Opowiem Wam dziś o mojej pierwszej podróży w czasie tej histerii z pandemią. Opóźniona o pół roku, wreszcie się odbyła. Co prawda nie do Neapolu, jak planowałam, ale do Wiednia. Policzyłam, że było tam przynajmniej dwunastu naszych znanych pisarzy, w tym Bolesław Prus, o którym właśnie kończę książkę.
Pałac Schönbrunn |
Także nie mogłam nie jechać. A właściwie lecieć, bo bilety lotnicze po 59 zł zniechęciły mnie do podróży samochodem. Na lotnisku luźno, bez kolejek, spokojnie. Tylko w Polsce mierzyli temperaturę, na szczęście nie strzałem w głowę a w rękę. I tylko raz, przy wejściu na lotnisko. Mieliśmy wszyscy (kilka osób) od 35 do 36 stopni Celsjusza, choć byliśmy rozgrzani, bo na zewnątrz, skąd dopiero co weszliśmy, temperatura sięgała 32 stopni. Powinniśmy chyba zaliczyć zgon:) Podejrzewam, że termometr był tak ustawiony, żeby z lekkim stanem podgorączkowym, na przykład spowodowanym owulacją, można było przejść.
Jedna trzecia samolotu pusta, więc można się było rozłożyć i w ogóle usiąść w innym niż wyznaczone miejscu. Takiego komfortu, jak latam, nie widziałam. Stewardessy starały się, jak mogły, żeby wszyscy czuli się bezpiecznie. Chyba były milsze niż zwykle.
Duże lotnisko w Wiedniu wydało mi się jeszcze bardziej puste niż nasze. Spokojnie kupiliśmy bilety na kolejkę do centrum i po godzinie byliśmy już w mieszkaniu, które wynajęliśmy przez znaną stronę internetową za całe tysiąc złotych na pięć dni dla pięciu osób! Dwa pokoje, kuchnia, łazienka, 8 minut tramwajem od centrum. Nad polskim morzem czy w górach zapłaciłabym dwa, jak nie trzy razy tyle! To jest odpowiedź dla tych, którzy pytają, jak stać mnie na te wszystkie podróże. Przed epidemią było tylko trochę drożej.
Wiedeńczycy żyją normalnie. Zakładają, co prawda, maseczki w dużych sklepach i muzeach, ale mniej niż u nas na ulicach. Cieszę się, że tam byłam. Kolejny raz przekonałam się, że do odważnych świat należy i przywiozłam ze sobą tyle materiału, że mogę Was nim zamęczać przez kolejne dwa miesiące 😃 Jak nie trzy 😂
Udało Ci się znowu wzbudzić moją ciekawość.Z niecierpliwością czekam na kolejne ciekawostki z podróży fajne miejsca związane z naszymi literatami.Gratuluję pomysłu na ten trudny czas,,ale jak ktoś chce to może''znowu się sprawdziło.Pozdrawiam i czekam na więcej.B
OdpowiedzUsuńCieszę się i zapraszam na długi cykl o Wiedniu niebawem:)
UsuńMożna powiedzieć, że podróż w luksusach :) A po tej dzisiejszej zapowiedzi ciekawość już została rozbudzona, tym bardziej, że ja do Wiednia jeszcze nie trafiłam. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPostaram się zaspokoić to rozbudzenie:) Pozdrawiam również:)
UsuńWiedeń jest przepiękny, więc na relacje czekam z niecierpliwością. Zawsze wędrujesz innymi ścieżkami, więc na pewno będzie ciekawie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNo tak, ścieżki będą zaskakujące nawet mnie, choć te utarte również:)
UsuńZ niecierpliwością czekam na Twoje zawsze interesujące relacje. Tym razem z Wiednia.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję i zapraszam za kilka dni:)
UsuńCzekam na kolejne Twoje obrazy piórem i fotografią malowane. Widać w nich wielką pasję dla tego co robisz. Gratuluję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale nie wiem komu 🤔
Usuń��
OdpowiedzUsuńMiałam być w Wiedniu w maju, przełożono na wrzesień...I nic z tego nie wyjdzie bo Władze Wiednia wydały decyzję o koncercie bez publiczności...Ot, życie...Póki co przełożona przygoda na przyszły rok...;o)
OdpowiedzUsuńMożesz "zanudzać" i cztery miesiące...;o)
Przykro mi z powodu odwołania Twoich planów. Wszyscy coś musieliśmy odłożyć. Trzymam kciuki za wyjazd w przyszłym roku. A ja mam nadzieję, że jeszcze do końca 2020 r. gdzieś pojadę, przynajmniej w Polsce.
UsuńNoooo, ten Wiedeń za 59 zł brzmi interesująco! Też bym chętnie poleciała! Wielkie dzięki za tę wirtualną wycieczkę! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDla chcącego nic trudnego 😉 Pozdrawiam również:)
UsuńGratuluję udanego wyjazdu do Wiednia.
OdpowiedzUsuńI czekam na ciąg dalszy.
Sama byłam w Wiedniu kilka razy więc ciekawa jestem Twoich wrażeń.
Za tydzien pierwszy post:)
UsuńCzesc Agni!
OdpowiedzUsuńI'm glad you made your first trip in covid-era.
Hope you enjoyed the days in Viena (I'm sure you did).
I'm sorry I missed your TV appearance... but in spanish TV you aren't still a TV starr :)
Kisses from your spanish friend.
Hola Ferni, how are you? I hope you are fine. Kiss from Poland:)
UsuńI'm fine, thank you :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:)
Usuń