Powietrze tutaj zgoła mi nie służy”. Znacznie bardziej podobały mu się okolice miasta, między innymi Pompeje, o których napiszę osobno. Podróże te nastroiły go do tworzenia poezji. Najbardziej znana jest parafraza "Pieśni Mignon" Goethego, adresowana do Henrietty Ankwiczówny, z którą jeszcze niedawno spotykał się w Rzymie. Przytoczmy jej fragment:

Znasz-li ten kraj,

Gdzie cytryna dojrzewa?

Pomarańcz blask

Majowe złoci drzewa.

Gdzie wieńcem bluszcz

Ruiny dawne stroi.

Gdzie buja laur

I cyprys cicho stoi.

Znasz-li ten kraj?

Ach, tam, o moja miła,

Tam był mi raj.

Tam był mi raj,

Pókiś ty ze mną była!

("Do H. Wezwanie do Neapolu")

Cytrynowy raj opuścił Mickiewicz 19 czerwca 1830 roku. Rankiem wykąpał się w morzu i spotkał ze znajomymi w cukierni, po czym o godzinie 11.00 wsiadł z Odyńcem do dyliżansu, wiozącego ich do Rzymu.

14 komentarzy:

  1. Ciekawe informacje

    OdpowiedzUsuń
  2. W tydzień znudził się Neapolem? Niemożliwe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak pomyślałam, ale dwieście lat temu Neapol oferował zapewnie mniej atrakcji:)

      Usuń
  3. Cudownie tak powędrować ze świadomością że tymi samymi ścieżkami szedł nasz Wieszcz. Raj cytrynowy aż pachnie. Pozdrawiam serdecznie B

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszą być ciekawe listy Mickiewicza do Zofii Ankwiczowej. Pokazują bezpośrednio jego odczucia i wspomnienia. Fajnie że wspominasz o tym. Znowu poszerzasz naszą wiedzę pozdrawiam podróżniczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Listy przeważnie są ciekawe, a już zwłaszcza Mickiewicza. Niestety, wiele z nich się nie zachowało. Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  5. Oj zabrałbym się tym dyliżansem. Ciekawy wpis wierny czytelnik

    OdpowiedzUsuń
  6. Dwa dni w dyliżansie ?? Ależ musiała Go boleć poopa...;o)

    OdpowiedzUsuń

Pozostawienie komentarza (choćby anonimowego) daje mi poczucie, że warto dalej tworzyć ten blog, bo ktoś go jednak czyta:)