Właśnie wróciłam z Odessy. Zanim jednak opowiem Wam o pobycie pisarzy w tym pięknym mieście, kilka słów o Polakach tam żyjących. Nasi rodacy zamieszkują te tereny od XV wieku, kiedy to król Władysław Jagiełło postanowił sprowadzać stąd pszenicę. Miasto założono w 1794 roku i częściowo Polacy przyczynili się do jego świetności. Swoje pałace budowali tu Potoccy, Braniccy, Sobańscy, Brzozowscy... W Odessie działali również polscy architekci: Feliks Gąsiorowski (Hotel Imperiał/Spartak, dom Nowikowa, Muzeum Archeologiczne), Lew Włodek (Hotel Pasaż), Mikołaj Tołwiński (m.in. Biblioteka Uniwersytecka i inne budynki uniwersyteckie, Dyrekcja Kolei). Jedną z największych aptek prowadzili Gajewski i Popowski. Mieszkało tu wielu polskich lekarzy, adwokatów i inżynierów.
Port w Odessie i słynne schody potiomkinowskie |
W mieście istniały dwie księgarnie polskie, ostatnią zamknięto w 1990 roku. W tym samym roku powstało Polskie Kulturalno-Oświatowe Towarzystwo im. A. Mickiewicza. Od 1995 roku oficjalna nazwa Stowarzyszenia brzmi Związek Polaków na Ukrainie Oddział im. A. Mickiewicza w Odessie. Miałam przyjemność spotkać się z jego członkami i porozmawiać o ich działalności. Przyjęto nas bardzo serdecznie, herbatą, ciastkami, cukierkami, a przede wszystkim uśmiechem i życzliwością. Niezwykle miłe panie, Swietłana Zajcewa-Wełykodna i Anastazja Strelcowa, opowiadały o codziennym życiu naszych rodaków w tej części Ukrainy.
Przy Związku Polaków od 1997 roku działa szkoła sobotnio-niedzielna, do której uczęszcza około trzystu osób. Najmłodszy uczeń ma pięć lat a najstarszy osiemdziesiąt trzy! Łączy się tu naukę języka polskiego (na wszystkich poziomach) z wiedzą o kulturze, tradycjach i historii naszego kraju. Dzięki temu szkoła może pochwalić się laureatami konkursów, olimpiad, zaś absolwenci podejmują studia w Polsce i uzyskują Kartę Polaka.
Są dwie grupy teatralne: Studio Teatralne im. Aleksandra Fredry, działające od 2007 roku oraz powstałe trzy lata później Studio Teatralne POLOT. Działa też chór, w którego repertuarze są zarówno utwory religijne, patriotyczne, jak i rozrywkowe. Uświetnia on swoimi występami uroczystości nie tylko polskie, ale również miejskie. Promocją polskiej muzyki zajmuje się także zespół popowy "Kolorowe jarmarki".
Przy szkole działa biblioteka założona w 2001 roku. Księgozbiór liczy ponad 200 woluminów. Na ręce pani prezes przekazałam swoją książkę "Podróże literackie. Mickiewicz", wszak tenże poeta jest patronem Związku Polaków w Odessie.
Z panią prezes Swietłaną Zajcewą-Wełykodną |
Bardzo spodobały mi się prace pań z grupy "Kreatywne Mickiewiczówny", które za pomocą różnych technik rękodzielniczych wyczarowują ozdoby, dekoracje i prezenty.
Najmłodsi mają swój zespół "Krakowiaczek". Dzieci w wieku 5-10 lat poznają w nim polskie tradycje, a swym śpiewem i tańcem umilają czas nie tylko członkom Stowarzyszenia.
W każdą niedzielę o godzinie 11.00 około trzystu osób uczestniczy we mszy św. odprawianej po polsku w Katedrze Wniebowzięcia NMP.
Na koniec pamiątkowe zdjęcie z Polakami, którzy właśnie przyszli na lekcję. Bardzo serdecznie ich pozdrawiam! Podziwiam zapał i zaangażowanie pani prezes i wszystkich członków Związku.
Nie żegnamy się jeszcze z Odessą, wrócę za kilka dni z nowym postem, tym razem śladami kogo? Mickiewicza oczywiście:)
Polacy mieszkający poza Polską są większymi patriotami niż my tutaj.
OdpowiedzUsuń"...ojczyzno moja, ile cię trzeba cenić ten tylko się dowie...", kto daleko...
UsuńPolacy byli i są wszędzie. Jednak z tym patriotyzmem różnie bywa. Współczesny przeciętny Polak za granica moim zdaniem jest znacznie gorszym patriotą niz ten sprzed 200 lat.dobrze, że są wyjątki.
OdpowiedzUsuńFaktycznie różnie bywa. Jak w każdej sprawie.
UsuńJa mieszkam w Blackpool to jest Wielkiej Brytanii i tu jest polska szkoła klub piłkarski a w bibliotece można wypożyczyć książki w języku polskim.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa relacja z tłem historycznym i udokumentowanymi zdjęciami.
Piękne zdjęcia
Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńBiblioteka z 200 volumenami, to niewiele. Chętnie oddałabym książek, przeczytanych których żal wyrzucić. Nie mam tylko pojęcia jak to technicznie przeprowadzić. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZ tego, co widziałam, mają tam niewiele miejsca. Ale zapytam czy chcieliby, żeby im przesłać polskie książki.
Usuń20 lat temu zawozilismy z mężem dwie walizki ksiazek do Borejkowszczyzny na Litwie gdzie w dworku Wladyslawa Syrokomli jest jego muzem i polska biblioteka. Radosc obdarowanych była niesamowita.
UsuńDziękuję Ci za tych Polaków w Odessie.
To były inne czasy. A Borejkowszczyznę znam. Pisałam o niej tu: http://mojepodrozeliterackie.blogspot.com/search/label/Borejkowszczyzna?m=0
UsuńDużo dobrego! Miasto które trzeba odwiedzić.
OdpowiedzUsuńA dziewczyny naprawdę piękne.
Zgadzam się:)
UsuńMieszkańcy Odessy na codzień są otoczeni innym językiem niż polski. Dlatego msza w języku polskim może wydawać się czymś niezwykłym, związanym z dawnymi czasami i historią tego miejsca. Słowa w języku obcym wydają się bardziej tajemnicze i pełne znaczenia niż w języku na codzień używanym. I jednocześnie taka msza umożliwia naukę polskiego.
OdpowiedzUsuńKościół integruje Polaków w Odessie. Są katolikami w państwie prawosławnym.
UsuńPozostaje pozdrowić Polaków z Odessy, a Tobie podziękować za piękne sprawozdanie...;o)
OdpowiedzUsuńPozdrowię od Ciebie. Dziękuję:)
UsuńŚwietna relacja z wyjazdu. Warto zobaczyć to miejsce.
OdpowiedzUsuńWarto:)
Usuńdziękujemy ślicznie, bardzo nam milo, ze państwo nas odwiedzili ��
OdpowiedzUsuńNam również było bardzo miło. Dziękujemy za cudowne przyjęcie:)
UsuńZazdroszczę Tobie, że zwiedzasz tak kraj. Muszę zacząć oszczędzać i robić to co Ty.
OdpowiedzUsuńWspaniałe ślady polskości.Dziękuję.B
OdpowiedzUsuń