Podróże kształcą. To fakt bezsprzeczny. Przekonałam się o tym kolejny raz, przechadzając się po plaży w Maladze, kiedy ujrzałam tablicę pamiątkową i coś w rodzaju pomnika Emilia Pradosa. Nic mi nie mówiło nazwisko tego poety. Ale od czego jest translator i Internet:)

Spacerując promenadą wzdłuż plaży, natkniemy się na dwa miejsca upamiętniające Pradosa, który przyszedł na świat w 1899 roku w Maladze. Podejrzewam, że miejscu urodzenia zawdzięcza taki hołd, bowiem sama jego twórczość, delikatnie mówiąc, nie zachwyca. Zresztą poczytajcie sami.
Piosenka dla oczu
Co chcę wiedzieć
jest gdzie jestem ...
Gdzie ja byłem,
Wiem, że nigdy się nie dowiem
Gdzie idę, wiem ...
Gdzie ja byłem,
Gdzie idę,
gdzie jestem
Chcę wiedzieć,
dobrze otwarte w powietrzu,
martwy, nie będę tego wiedział, żyję,
czym chciałem być.
Dzisiaj chciałbym to zobaczyć;
nie jutro:
Dzisiaj!
Fragment Orbity mojego snu
Zapytałem ponownie
pogodnie w słońcu dla mojej radości
i znowu ukrył
w nocy jego głos bez odpowiedzi.
Potem zbliżyłem się do tajemniczego
do szerokiego ujścia cienia;
Zapytałem o moją śmierć
i zmoczę oczy ich zapomnieniem ...
Nikt mi nie odpowiedział.
Wróciłem do świata ...
Teraz przetoczę się w niewoli
w łzy snu,
narażone na zawsze na kpiny z mężczyzn
pełnia mojej nadziei.
No cóż... wiersze mnie nie powalają, ale to może kwestia przekładu. Ciekawe czy hiszpańskie dzieci uczą się w szkole o twórczości Emilia Pradosa. Muszę zapytać znajomego Hiszpana.
O wiele ciekawszy wydaje mi się Federico García Lorca, którego twórczość na malagijskiej plaży także spotkałam. Nie był jednak związany z Malagą, więc nie ma pomnika. Podobnie jak Prados, był przedstawicielem Pokolenia 27. O tej grupie poetyckiej niewiele można dowiedzieć się z polskiego Internetu. Można się domyślać, że 27 wzięło się z roku założenia grupy w 1927. Data ta została wybrana w hołdzie barokowemu poecie, który nazywał się Luis de Góngora, w trzechsetną rocznicę jego śmierci. Od momentu tego spotkania zaczęto określać tę grupę Pokoleniem Dwudziestym Siódmym.
Tyle o literackich śladach w Maladze, ale z Hiszpanią się jeszcze nie rozstajemy:)